Nie. Tym razem nie chodzi o Ryszarda Petru. Chodzi o innego rysia, pisanego z małej litery. Do spotkania z tym rzadkim drapieżnikiem doszło niedawno na terenie Nadleśnictwa Augustów. Ryś patrolował swój rewir nie spodziewając się, że może być obserwowany przez człowieka.
Ryś jest dziś największym przedstawicielem dzikiego kota w Europie. Długość jego ciała osiąga nawet ok. 100 – 150 cm (najczęściej do 130 cm) a wysokość w kłębie ok. 50 – 75 cm. Dorosłe osobniki ważą od 16 do 34 kilogramów.
Jego budowa jest bardzo charakterystyczna. Stojące uszy zakończone pędzelkiem sztywnych, czarnych włosów pełnią nie tylko funkcję dekoracyjną, ale także skupiają fale dźwiękowe doprowadzając je do uszu rysia tak, że ten lepiej słyszy, szczególnie szeleszczące w ściółce gryzonie.
Sprawnie wspina się po drzewach, dobrze skacze. Nie jest za to dobrym biegaczem, szybko się męczy. Tak jak wszystkie małe koty „myje się" czyli starannie liże całe ciało, potrafi także mruczeć.
Ryś jest samotnikiem. Samiec przebywa z innymi przedstawicielami swojego gatunku (kotka i młode) jedynie w czasie rui i krótko podczas wychowania potomstwa.
- Zbliżył się do mnie dosłownie na wyciągnięcie ręki. Przeszedł pod drabinką, na której siedziałem, niecałe 2 m nad ziemią. Emocje były na tyle duże, że zdążyłem wykonać tylko jedno dobre zdjęcie – relacjonuje Adam Sieńko.
Ryś zasiedla duże, zwarte, wielogatunkowe kompleksy leśne. Zajmuje stosunkowo rozległe terytorium. Jego granice zależą od ilości pokarmu, a w przypadku samców także od obecności samic. Główny pokarm rysia stanowią sarny. Rzadziej są to większe ssaki kopytne – jeleń, łoś i dzik. Tam gdzie nie ma saren, ryś zjada mniejsze ssaki, np. zające czy myszy, ale i ptaki.
Obecnie rysie są w trakcie okresu godowego (marzec). W tym czasie w znaczący sposób zmienia się zachowanie tych zwierząt. Intensywnie wędrują w poszukiwaniu partnera, często znaczą teren i głośno się nawołują. Nawoływania w postaci wyraźnego miauczenia i warczenia słychać z odległości kilkuset metrów i dla nieznającego przyrody obserwatora mogą być przyczyną strachu.
(Źródło: bialystok.lasy.gov.pl/ oprac. Cezarion/ Foto: Adam Sieńko)
Komentarze opinie