Reklama

Branża rozgoryczona decyzją rządu. Od soboty chce ponownego otwarcia

Od soboty, 17 października, siłownie, baseny czy sauny są zamknięte, za nielicznymi wyjątkami. Mogą być w nich organizowane np. zawody sportowe czy zajęcia szkolne, z zakazu wyłączone są punkty działające w hotelach dla przebywających w nich gości, ale dla klientów indywidualnych firmy pozostają nieczynne. Nowe przepisy spowodowały wściekłość branży fitness. Przedsiębiorcy protestowali już w Warszawie i nie zamierzają na tym poprzestać - jedni próbują obejść restrykcje, inni zapowiadają wyjście na ulice. Wielu stwierdza, że kolejnego lockdownu nie przetrwa. W obronę właścicieli firm wziął Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. Adam Abramowicz zaapelował do premiera o zniesienie nakazu wstrzymania działalności bądź wypłatę odszkodowań.

W poniedziałek odbyły się konsultacje przedstawicieli branży m.in. z Jarosławem Gowinem. Ta żąda umożliwienia wznowienia działalności obiektów sportowych od najbliższej soboty, deklarując jednocześnie wzmocnienie w nich reżimu sanitarnego.W spotkaniu, które przeprowadzono w formie wideokonferencji, oprócz wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii oraz przedstawicieli jego resortu, udział wzięli m.in. Jarosław Pinkas, główny inspektor sanitarny, Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju oraz przedsiębiorcy i członkowie organizacji zrzeszających firmy branży fitness.

Polska Federacja Fitness we wpisie na swoim fanpage'u na Facebooku przyznaje, że spotkanie było merytoryczne oraz nakierowane na ustalenie jak najbliższej daty ponownego otwarcia tego sektora.

Apelowaliśmy o to, aby obiekty sportowe mogły wznowić działalność nie później niż w najbliższą sobotę, 24 października 2020 r. Przedstawiliśmy uzasadnienie dla oczekiwań naszej branży. Natomiast co do terminu uzyskania odpowiedzi, wskazaliśmy wtorek, 20 października - czytamy na portalu społecznościowym. - Rozmowy odbyły się w atmosferze pełnego zrozumienia dla stanowiska branży fitness oraz branż pokrewnych, które również uczestniczyły w rozmowie. Jesteśmy dobrej myśli co do niezwłocznego otwarcia naszej branży. Decyzja leży po stronie rządu.

Niezależnie od powyższego, PFF ponawia apel do przedsiębiorców o wstrzymanie się do soboty z decyzją o ponownym otwarciu obiektów sportowych. Do czasu podjęcia przez rząd decyzji co do terminu nowego rozporządzenia. Organizacja podkreśla, że doskonale zdaje sobie sprawę z treści obowiązującego obecnie rozporządzenia oraz jego skutków dla całego sektora. Wskazuje najbliższą sobotę jako dzień ostatecznej decyzji w celu podjęcia dalszych działań.

Jesteśmy świadomi powagi sytuacji dla wszystkich przedsiębiorców z naszego sektora - pisze federacja na Facebooku.

Według jej przedstawicieli straty poniesione przez właścicieli klubów oraz innych obiektów już dziś w większości przypadków przekraczają możliwości finansowe lub są na ich granicy.

Jesteśmy otwarci na dalszy dialog z branżą. Będziemy się zastanawiać, co w ramach dostępnych modeli biznesowych możemy wspólnie wypracować na przyszłość. Nam wszystkim zależy bowiem tyleż na dobru państwa branży, co na możliwie najlepszej kondycji polskiej gospodarki - podkreślił wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin.

Wiceminister Olga Semeniuk stwierdziła, że będą starania o możliwie szybkie odmrożenie branży fitness oraz dostęp do basenów i aquaparków, ale przy zachowaniu zwiększonego niż do tej pory poziomu bezpieczeństwa sanitarnego.

Liczymy, że rząd zrozumie swój błąd i odwiesi naszą działalność - komentuje dla nas Adam Bartosiak, trener personalny na co dzień pracujący w Białymstoku. - Jeśli tego nie zrobi, wyjdziemy na ulicę i będziemy szukać kolejnych rozwiązań. Dostaję mnóstwo wiadomości od trenerów, którzy mają rodziny na utrzymaniu i czują strach, co dalej z nami będzie. W dobie tego kryzysu mogą sobie nie poradzić. W jaki sposób mają zarobić na wynajęte mieszkanie, na jedzenie dla dzieci czy utrzymać regularną spłatę kredytu czy opłacić rachunki?

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz kilka dni temu skierował do premiera Mateusza Morawieckiego pismo krytycznie oceniające zamknięcie i ograniczenia funkcjonowania kolejnych branż, m.in. fitness, basenów i saun. Rzecznik MŚP postuluje, aby jakiekolwiek uniemożliwienie prowadzenia działalności gospodarczej wiązało się z koniecznością wypłacenia odszkodowań poszkodowanym przedsiębiorcom. Jego zdaniem kolejne dłuższe zamknięcie, bez pomocy publicznej, skutkować będzie bankructwem wielu miejsc służących treningowi i rekreacji, sporo takich miejsc może nie doczekać kolejnego otwarcia..

Sprawa zamknięcia klubów fitness i siłowni zelektryzowała szerokie spektrum społeczeństwa: właścicieli, pracowników i wreszcie użytkowników tych miejsc. Bodaj nikt z nich nie potrafi zrozumieć racjonalności takiego rozwiązania jako sposobów na walkę z wirusem, a argumentów, by czynić wręcz odwrotnie i zachęcać Polaków do aktywności fizycznej i zdrowego trybu życia, którego elementem są różnego rodzaju ćwiczenia fizyczne, jest co niemiara. W moim przekonaniu ta decyzja powinna być jeszcze raz gruntownie przemyślana, a kluby fitness i siłownie otwarte - uważa Szczepan Barszczewski, dyrektor białostockiego biura i pełnomocnik Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców w województwie podlaskim. - Dzięki aktywności i wysiłkowi fizycznemu wzmacniamy zdrowie i układ odpornościowy człowieka.

Barszczewski przypomina, że o ile zamknięto omawiane placówki, to jednocześnie wprowadzono szeroki zakres odstępstw, którego analiza dopuszcza interpretację odwołującą się do nastawienia ćwiczących i oznak zewnętrznych. To znaczy, że chodzi o rywalizację czy też współzawodnictwo oraz o nastawienie w tym duchu do treningu, a nie traktowanie go jako okazji do spotkania towarzyskiego.

W jednym z klubów w którym ćwiczę, są to ćwiczenia grupowe, rywalizacja ma miejsce na każdym treningu. Każdy stara się zrobić ćwiczenia lepiej, szybciej, więcej i z większym obciążeniem. Wyniki treningu zapisywane są na odpowiedniej tablicy. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że celem regulacji jest zachęcenie do aktywności fizycznej bez udziału publiczności, a nawet bez pretekstu spotkań towarzyskich. Taki sposób rozumienia przepisów nie jest jednak oczywisty, bo te zostały zredagowane w sposób pozostawiający pole również do skrajnie innych interpretacji - mówi Barszczewski, oprócz wymienionej wyżej funkcji, również prawnik. - Nieprecyzyjny stan prawa godzi w bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. Rodzi nieufność obywateli do państwa i prawa.

Dyrektor białostockiego biura Rzecznika MŚP zwraca uwagę, że zostawia się przedsiębiorców z tych branż z wielkim bagażem niepewności o przyszłość, a bardzo wielu może doprowadzić do bankructw, w najlepszym razie do zakończenia działalności. Podkreśla, że właściciele firm dają pracę trenerom, obsłudze technicznej, odprowadzają podatki na funkcjonowanie również systemu ochrony zdrowia. I oczywiście wspomagają swoimi usługami nabieranie odporności immunologicznej ćwiczących.

(Piotr Walczak / Foto: pixabay.com)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do