Reklama

Chcą referendum w sprawie uchodźców. Oficjalnie rozpoczęła się akcja zbierania podpisów



Jej inicjatorem jest ruch Kukiz"15. W Białymstoku, oprócz jego przedstawicieli, w zbiórkę zaangażowała się mocno Młodzież Wszechpolska. Członkowie tej organizacji podkreślają, że najwyższy czas, aby to Polacy wypowiedzieli się w sprawie, która budzi od miesięcy dużo emocji w całym kraju. Liczą, iż wymagana liczba podpisów zostanie szybko zebrana. Aby referendum mogło się odbyć, potrzebnych jest ich co najmniej 500 tysięcy. Ale według zapowiedzi inicjatorów, ma być ich więcej, wierzą, iż zdecydowanie przekroczą tę liczbę.


W samym Białymstoku młodym narodowcom udało się nakłonić już blisko tysiąc białostoczan, aby poparli wniosek. Pierwsze karty dotyczące referendum zaczęli rozdawać podczas protestu pod firmą BiaVita 24 stycznia. Informują, iż chętni mogą je otrzymać choćby w biurze poselskim Adama Andruszkiewicza przy ulicy Jurowieckiej 56.

- Uważamy, że Polacy powinni wypowiedzieć się w kwestii przyjmowania do Polski imigrantów z Afryki Zachodniej i Bliskiego Wschodu - mówi Marcin Zabłudowski, szef oddziału podlaskiego MW (na zdj. z lewej; z prawej: Wojciech Niedzielko, prezes MW Białystok). - Sondaże, których wyniki pojawiają się w telewizji czy gazetach, są często manipulowane, ze względu na sposób zadawania pytań. Dlatego proponujemy najprostsze: Czy jesteś za przyjęciem przez Polskę uchodźców w ramach systemu relokacji w Unii Europejskiej.

Zabłudowski tłumaczy, że wśród imigrantów napływających do Europy na pewno znajdują się tacy, którzy uciekają przed wojną, ale - jego zdaniem - przytłaczająca większość część to uchodźcy ekonomiczni. Przekonuje, że ludzie ci nie starają się przecież zostawać w takich krajach jak Węgry albo Grecja, tylko przemieszczają się do bogatych krajów zachodnich - Niemiec, Francji lub Wielkiej Brytanii.

Jeśli chodzi o Białystok, przedstawiciel MW przypomina, iż odbył się przetarg na ulokowanie tutaj 120 uchodźców. I choć na razie ci mają tutaj nie trafić, Młodzież Wszechpolska ostrzega, że w razie zmiany stanowiska będą organizowane protesty. - Według Urzędu ds. Cudzoziemców przybysze trafią do Czerwonego Boru. Nie rozwiązuje to problemu. Referendum to najlepsze wyjście. Tym bardziej, że nie można za bardzo ufać Prawu i Sprawiedliwości. Rząd bowiem najpierw mówi, że nie zgadza się w ogóle na przyjęcie imigrantów, potem że zgadza się na chrześcijan, następnie pojawiają się jakieś kwoty. Polacy sami już nie wiedzą, jak ma być.

Żeby ewentualne referendum było wiążące, frekwencja musi przekroczyć 50 proc. MW liczy, iż będzie to trudne, ale realne.

(Piotr Walczak)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do