
Znowu zawrzało. W minioną sobotę, podczas manifestacji tak zwanych antyszczepinkowców, pewna pani trzymała w rękach kartkę z "wyrokiem śmierci" na prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego. Można go nie lubić, można się z nim nie zgadzać, można krytykować. Ale to jest przegięcie, mało śmieszne. Komuś chyba się sufit na głowę zawalił i klepki poprzestawiał pod czaszką, żeby takie rzeczy wyprawiać. Truskolaski nie jest zresztą jedynym. W internecie były już publikowane takie groźby, bo trudno ująć to w inne słowo, pod adresem marszałka Kosickiego, wiceministra Andruszkiewicza, szefa grajewskiej policji czy podlaskiej kurator oświaty.
Ciekawi mnie, ile taka bezkarność może jeszcze potrwać. Ciekawi mnie też, czy mamy do czynienia z ludźmi zrównoważonymi psychicznie. Tutaj można mieć wątpliwości i być może jedyny właściwy kierunek to Choroszcz. Dla niezorientowanych - tam jest taki adres, gdzie trafiają między innymi ludzie mający problemy z głowami.
Poniżej zdjęcie z sobotniej demonstracji, przesłane dziennikarzom przez białostocki magistrat. Pewnie miało być śmiesznie temu, co drukował te bzdety. Skomentuję to tak: nie jesteś śmieszny, jesteś żenujący. Ot zebrało się gremium, określające się Polskim Trybunałem Sprawiedliwości.
Dla mnie nie jest istotne, czy rozmawiamy o Tadeuszu Truskolaskim, Arturze Kosickim czy Adamie Andruszkiewiczu. Istotne jest, że mówimy o groźbach, które chyba komuś wydają się dobrym żartem. I aż dziw bierze, że administratorzy portali społecznościowych pozwalają na zamieszczanie u siebie takich treści.
Ale jak trzeba było kilka lat temu zamknąć na dzień fanpage Dzień Dobry Białystok, to się dało. Taki oto mamy poziom dyskusji w kraju. Tak międzynarodowe korporacje pilnują prawa.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie