Reklama

Białostocki przedsiębiorca: Nadchodzi ciekawy czas, idealny na weryfikację liderów

Osobiście wszedłem w temat kryzysu bardzo łagodnie. Zacząłem go już przeżywać, gdy zaczął się w Chinach - mówi w rozmowie z naszą redakcją Robert Tarantowicz, białostocki przedsiębiorca, influencer, założyciel i prezes dwóch spółek: HONYA EUROPE, będącą europejskim przedstawicielstwem producenta obwodów drukowanych zlokalizowanego w chińskim Shenzhen, jak i ExChord, czyli firmę oferującą rozwiązania do zarządzania ryzykiem kursowym dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Tarantowicz wyjaśnia, jak kursy walut w kryzysie wpłynęły na sytuację firm, ocenia też, jak dzisiejsza sytuacja na rynkach przełożyć się może na działalność przedsiębiorstw po pandemii.

Piotr Walczak, Dzień Dobry Białystok: Kiedy rozmawialiśmy na początku stycznia o podsumowaniu 2019 roku, powiedziałeś, że nie był on rewelacyjny pod kątem biznesowym. Dlatego, że koniunktura gospodarcza okazała się całkiem niezła, a wtedy mało kto zabezpiecza się przed skutkami ewentualnego załamania. No to przyszedł kryzys...

Robert Tarantowicz: Świadomość polskich przedsiębiorstw właśnie zaczyna dojrzewać. W ostatnim czasie wystąpiły niemal wszystkie ryzyka, które mogą dotknąć biznes z brakiem przychodów na czele. My - w ExChord - pracujemy nad bardzo trudnym tematem, ryzykiem kursowym. To ryzyko również wystąpiło i okazało się, że boleśnie odczuli je importerzy, ponieważ kursy walut powędrowały w bardzo szybkim tempie na dawno nie widziane poziomy. Umocnienie dolara o ponad 10 procent skończyło się dla niektórych klęską.

Dla nas w ExChord zaczyna się bardzo ciekawy czas. Naszym rozwiązaniem interesuje się wielu importerów, którzy pytają, jak to możliwe, by mieć dziś dolara po 3,99 zł. Z kolei eksporterzy pytają, co zrobić z kursem na dobrym dla nich poziomie, czy da się go zatrzymać i jak to policzyć.

Na pewno mogę powiedzieć, że w ExChord zaczął się większy ruch, wzrosło zainteresowanie. Czy to przerodzi się w prawdziwie masową chęć zdobywania wiedzy i korzystania z narzędzi do zarządzania ryzykiem? Miejmy nadzieję.

Wielu eksporterów nie ukrywa, że przeżywa dziś problemy ze sprzedażą swoich produktów za granicę. Uważasz, że niektórzy mogli się lepiej zabezpieczyć, być bardziej przewidujący?

- Niezależnie od tego, czy jesteśmy producentem, dystrybutorem, importerem, eksporterem czy usługodawcą, to zawsze mamy sprzedaż. Mówią kolokwialnie, na sprzedaży stoi cała firma. Jak nie ma sprzedaży, to tak jakby trochę spowolnić obieg krwi w organizmie.

Czy można było być bardziej przewidującym, zabezpieczyć się ? Ja uważam, że w biznesie posiadanie najlepiej nieskończonych ilości alternatyw jest niezbędne i przedsiębiorcy powinni tych alternatyw szukać niemal nieustannie. Bo co im zostanie, jak stracą sprzedaż ? Alternatywy albo wypracowanie alternatywy. Pierwsze jest dość szybkie, a na drugie trzeba będzie trochę popracować.

Typowy konsultant powiedziałby "to zależy" - i też będzie miał rację, ponieważ nie ma jednej uniwersalnej metody na przewidzenie wszystkiego. Możemy próbować, a życie i tak przyniesie nam zupełnie co innego, czego nawet nie zakładaliśmy.

Pomijając społeczne problemy związane z pandemią koronawirusa. Jak zareagowałeś, gdy na rynkach międzynarodowych zaczęła narastać panika?

- Osobiście wszedłem w temat kryzysu bardzo łagodnie. Zacząłem już go przeżywać, gdy zaczął się w Chinach. Był luty, jak przebywałem w klientów w Hiszpanii i już wtedy zastanawialiśmy się, kiedy produkcja wróci do stanu sprzed Chińskiego Nowego Roku, który poprzedzał stan pojawienia się wirusa.

Nasz poziom zamówień już wtedy był mocno zagrożony ze względu na niewykonania zamówień, ponieważ fabryki były zamknięte. Walczyliśmy intensywnie z przetwarzaniem informacji z Chin i przekazywaniem ich w taki sposób klientom, by nie zmniejszali poziomów zamówień złożonych w naszej firmie.

Kryzys który przyszedł do Europy, nie był dla naszego zespołu żadnym zaskoczeniem. Po prostu przeniósł się z Chin do nas i dobrze wiedzieliśmy, jak należy działać. Wykazywaliśmy dużą aktywność w pomocy naszym klientom, zapewniając im bezpieczeństwo łańcucha dostaw. Panika nie jest dobrym doradcą w żadnej dziedzinie życia. To czas na sprawdzian dla naszego spokoju i kreatywności.

Dziś widzisz znaczny wzrost zainteresowania waszym narzędziem, proponowanym przez ExChord, ale załamanie kiedyś minie...

- Pracujemy nad świadomością przedsiębiorców, że ryzyko w biznesie to coś więcej niż zakup OC dla firmy czy NNW samochodu firmowego. Komunikujemy, że ryzyka związane z istotnymi ruchami na kursach walut są dla importerów i eksporterów bardzo ważne ze względu na wysokość marży, którą mają. Idealnie by było, aby importer, eksporter dokładnie wiedział, miał policzone, ile chce i aby to zabezpieczył stosując instrumenty terminowe.

W tym trudnym czasie chęć zrozumienia tego, co oferujemy, jest wyższa. Cel, który sobie postawiliśmy, to aby iść śladem Wielkiej Brytanii, gdzie 20 procent przedsiębiorstw zabezpiecza się przed negatywnym wpływem zmian kursów walut na ich biznes. Chcemy znacznie zwiększyć świadomość społeczną tego problemu w tym czasie, podnieść nasze 5 proc. przedsiębiorstw do 20 proc. wzorem Wielkiej Brytanii i spowodować, by nasz biznes pomagał tysiącom ludzi.

W mediach co i rusz słychać, że świat gospodarczy po epidemii nie będzie taki, jak do tej pory. Jak ty rozumiesz i odnosisz się do takich stwierdzeń?

- Na te stwierdzenia możemy spojrzeć z kilku perspektyw. Na pewno wysoki wskaźnik bezrobocia spowoduje, że będziemy mieli zmianę z rynku pracownika na rynek pracodawcy. Sytuacja się odwróci i to pracownicy będą musieli zadbać o pracodawcę, zupełnie inaczej niż to było do tej pory.

Można również spojrzeć pod kątem ryzyka. Gdy występuje ich wiele w jednym czasie, to pojawia się w ludziach wyższa awersja do ryzyka. Ludzie zaczynają cenić sobie bezpieczeństwo i tego bezpieczeństwa pilnować.

Z kolei z jeszcze innej strony. Ci ludzie, w których DNA jest chęć podejmowania ryzyka, będą szukali szans.

To będzie ciekawy czas i według mnie idealny na weryfikację liderów, którzy prowadzą przedsiębiorstwa.

Dziękuję za rozmowę.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do