Reklama

Blisko 50 cudzoziemców chciało się z Białorusi przedostać do Polski. Prawie wszyscy chcieli przejść przez rozlewiska Świsłoczy

Nielegalni migranci cały czas przyjeżdżają na Białoruś, głównie z państw Afryki Zachodniej i Środkowej. Niemal wszyscy przyjeżdżają z terytorium Federacji Rosyjskiej, która jest od kilku miesięcy głównym krajem zajmującym się handlem i przemytem ludzi. Polską granicę jednak przekroczyć jest bardzo trudno.

W miniony poniedziałek opisywaliśmy na naszych łamach jak w tej chwili i z jakich kierunków odbywa się aktualnie przemyt i handel ludzi. Głównym państwem, które kieruje tym procederem jest Rosja. Przypominamy, że zdecydowana większość cudzoziemców, która jest przewożona z Rosji na Białoruś, to osoby już nie na wizach turystycznych, tylko na studenckich. Przeważnie są to młodzi mężczyźni szukający lepszego życia i bynajmniej nie w Polsce lub w innym kraju sąsiadującym z Białorusią, bo ich celem są państwa Europy Zachodniej.

Odkąd w Polsce stanął mur na granicy z Białorusią, chętnych do jego pokonania jest coraz mniej. Tam, gdzie fizycznie zapora jest ukończona, jest prawie nie do pokonania. Bo to, że bariera jest i faktycznie utrudnia przekraczanie granicy z Polską, to nie znaczy, że nie są podejmowane próby jej przekroczenia. Białorusini organizują i podwożą nielegalnym migrantom drabiny i kładki, przy pomocy których usiłują pokonać zabezpieczenie. Większość jednak w ostatnich dniach wybiera inne miejsca do przekroczenia granicy z Polską. Są to głównie rozlewiska granicznej rzeki Świsłoczy.

W dn. 11.07 na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 48 os. - m. in. ob. Gambii, Sudanu, Mali, Ghany, Indii. W tym 33 os. przekroczyły granice na odcinku #PSGBiałowieża. Cudzoziemcy nielegalnie przedostali się do Polski przez rzeki (m. in. Świsłocz) i ich rozlewiska. Osoby zatrzymano” – przekazała w komunikacie Straż Graniczna.

Zatrzymywani ludzie nie chcą w Polsce ubiegać się o ochronę międzynarodową. Złożenie takich wniosków deklarują tylko nieliczni i to tylko w momencie, kiedy zostaną zatrzymani przez Straż Graniczną. Są dwa powody, dla których tak się dzieje. Po pierwsze, złożenie takiego wniosku w Polsce blokuje możliwość złożenia identycznego wniosku w dowolnym zachodnim kraju Unii Europejskiej. Po drugie, wiedzą że nie spełniają warunków do udzielenia takiej pomocy przez Polskę lub inny kraj. Dlatego właśnie wniosków nie składają i tak też są instruowani przez organizatorów przemytu.

Dopóki są ludzie, którzy zarabiają na nielegalnym przemycie, ten nie ustanie. Choć w tym przypadku można mówić nie tylko o zarabianiu przez organizatorów przemytu i kurierów, którzy przewożą nielegalnych migrantów do krajów zachodnich. Zarabiają także urzędnicy oraz przedstawiciele służb rosyjskich i białoruskich. I tylko faktyczny los cudzoziemców zarabiających na przestępczym procederze nikogo nie interesuje.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do