Reklama

Coraz więcej firm jest niewypłacalnych. Ich liczba rośnie też w Podlaskiem

Rośnie liczba przedsiębiorstw, które mają problemy z regulowaniem zobowiązań wobec swoich kontrahentów. W pierwszym rzędzie są to podmioty z branży rolno - spożywczej, ale nie brakuje też firm budowlanych czy transportowych. Tendencja ta dotyka również podmioty funkcjonujące w województwie podlaskim.

Euler Hermes, globalny ubezpieczyciel należności handlowych, zbadał sytuację firm w Polsce pod względem niewypłacalności.

Oto kluczowe wnioski z raportu:
- w ciągu trzech kwartałów 2019 roku w oficjalnych źródłach (monitorach sądowych i gospodarczych) opublikowano informację o 757 niewypłacalnych polskich firmach wobec 723 w tym samym okresie 2018 roku - wzrost o 5 proc.;
- zsumowany ostatni znany obrót tych firm to 14,35 mld złotych, a zatrudnienie około 25,5 tys. osób - niemała jest więc skala strat społecznych i biznesowych, jakie niesie ich niewypłacalność;
- liczba niewypłacalności rosła niemal we wszystkich sektorach - wytwórczym, handlu, transporcie;
- w budownictwie pogorszenie (lub dopiero jego początki) miało miejsce później niż w innych branżach, ale trzeci kwartał zdecydowanie nie należał do udanych; we wrześniu, czyli w pełni rekordowego sezonu, opublikowano aż 17 niewypłacalności firm budowlanych;
- w sektorze usług ryzyko rok do roku nie wzrosło, ale mierzone liczbą niewypłacalności (195) nadal było jednym z najwyższych na rynku;
- zwiększa się liczba niewypłacalnych producentów żywności - z  kilku w skali każdego z poprzednich miesięcy do aż 11 we wrześniu (przede wszystkim hodowla i przetwórstwo mięsa).

Jak tłumaczą autorzy raportu, niewypłacalności obejmują niezdolność do regulowania zobowiązań wobec dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania restrukturyzacyjnego.

To już czwarty z rzędu rok, w którym rośnie liczba niewypłacalności polskich firm. Coraz wyższy punkt odniesienia ponownie został więc przekroczony - obecne trzy kwartały to czas największej liczby niewypłacalności polskich firm w porównaniu z tym samym okresem w latach ubiegłych - informuje Euler Hermes.

Wspomniana powyżej liczba 757 - odnosząca się do informacji o niewypłacalnych firmach za pierwsze trzy kwartały - jest najwyższa w ostatnim dziesięcioleciu.

Nie jest to na pewno kwestia przypadku, popytowa lub nawet chwilowego splotu kilku czynników - ocenia Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka. - Mimo, iż wzrost gospodarczy nadal jest solidny, to prosperita sprzyjała tylko tym firmom, które na czas postawiły na optymalizację kosztów i zwiększenie rentowności. Pozostali przedsiębiorcy nie zostali zaskoczeni zmianą poszczególnych czynników rynkowych, ale zderzyli się ze zmianą całego rynku. Obecnie rynku: pracownika, skoncentrowanej nie tylko dystrybucji, ale i w ślad za tym produkcji, szybkiego przepływu informacji promującego wartość dodaną, a nie naśladownictwo, rynku otwartych granic i internacjonalizacji nie tylko dostaw, ale i kryzysów... Rynku z szybko domykanym systemem podatkowym, na którym urząd skarbowy przejął inicjatywę, korzystając m.in. z digitalizacji w większym stopniu niż wiele polskich firm.

W skali całego kwartału widoczna była niemała grupa niewypłacalnych firm produkujących na potrzeby budownictwa, części i konstrukcje metalowe czy same maszyny dla przemysłu. Najbardziej widoczne stają się jednak w tym gronie niewypłacalności firm produkujących wyroby konsumenckie, w tym m.in. żywność z silnym akordem na koniec omawianego okresu - we wrześniu opublikowano informacje o niewypłacalności aż 11 firm z branży rolno - spożywczej. Największą grupę wśród nich stanowili producenci mięsa i jego przetworów. Podobnie z meblami - ich producenci byli co miesiąc w statystyce niewypłacalności, ale nie tak licznie i nie o takiej skali działalności jak właśnie we wrześniu (pięć firm, z czego jedna o obrotach 130 mln złotych).

Jeśli chodzi o województwa, to znaczący wzrost liczby niewypłacalności zauważono na Mazowszu (+22), w Wielkopolsce (+11) i na Dolnym Śląsku (+16), a spadek na Pomorzu (-12). Nie jest zaskoczeniem, iż w województwie mazowieckim liczna jest reprezentacja, a więc i liczba niewypłacalności (tylko we wrześniu 10) firm usługowych, świadczących je na rzecz podmiotów z innych sektorów. W Podlaskiem wzrost niewypłacalności wyniósł +5.

(P. Walczak / Foto: pixabay)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-01-20 09:03:18

    #polskimodelpaństwadobrobytu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do