
Krótko po śmierci Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, prezydent Białegostoku zapowiadał, że zaskarży do sądu postanowienie gdańskiej prokuratury, która uznała, że wystawienie aktu zgonu politycznego na Tadeusza Truskolaskiego to dopuszczalna krytyka. Skarga została już złożona i teraz to sąd przyjrzy się aktom wystawionym przez Wszechpolaków.
Gdzie jest granica wolności słowa, a gdzie ta granica została przekroczona i zmieniła się w mowę nienawiści? To będzie musiał ustalić wymiar sprawiedliwości. Zadanie łatwe nie jest, ponieważ polski kodeks karny nie definiuje mowy nienawiści. Jest to bardziej kwestia uznaniowa uzależniona na dodatek od osobistych odczuć osoby, która poczuła się dotknięta określonymi słowami lub czynami.
W przypadku akcji Młodzieży Wszechpolskiej z czerwca 2017 roku, dotknięty poczuł się między innymi prezydent Białegostoku – Tadeusz Truskolaski. Ocenił, że wystawione dokumenty w postaci aktów zgonu politycznego, które choć nie mają żadnej mocy prawnej, to jednak są mową nienawiści. Niedawno złożył do sądu skargę na działania prokuratury, która już raz umorzyła sprawę uznając, że takie działanie nie miało na celu nawoływania do przemocy czy pozbawiania życia kogokolwiek. Prokuratura takie działanie uznała za dopuszczalną krytykę osób publicznych.
- Nie ma jakichkolwiek sformułowań, które można by uznać za znieważenie, zniesławienie bądź użycie słów uznawanych za obelżywe, również nie ma tutaj nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym dotyczącym grup ludności. Cele sporządzenia takich aktów, zamieszczenie ich, były zwróceniem uwagi, oceną działań podejmowanych przez prezydentów, wyrażeniem swojego niezadowolenia, odmiennej opinii dotyczącej kwestii przyjmowania migrantów, natomiast nie było to ani nawoływanie do nienawiści, ani znieważenie, ani znieważenie godła Rzeczpospolitej Polskiej, ani stosowaniem przemocy – przekazała mediom rzeczniczka prokuratury okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk.
- Skarga zostanie złożona choćby dlatego, żeby uczcić pamięć śp. Pawła Adamowicza, który również wcześniej otrzymał to bulwersujące umorzenie i też chciał się od tego odwoływać – przekazał jeszcze przed złożeniem skargi do sądu Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.
I skargę na postanowienie gdańskiej prokuratury złożył, w ostatnim dniu, kiedy upływał termin do jej złożenia. Podobnie też postąpili inni prezydenci polskich miast, którzy tak samo jak Tadeusz Truskolaski, mieli wystawione akty zgonu politycznego na własne nazwiska. Jak podejdzie do tej sprawy sąd? Dziś trudno przewidywać. Bo jak już wspomnieliśmy, mowa nienawiści nie jest zdefiniowana w polskim kodeksie karnym.
Niezależnie od wszystkiego, osoby publiczne, które świadomie wystawiają się do oceny publicznej, muszą też mieć świadomość konsekwencji z tego wynikających. Każdy polityk powinien mieć „grubszą skórę” i odporność na krytykę w przestrzeni publicznej. Inna sprawa, że często autorzy komentarzy, które mogą już być postrzegane jako mowa nienawiści lub akty nawoływania do przemocy, to osoby niepoczytalne lub niezrównoważone – co na przykład śledczy ustalili w przypadku komentarzy internetowych pisanych pod adresem syna prezydenta Białegostoku – posła Krzysztofa Truskolaskiego.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie