
Groźne zdarzenie miało miejsce na prywatnej posesji w powiecie augustowskim, gdzie 42-letni mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu i bez wiedzy właściciela, wsiadł za kierownicę samochodu swojego ojca. Brawurowa przejażdżka zakończyła się uderzeniem w ścianę domu i pożarem, a finał tej nieodpowiedzialnej akcji to zarzuty karne i próba ucieczki przed policją.
Funkcjonariusze, którzy dotarli na miejsce zdarzenia, zastali w ogniu płonący samochód oraz uszkodzoną elewację budynku mieszkalnego. Jak szybko ustalili, sprawcą całego zamieszania był 42-latek. Wykorzystując chwilę nieuwagi ojca, wszedł w posiadanie kluczyków i bez żadnej zgody uruchomił pojazd.
Jazda po podwórku trwała krótko - mężczyzna stracił panowanie nad autem i z impetem uderzył w ścianę domu. Siła zderzenia była na tyle duża, że samochód natychmiast stanął w płomieniach, a ogień zdążył poważnie uszkodzić elewację budynku.
Zamiast pozostać na miejscu i ponieść konsekwencje swojego czynu, 42-latek postanowił oddalić się z posesji i, co kuriozalne, udał się do sklepu po kolejną porcję alkoholu. Po powrocie, widząc policyjne radiowozy, podjął nieudaną próbę ucieczki, chowając się w pobliskich zaroślach. Policjanci szybko go jednak zlokalizowali i zatrzymali.
Mężczyzna w trakcie przesłuchania tłumaczył się nieporadnie, twierdząc, że jego jedynym zamiarem było wjechanie samochodem do garażu, lecz pechowo nie trafił w drzwi wjazdowe.
Nieodpowiedzialne zachowanie miało poważne konsekwencje prawne. Mężczyzna usłyszał zarzut, a za swoje czyny - kierowanie pojazdem bez zgody właściciela i spowodowanie zniszczeń - grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Sprawa ta jest kolejnym przypomnieniem o tragicznym wpływie alkoholu na zdolność do podejmowania rozsądnych decyzji oraz o surowych konsekwencjach, jakie czekają na tych, którzy decydują się wsiąść za kierownicę w stanie nietrzeźwości.
(PW)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie