Reklama

Czy Prezydent zadławi się wuzetką?



Wuzetka to popularne w PRL-u ciastko, którego nazwa powstała na cześć Trasy W-Z. Składa się z kakaowego biszkoptu, dżemu, bitej śmietany i pomady czekoladowej. Czy wuzetką można się zadławić? Przypuszczam, że tak, szczególnie, gdy będzie się wuzetkę konsumować łapczywie i w zbyt dużej ilości. Bo wuzetka to przecież nie tylko ciastko, ale też skrócona nazwa czegoś jeszcze, czegoś co z cukiernictwem ma niewiele wspólnego, a mianowicie „warunków zabudowy”.

Decyzja o warunkach zabudowy ustala warunki zmiany sposobu zagospodarowania terenu poprzez budowę obiektu budowlanego lub wykonaniu innych robót budowlanych. Innymi słowy, kiedy chcesz, droga Czytelniczko i drogi Czytelniku, zbudować np. blok na działce nie objętej miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, występujesz o „wuzetkę” właśnie (o decyzję oczywiście, nie o ciastko, choć przyznam, że to byłby miły gest, gdyby przy wydawaniu „wuzetki” urzędnik częstował również „wuzetką”).

W tym właśnie tkwi szkopuł, że „wuzetka” może być wydana tylko dla terenów, na których nie obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania. O tym, że plan zawsze będzie lepszy niż wuzetka, nie raz słyszałem z ust fachowców, urbanistów i urzędników. „Plan porządkuje”, „plan wprowadza ład przestrzenny”. I w tym punkcie jesteśmy w 100% zgodni. Nie rozumiem tylko dlaczego w takim razie powstało w Białymstoku tyle urbanistycznych koszmarków wybudowanych właśnie w oparciu o „wuzetkę”.



A posteriori to termin filozoficzny, który w Polskich realiach, można by przetłumaczyć jako: „Mądry Polak po szkodzie”. Przywołuję ten termin w kontekście białostockiej urbanistyki, ponieważ w toku analizowania różnych, podjętych przez urzędników na przestrzeni lat decyzji, dochodzę do wniosku, że białostocki decydent i przed szkodą, i po szkodzie jest tak samo głupi. Bo nie dość, że w Białymstoku w oparciu o „wuzetkę” powstało mnóstwo budynków kompletnie nieprzystających gabarytowo do otaczającej je zabudowy, to Magistrat nadal, bezrefleksyjnie ryzykuje powstanie kolejnych betonowych bambarył, w miejscach nie objętych planami miejscowymi.

Problem ten doskonale widać na przykładzie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Osiedla Mickiewicza. Osiedle domków jednorodzinnych to kolejna biała plama na mapie białostockich planów miejscowych. Plan aktualnie „się robi”, jednakże Mieszkańcy w sposób dość wyraźny zakomunikowali, że na swoim Osiedlu wysokiej zabudowy sobie nie życzą. Co więcej, złożyli do planu szereg uwag. Prezydent 20 uwag w całości uwzględnił, natomiast w całości nie uwzględnił 91, a 3 uznał za bezprzedmiotowe. Dostrzegają Państwo skalę zjawiska? 20 przyjętych, a blisko 100 do kosza!

Uwagi w dużej mierze dotyczyły wysokie zabudowy. A dlaczego Magistrat tak bardzo się przy niej upiera? A właśnie dlatego, że jakiś czas wcześniej pozwolił budować w oparciu o „wuzetkę” i nie może teraz planem „obciąć” wysokości zabudowy, bo buliłby gigantyczne odszkodowania! Toteż powstający plan miejscowy musi teraz dostosować do wydanych wcześniej decyzji o warunkach zabudowy. Wniosek nasuwa się taki, że jeśli Prezydent Truskolaski nadal będzie szpachlował planistyczne dziury „wuzetką”, to wszyscy będą mieli serdecznie dość i „wuzetki”, i Prezydenta. Prezydencie, nie przesadź z „wuzetką”, bo się nią w końcu zadławisz!

Może sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby decyzje o warunkach zabudowy poprzedzone byłoby rzetelniej przeprowadzonymi analizami urbanistycznymi? Jak można, przykładowo, ocenić sytuację, gdy wiceprezydent naciska na konserwatora zabytków, by wydał korzystne dla dewelopera warunki przebudowy budynku? Czy podobne patologie mogą mieć miejsce przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy? Wystarczy prześledzić fascynującą historię białostockiej orkiestry urbanistycznej, w której główne skrzypce gra mariaż urzędniczo-deweloperski, by odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Tymczasem u podstaw tych problemów leży wciąż brak najważniejszego dokumentu: Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Ale o tym w następnym odcinku.

(Konrad Zieleniecki/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2016-09-04 19:06:44

    Mam nadzieję ze będą konsultacje i Prezydent wysłucha mieszkańców.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do