Reklama

Dziesiątki tysięcy czerwonych kartek dla Rzecznika Praw Obywatelskich

Solidarni z łódzkim drukarzem – to petycja podpisana przez ponad 44 tys. osób, oburzonych postawą Rzecznika Praw Obywatelskich wobec drukarza, który odmówił wydrukowania materiałów reklamowych dla organizacji LGBT. – To 44 tysiące czerwonych kartek dla Adama Bodnara – mówi Michał Owczarski, prezes Fundacji Życie i inicjator akcji zbierania podpisów.

W odpowiedzi na petycję Adam Bodnar napisał do Fundacji Życie m.in., że „odmowa wydrukowania tego rodzaju grafiki stanowi przejaw niezgodnej z prawem dyskryminacji organizacji pozarządowej, legalnie działającej na rzecz praw osób LGBT, w dostępie do usług, przez skojarzenie, ze względu na orientację seksualną.”

- Jesteśmy oburzeni takim manipulowaniem przepisami na potrzeby politycznej poprawności. Stwierdzenie, że można dyskryminować organizację, czyli osobę prawną, ze względu na orientację seksualną i to jeszcze „przez skojarzenie” jest kuriozalne – komentuje Michał Owczarski.

Dr Tymoteusz Zych z Instytutu Ordo Iuris w opublikowanym stanowisku zwraca uwagę, że adresatem zakazu dyskryminacji zawartego w art. 32 ust. 2 Konstytucji są władze publiczne i nie obejmuje on relacji pomiędzy równorzędnymi podmiotami w obrocie gospodarczym. Wynika to z literalnego brzmieniem art. 32 ust. 1 Konstytucji ustalającego, że na gruncie konstytucyjnej zasady równego traktowania zobowiązane są „władze publiczne”. Wykraczającą poza ten standard konstytucyjny ochronę przed dyskryminacją ze strony podmiotów równorzędnych przewiduje co prawda w pewnym zakresie ustawa z 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania, ale jasno mówi ona w art. 3, że chronione przed dyskryminacją są wyłącznie osoby fizyczne, a nie „organizacje pozarządowe”, co sugeruje RPO.

Przeciwdziałanie dyskryminacji we wpływających do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich sprawach polega natomiast na udzielaniu wsparcia osobom, które doświadczyły nierównego traktowania, w tym na korzystaniu z przewidzianych prawem środków ochrony przed dyskryminacją” – czytamy w liście Adama Bodnara do Fundacji Życie.

Tu nie ma osoby, która doświadczyła nierównego traktowania – oburza się Michał Owczarski. – Drukarz otrzymał maila od anonimowej osoby, nie widział jej na oczy, nie poznał i nie miał pojęcia, jakiej jest orientacji seksualnej. W dodatku Rzecznik sam twierdzi, że zdyskryminowana została organizacja, nie osoba.

W ubiegłym tygodniu Fundacja Życie zwróciła się z prośbą do Marszałka Sejmu o rozważenie złożenia wniosku o odwołanie Adama Bodnara z funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich. Rzecznikowi zarzucono brak bezstronności i sprzeniewierzanie się złożonemu ślubowaniu. We wniosku do Marszałka czytamy m.in.: „Problematyczna jest nie tylko ostatnio nagłośniona skandaliczna wypowiedź Rzecznika Praw Obywatelskich w TVP, która była publicznym podważeniem winy III Rzeszy Niemieckiej za Holokaust i przypisaniem części tej winy narodowi polskiemu, co można uznać za naruszenie przepisu art. 55 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, ale także wcześniejsze angażowanie się Rzecznika na rzecz partykularnych interesów środowisk LGBT.”

Pan Bodnar powinien być zdjęty z zajmowanego stanowiska, tak jak zdejmuje się z boiska zawodnika, który wielokrotnie fauluje – komentuje Michał Owczarski. – Nadinterpretacja prawa i uzurpowanie sobie roli ustawodawcy jest niebezpieczne, wprowadza zamęt w porządku społecznym i daje asumpt do zuchwałego zastraszania Polaków ideologią organizacji LGBT – dodaje.

(BL/ Foto: Flickr.com/ Kancelaria Senatu)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do