
Jest sobota wieczór, co oznacza, że wciąż trwa jeszcze weekend. I to niestety wszystkie dobre informacje, jakie możemy przekazać w tym miejscu. Wszystko dalej będzie już złe, gorsze i tragiczne. No, ale czego się spodziewać po cotygodniowej porcji złych wiadomości? Raczej nie fajerwerków lub puchatej mięciutkiej kuleczki.
Gdyby ktoś tego nie wiedział, to spieszymy donieść tak na początek, że Putin wciąż żyje. Na dodatek żyje też w dalszym ciągu baćka Łukaszenka, który chromoli już takie brednie, że kabarety wysiadają. Oczywiście jakieś gdzieś poza Białorusią, bo na Białorusi raczej nie miałyby szans nawet wsiąść, a co tu mówić o wysiadaniu. Z innych złych rzeczy, mamy aferę w Newsweeku, która z każdym dniem robi się coraz ciekawsza. Choć z drugiej strony, czy aby na pewno jest zła, skoro obnaża demoralizację i degenerację tych, co to nas wszystkich próbowali pouczać na każdym kroku? Tu w sumie to zdania mogą być podzielone – w zależności od tego, czy ktoś tam pracował, czy nie. Resztę opowie już nadredaktor naczelny PITU PITU.
Zdecydowanie ciekawiej wygląda to, co się dzieje w Holandii od jakiegoś czasu. Rolnicy się tam wkurzyli i to nie na żarty, bo w ruch poszła broń palna i nawet czołg. Inna sprawa, że jak świat światem, to nikt nie widział jeszcze zadowolonego rolnika – bo jak nie susza to deszcze, jak nie deszcze to nawozy drogie, jak nie nawozy drogie, to traktorem nie da się jeździć. No i wychodzi na to, że z tymi traktorami w Holandii to na początek coś poszło nie tak. Nie ma do nich paliwa zeroemisyjnego. A do tego jeszcze krowy im puszczają gazy i powstaje ślad węglowy. A to już dla wyznawców klimatyzmu jest kompletnie nie do zaakceptowania.
- W protestach uczestniczą już nie tylko rolnicy holenderscy, ale także i cywilni obywatele tego kraju – mówi Rafał Otoka-Frąckiewicz z redakcji PITU PITU. – Rolnicy holenderscy zaczęli myśleć bardzo przytomnie, że nie będą się tłukli z nikim, że nie będzie z tego jakiegoś większego rabanu, tylko zablokują centra dystrybucji żywności, czyli swoje centra żywności, żeby pokazać Holendrom co się stanie jak rolnicy znikną z ich pola widzenia – dodaje.
W efekcie tego, chociaż Holandia ma wszystko czego dusza potrzebuje od eutanazji i aborcji, po możliwość zmiany płci ile się chce, do tego legalne narkotyki, związki elgiebete uznawane przez państwo i masę innych rzeczy, to ich sklepy spożywcze wyglądają teraz tak, że nawet octu na półkach nie uświadczysz. Ogólnie patrząc na zaopatrzenie holenderskich sklepów w tej chwili, to aż się PRL przypomniał i cały peerelowski dobrobyt.
Jednak nie samą Holandią najnowsza dawka złych wiadomości została potraktowana. Są jeszcze tradycyjnie wieści z Polski i z Wielkiej Brytanii, gdzie jakaś tam imprezka, na której choćby drzwi z framugi nie wyleciały, ani nawet nikt na psiarnię nie zadzwonił, skończyła się praktycznie dymisją całego rządu z premierem włącznie. Nie będzie już nawet kogo zapytać na wyspach: „Panie premierze, jak żyć?”.
Resztę już wszystkim powie redaktor Otokieł, który się odgrażał na końcu, że wziął i przygotował jakieś rozmowy na kolejny tydzień. Dla tych, którzy się nie boją sprawdzić o co c’mon podajemy miejsce, w którym można będzie się dowiedzieć co tam nagadali jemu jakieś różne ludzie: szukajcie na polityko.tv na platformie YouTube.
(Cezarion/ Foto: zrzut ekranu z YouTube.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie