
Już w poniedziałek pracy przedstawi wnioski z przeprowadzonych badań co do skutków projektu ustawy o skróceniu czasu pracy. Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na spotkanie zaprosiła pracodawców, którzy wprowadzili już rozwiązania skracające czas pracy: prezydenta Włocławka i szefa Herbapolu. Resort przedstawi też jakie kroki zamierza podjąć w sprawie tej inicjatywie.
Czego dotyczy ten projekt? W dużym skrócie chodzi o to, aby zamiast standardowych 40 godzin pracy tygodniowo jak obecnie pracować tylko 35. I co ważne – nie wiąże się to z obniżeniem wynagrodzenia! Mówi się o przejściowym etapie, najpierw 38 godzin, a potem docelowo 35. A to już prosta droga do czterodniowego tygodnia pracy. Eksperci w ministerstwie rozważają różne modele: skrócenie dnia pracy lub czterodniowy tydzień i dłuższy weekend. Cel tej zmiany: pracownik ma więcej czasu dla siebie i rodziny i jest zdrowszy i mniej wypalony zawodowo.
W ministerstwie podkreślają, że nie ma jednej złotej recepty dla wszystkich branż. Po rozmowach z przedsiębiorcami i samorządami urzędnicy doszli do wniosku, że trzeba będzie podejść do tego elastycznie, biorąc pod uwagę specyfikę każdej branży. Bo choć Polacy długo pracują to różni ich mocno efektywność pracy. A to właśnie krótsza praca ma poprawić samopoczucie i co za tym idzie zwiększyć efektywność. To zaś wpłynie pozytywnie na wyniki firm.
Udział przedstawicieli firm i instytucji, które już wprowadziły skrócony tydzień pracy, jest istotny dla wymiany doświadczeń i wypracowania najlepszych rozwiązań. Wnioski mają zostać wprowadzone do nowych przepisów, które jeszcze przed wakacjami mają znaleźć się w sejmie.
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie