Reklama

Budynek po Tesco nadal stoi pusty. Kto zostanie nowym gospodarzem?

15 września zamknięty został sklep Tesco na osiedlu Białostoczek, mieszczący się przy ulicy o tej samej nazwie (powyższe zdjęcie zostało zrobione na kilka przed tą datą). Sieć podjęła taką decyzję z powodu nierentowności placówki. Od tego czasu na obiekcie nie pojawił się szyld żadnej nowej marki, choć chrapkę na tę lokalizację mogłoby mieć kilka firm. Czy okoliczni mieszkańcy w najbliższych miesiącach zrobią tam zakupy produktów spożywczych i innych? Według fachowca zajmującego się marketingiem można wskazać kilku kandydatów do przejęcia tego punktu.

Już w czerwcu 2017 r. Tesco poinformowało o zamknięciu dziewięciu nierentownych sklepów: w Głogowie, Koninie, Łodzi, Opolu, Oświęcimiu, Wałbrzychu, Ścinawie, Żywcu i Białymstoku.

Jak stwierdził wtedy Martin Behan, dyrektor zarządzający Tesco w Polsce, decyzja o zamknięciu sklepów nigdy nie należy do łatwych. Wskazał, że w każdym z dziewięciu przypadków przez minione lata sklepy przynosiły straty, zmniejszając w ten sposób środki, które sieć mogłaby przeznaczyć na rozwój swojego biznesu w Polsce z myślą o klientach i pracownikach w całym kraju.

Pracownicy odpowiednio wcześniej mieli zostać poinformowani, że priorytetem przedsiębiorstwa jest wspieranie ich i zaoferowanie alternatywnych stanowisk w sklepach w regionie.

- Ta trudna decyzja pozwoli nam budować silniejszy, trwalszy biznes Tesco w Polsce - powiedział Martin Behan.

O zmianach wiedziały z wyprzedzeniem związki zawodowe oraz lokalne urzędy pracy.

Próbowaliśmy jeszcze w sierpniu dowiedzieć się czegoś więcej o planowanej liczbie zwolnień w Tesco Białostoczek czy warunkach, jakie zostały zaproponowane załodze placówki. Biuro prasowe brytyjskiej sieci nie odpowiedziało jednak na nasze pytania.

Grunt, że od połowy września budynek stoi pusty. Sama lokalizacja jest dość atrakcyjna: blisko ulicy, nieopodal ruchliwe skrzyżowanie Poleskiej z Jurowiecką, a przy obiekcie parking. Do tego niedaleko znajdują się bloki mieszkalne i prywatne posesje. Chętnych na codzienne zakupy pewnie by nie zabrakło, o ile pojawiłaby się ciekawa oferta. Spekulowano, że najemcą zostanie niemiecki Lidl, który nie ma swojej placówki na tym osiedlu, ale póki co żadnych prac wokół i w budynku nie widać.

- Zasadniczo, Tesco przeżywa poważne problemy w Europie, w tym również w Polsce. Likwidowane są nierentowne sklepy, a firma szuka nowej atrakcyjnej formuły działania. Problem polega na tym, że Tesco przegrywa walkę konkurencyjną z Lidlem i Biedronką, oferując niższą wartość dodaną potencjalnym klientom: mało atrakcyjną wizualizację, mniej wyróżniających się produktów, niższy poziom obsługi klientów, a niekiedy problemy z estetyką i higieną sklepów - mówi bez owijania w bawełnę w rozmowie z naszą redakcją Andrzej Kondej, białostocki ekspert ds. marketingu, prowadzący branżowy portal RynekDetaliczny.pl. - Krótko mówiąc, Tesco nie oferuje klientom atrakcyjnej oferty, sklepy nie wyróżniają się pod względem wizualnym, ceny nie są wyraźnie konkurencyjne.

Przed firmą nie lada wyzwanie, by wyjść z kryzysu i przyciągać klientów, bo oceniana jest - jak można przeczytać wyżej - kiepsko.

Zdaniem Andrzeja Kondeja kandydatami do przejęcia lokalizacji na osiedlu Białostoczek są: Lidl, Biedronka i Stokrotka. Najbardziej problematyczna jest Stokrotka, gdyż firma Emperia pozyskuje nowego inwestora strategicznego, a zatem poważniejsze inwestycje mogą być obecnie przyhamowane.

(Piotr Walczak / Foto: ASM)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Kazik - niezalogowany 2017-12-30 09:55:28

    Obstawiam dewelopera i blok... tylko ile pięter....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do