Reklama

Ze sprzedaży każdego podgrzewacza złotówka pójdzie na cele charytatywne

Kupujcie właśnie teraz podgrzewacze wody - apeluje ojciec Edward Konkol, szef Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie "Droga". Ze sprzedaży każdego takiego urządzenia białostocki Biawar przeznaczy złotówkę na cele charytatywne. Po połowie dostaną "Droga" i Prawosławny Ośrodek Miłosierdzia Diecezji Białostocko-Gdańskiej "Eleos". Taką akcję przedsiębiorstwo zorganizowało z okazji okazji obchodów 50-lecia istnienia. Ale uwaga - będzie ona trwała tylko do końca drugiego kwartału tego roku. Jeśli chcecie udzielić wsparcia w ten sposób, to już ostatnia chwila.

Biawar w tym roku świętuje 50 lat swojej działalności. Firma ma silną i ugruntowaną pozycję na rynku podgrzewaczy wody, kotłów peletowych i pomp ciepła.

- Na sukces firmy składają się trzy rzeczy: praca, praca, i jeszcze raz ciężka praca, a także odrobina szczęścia, która czasami w życiu się przydaje - mówi prezes Mariusz Maliborski (na zdjęciu).

Przedsiębiorstwo powstało w 1968 roku, w okresie późnego Gomułki, kiedy to za sprawą centralnego planowania narodziła się myśl, by założyć zakład ogrzewaczy właśnie w Białymstoku. Mimo że z punktu biznesowego firma o takim profilu produkcyjnym - opartym na stali - raczej powinna powstać na Śląsku. Tak więc za sprawą szczęśliwego zrządzenia losu, zakład powstał na Podlasiu, dając początek historii... Ale szczęście to nie wszystko. Zdaniem zarządu sukces jest zasługą wspaniałych ludzi, którzy tworzyli to przedsiębiorstwo. Ich kompetencje są na najwyższym, światowym poziomie - i to pozwoliło mu przetrwać tyle lat.

Początkowo Biawar był monopolistą, w latach 70. funkcjonowały tylko dwie firmy, które produkowały podgrzewacze wody, przy czym Biawar miał wtedy około 85 proc. rynku, na jego wyroby istniał więc ogromny popyt. Te złote czasy skończyły się na początku lat 90. Biawar znalazł się wtedy w programie powszechnej prywatyzacji, który nie zawsze kończył się dobrze dla firm. Na szczęście jednak, w 2000 roku, znalazł inwestor z branży - szwedzka firma NIBE. Z dzisiejszej perspektywy można powiedzieć, że był to drugi przełomowy i - jak się okazało - szczęśliwy moment w dziejach spółki.

Za sprawą nowego inwestora przyjęty został spójny kodeks zasad: rzetelności i transparentności. NIBE - jako firma notowana na giełdzie w Sztokholmie - szczególnie przestrzega zobowiązań jasnego prowadzenia biznesu. Zawsze ważnym aspektem w działalności Biawaru była uczciwość oraz wzajemny respekt, obowiązujący w stosunku do pracowników, ale i zarządu. Niezależnie od zajmowanego stanowiska, każdy w tym podmiocie jest równy. Tak zapewnia prezes Maliborski.

Biawar obecnie ma się dobrze.

- Zeszłoroczny przychód sięgnął prawie 130 milionów złotych. Z perspektywy kilkunastu lat średnia wzrostu wynosi ok. 10 proc. Mimo dwóch ekonomicznych kryzysów na rynku, udało się zachować stabilny wzrost. Wiązał się on na pewno z dywersyfikacją w dwóch obszarach. Po pierwsze: produktu - kilkanaście lat temu w 100 proc. naszym produktem były podgrzewacze wody, dzisiaj stanowią one połowę obrotu; drugą połowę stanowią odnawialne źródła energii, w których specjalizuje się nasz inwestor Grupa NIBE - tłumaczy Piotr Kubera, członek zarządu i dyrektor handlowy.

Firma wreszcie postawiła na promocję w stolicy województwa podlaskiego.

- Białystok to także dla nas rynek zbytu. Od lat propagujemy działania antysmogowe i wreszcie nasze starania padły na podatny grunt, także za sprawą wymagań Unii Europejskiej, która ogranicza emisję dwutlenku węgla. Dla nas to woda na młyn. Rozwijamy się i zmieniamy ofertę produktową, związaną z odnawialnymi źródłami energii. Chcemy przybliżyć mieszkańcom Białegostoku nasze produkty i kwestie z nimi związane: poprzez fachowe artykuły, ale i wizerunek, który będziemy umacniać w kwietniu i maju. Poza tym, zależy nam, by zaprezentować Biawar jako 50-letnią firmę, solidnego pracodawcę, który jest otwarty na nowych pracowników. Ponad 50 proc. załogi ma staż powyżej 10 lat - dodaje Piotr Kubera.

Przezes Mariusz Maliborski podkreśla, że chce, by załoga była dumna pracując w takiej firmie. Dlatego postanowili zrobić coś społecznie ważnego.

Decyzją zarządu zostanie zrealizowana akcja, która polega na tym, że w okresie trzech miesięcy, czyli od 1 kwietnia do 30 czerwca, od każdego sprzedanego podgrzewacza, zostanie przeznaczona złotówka na potrzeby dwóch organizacji społecznych. Szacunkowo, łączna kwota ilość sprzedanych w tym okresie podgrzewaczy wynosi 20 tysięcy sztuk.

Te organizacje to wspomniane na wstępie Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie "Droga" oraz Prawosławny Ośrodek Miłosierdzia Diecezji Białostocko-Gdańskiej "Eleos".

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do