Reklama

Białostocka hala widowiskowo-sportową: architekt pyta o skalę, radna o finansowanie. (WIDEO)

Pisaliśmy już o długo oczekiwanej decyzji władz Białegostoku o ogłoszeniu przetargu na budowę hali widowiskowo-sportowej w stolicy województwa. Powstanie on ulicy Ciołkowskiego, a na jej budowę środowisko sportowe czeka od prawie 20 lat. Obiekt, który ma być gotowy w połowie 2028 roku (za dwa i pół roku od podpisania umowy), ma pełnić funkcje areny sportowej, koncertowej i widowiskowej. Miasto złożyło wniosek do Ministerstwa Sportu i Turystyki o dofinansowanie w wysokości ponad 172 mln zł. Niestety są też ogromne uwagi do projektu budowy, które - biorąc pod uwagę ogromne środki zaangażowane w budowę - trzeba wziąć pod uwagę. Czy prezydent Tadeusz Truskolaski zastanowi się nad nimi?

6,4 tysiąca miejsc i nowoczesne zaplecze

Czterokondygnacyjna hala będzie miała ponad 30 tys. m² powierzchni. Zaplanowano w niej: 
- widownię stałą na 5 tys. miejsc, a łącznie na 6,4 tys. miejsc (w tym loże VIP i miejsca dla mediów).
- boiska główne i treningowe, 
- kompleks do odnowy i rekreacji,
- pomieszczenia gastronomiczne i konferencyjne,
- nowoczesne systemy, w tym telewizji przemysłowej i bezpieczeństwa.

Nie ma natomiast potencjalnych miejsc schronienia czy też schronów, których budowę - przy tworzeniu nowych budowli publicznych - miasto od dawna deklaruje. 

Budujemy nie tylko obiekt sportowy, ale też symbol ciągłego rozwoju naszego miasta - mówił prezydent Truskolaski.

Krytyczny architekt: to bardzo zły projekt!

W cieniu entuzjazmu pojawiły się poważne zarzuty ze strony znanego białostockiego architekta, Wojciecha Gierałtowskiego, który ostro skrytykował projekt pod kątem ekonomicznym, funkcjonalnym i technicznym, naznaczając go mianem „BARDZO, BARDZO ZŁY PROJEKT!!!”.

Architekt podniósł następujące, kluczowe zastrzeżenia:

  • konstrukcja dachu: Krytyka dotyczy zaprojektowania monolitycznej żelbetowej kopuły o rozpiętości ok. 135 x 163 m, co miało być zmienione na konstrukcję stalową. Gierałtowski określił żelbetowe rozwiązanie jako „gigantomanię” i rozwiązanie sprzed 100 lat.

  • pojemność i widownia: Projekt przewiduje jedynie 1000 miejsc na trybunach tymczasowych, zamiast oczekiwanych 4–5 tys. mobilnych trybun, które pozwoliłyby zwiększyć pojemność areny do około 10 tys. widzów podczas meczów.

  • funkcjonalność areny: Krytykował umiejscowienie kabin dla mediów/VIP, które oddalają widownię od boiska (nawet 9 m).

Gierałtowski zwraca też uwagę na wątpliwości prawne związane z tą inwestycją zwracając uwagę, że pozwolenie na budowę opiera się na wniosku złożonym w 2017 roku. A to oznacza - jego zdaniem -  że projekt może być niezgodny z obecnie obowiązującymi przepisami prawa budowlanego. Gierałtowski  zaapelował o ponowne podjęcie dyskusji nad tym, jakiego obiektu rzeczywiście potrzebuje Białystok, zanim zostanie podpisana umowa opiewająca na setki milionów złotych.

Białystok czeka na zastrzyk finansowy

Miasto Białystok złożyło w sierpniu 2025 roku wniosek do Ministerstwa Sportu i Turystyki (MSiT) o dofinansowanie budowy hali widowiskowo-sportowej przy ul. K. Ciołkowskiego na kwotę ponad 172 mln zł. Inwestycja, której wstępny kosztorys szacowany jest nawet na 450 mln zł, jest kluczowym, ale niezwykle kosztownym projektem dla regionu.

- Nie widzę takich środków w budżecie miasta. Zakładając, że pan prezydent wystara się o dotację z ministerstwa sportu to i tak brakuje prawie 200 milionów. Z województwa takich środków na pewno nie otrzymamy, a miasto ostatnio ścięło środki na inwestycje w 2025 roku. Władze miasta twierdziły, że brak jest środków i trzeba oszczędzać. Dotyczyło to kilku milionów złotych, a tu mowa o ponad 150... Hala jest niezbędna dla miasta, ale skąd finansowanie? - zastanawiała się Agnieszka Rzeszewska, radna PiS.  

Na razie miasto złożyło wniosek oficjalnie prosząc o dofinansowanie jeszcze w sierpniu 2025 rok. Prezydent zrobił to po uzyskaniu prawomocnego pozwolenia na budowę (w połowie 2024 roku).  Prezydent Tadeusz Truskolaski spotkał się w tej sprawie z Ministrem Sportu Jakubem Rutnickim, aby osobiście przedstawić plany i znaczenie hali dla miasta.

Kontekst i konkurencja

Na tę chwilę (stan na 30 października 2025 r.) nie ma oficjalnej informacji o przyznaniu miastu kwoty 172 mln zł. Wniosek jest rozpatrywany w ramach konkursu na dotacje na inwestycje o szczególnym znaczeniu dla sportu. W walce o fundusze Białystok konkuruje z innymi miastami, takimi jak Poznań, które również planują budowę dużych hal. Warto zauważyć, że niezależnie od projektu miejskiego, Politechnika Białostocka otrzymała już ponad 105 mln zł z MSiT na budowę własnej, mniejszej hali sportowo-widowiskowej na 5 tys. widzów. Czy władze miasta dogadają się z uczelnią i z dwóch niezależnych inwestycji może powstać jeden obiekt? 

Warto zauważyć, że Białystok ogłosił wprawdzie przetarg, ale sfinansowanie tak dużej inwestycji w dużej mierze zależy od pozytywnej decyzji Ministerstwa Sportu i Turystyki, na którą miasto wciąż oczekuje. Brak tych pieniędzy  stawia pod znakiem zapytania całą inwestycję.  Kwestią otwartą zostaje też czy nie warto zweryfikować skali budowy zmniejszając rozmiary np. widowni, a zarazem jej kosztów. Warto też zastanowić się nad wątpliwościami Wojciecha Gierałtowskiego. 

Przemysław Sarosiek

Aktualizacja: 03/11/2025 08:25
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do