Reklama

Dowody na chęć bycia królem...



Wczoraj wieczorem rozpoczął się drugi proces w trybie wyborczym. Ponownie Jan Dobrzyński pozwał Tadeusza Truskolaskiego za drugi numer gazetki „Połączył nas Białystok”. Pełnomocnik Prezydenta Białegostoku będzie musiał dziś między innymi wykazać, że Jan Dobrzyński miałby zostać królem.

W kolejnym materiale gazetki sygnowanej przez KWW Tadeusza Truskolaskiego miały się znaleźć artykuły, które zdaniem Jana Dobrzyńskiego znów miały postawić go w złym świetle. Padały tam między innymi tezy, że kandydat PiS – u na prezydenta miasta jest wrogiem Jagiellonii, że wyrzucał ludzi z pracy, że zadłużenie Suponu wzrosło o kilka tysięcy procent, a nawet o tym, że chce zostać królem.

Jan Dobrzyński wszystkiemu zaprzeczył. Podkreślał, że jest kibicem Jagiellonii jak większość białostoczan. Przyznał, że będąc wojewodą uchylił co prawda decyzję, na mocy której miałaby powstać galeria utrzymująca klub. Jednak nie zrobił tego z powodu niechęci do Jagiellonii, tylko z uwagi na wady prawne. Ówczesny prezydent Białegostoku nie odwoływał się zresztą od takiego zarządzenia wojewody.

W kontekście podanych w periodyku KWW Truskolaskiego informacji o wyrzucaniu ludzi z pracy i gigantycznego zadłużenia Suponu Dobrzyński tłumaczył, że nie mógł wyrzucać ludzi z pracy, gdyż firma należała wówczas (lata 1998 – 2010 – przyp. red.) do skarbu państwa. Kierowanie Suponem Dobrzyński zaczął dopiero w listopadzie 2010 roku. Zaś co do obecnych długów i złej kondycji finansowej spółki, zeznawał już w procesie pierwszym.

Najciekawszym wątkiem procesu może się okazać ten dotyczący rzekomych ambicji królewskich Jana Dobrzyńskiego. Pełnomocnicy Komitetu Wyborczego Wyborców Tadeusza Truskolaskiego będą musieli udowodnić przed sądem, że Jan Dobrzyński chce zostać królem. Taka informacja również jest zawarta w materiale wyborczym.

Ale proces będzie ciekawy również z innego powodu. Pełnomocnicy Komitetu Tadeusza Truskolaskiego przekonywali wczoraj, że periodyk nie trafił do mieszkańców Białegostoku z uwagi na to, że nie ma jeszcze prawomocnego orzeczenia sądu po wydaniu pierwszego numeru gazetki: „Połączył nas Białystok”. Mecenas Srocki przekonywał, że 100 tys. sztuk drugiego numeru nie zostało rozkolportowane i dziwił się skąd przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości mają oryginały tego wydania. Ci zaś przekonywali, że gazetka trafiła do skrzynki pocztowej siedziby partii przy ulicy Zwycięstwa 26 C.

Ostatecznie po wstępnym złożeniu wyjaśnień sędzia Toczydłowska odroczyła dalszą cześć rozprawy na dzisiaj, na godzinę 8.30 rano. Z takim wnioskiem zwrócili się pełnomocnicy KWW Truskolaskiego. Argumentowali odroczenie tym, że nie mieli możliwości zapoznania się z wnioskiem strony pozywającej, ani gazetką, w jakiej są zawarte treści, które zostały zaskarżone w trybie wyborczym. Także dziś ma być ogłoszone postanowienie Sądu Apelacyjnego w procesie o treści z pierwszego numeru periodyku sygnowanego jako materiał wyborczy Komitetu Truskolaskiego.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do