Reklama

Burza nad Białymstokiem: połamane drzewa, zerwane dachy. W niedzielę może być powtórka

To było ciężkie popołudnie dla Białegostoku. Około godziny 15.00 od strony Warszawy nad stolicę Podlasia nadciągnął potężny front burzowy. Wbrew obawom wszystkim miasto nie zostało zalane, choć deszcz solidnie popadał. Większym zagrożeniem okazał się porywisty wiatr, który przewracał drzewa i łamał konary. Niektóre dzielnice zostały pozbawione prądu, w kilku miejscach zostały zatarasowane jezdnie i chodniki oraz zalane piwnice. W piątek i sobotę nad miastem przejdą kolejne burze i deszcze - już nie tak gwałtowne. Niestety radary meteorologiczne wskazują, że w niedzielę Białystok może czekać podobna burza co w czwartek.

W czwartek około południa Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego zaapelowało do mieszkańców o rozwagę i ostrzegło przed gwałtowną burzą, ulewnym deszczem, silnym wiatrem i gradem. Zalecono: zabezpieczenie domu, mienia przed zalaniem i podtopieniem, zamknięcie drzwi i okien oraz zabezpieczenie mebli ogrodowych i innych przedmiotów znajdujących się na zewnątrz, np. na balkonach, parapetach, ogrodach. Poradzono też zaparkowanie samochodów z dala od  drzew, tablic reklamowych czy linii energetycznych. Burza uderzyła w Białystok około 15.00 i szalała nad miastem do 17.30. Na szczęście jej główny impet ominął Białystok.

W czwartkowe popołudnie obyło się bez strat w ludziach. Mimo to służby ratownicze miały ręce pełne roboty. Strażacy w całym województwie interweniowali ponad 500 razy, z czego kilkadziesiąt miało miejsce w Białymstoku. W mieście w kilku dzielnicach przez kilka godzin nie było prądu, ale awaria została usunięta do północy. Na kilku ulicach powalone konary i drzewa zatarasowały drogę, ale do wieczora wszystkie drogi były już przejezdna. Straż zabezpieczała popękane konary i gałęzie. Nadal nie wiadomo o poważniejszych zdarzeniach. Burza do późnej nocy szalała nad północną częścią województwa. W miejscach, gdzie srożyła się najbardziej były zerwane dachy i setki połamanych drzew.

W Białymstoku przez całą noc strażacy musieli radzić sobie także z zerwanymi dachami, skutkami wyładowań atmosferycznych, a także z przerwanymi liniami energetycznymi. Uszkodzony został dach m. in. na klubie Jard przy ul. Wierzbowej, a także licznych posesjach prywatnych. W kilku miejsach trzeba było wypompować wodę. Na szczęście miasto uniknęło kolejnego potopu. W niedzielę nad miasto może nadciągnąć kolejna burza.

(PS/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do