
Coraz więcej hulajnóg elektrycznych pojawia się na podlaskich ścieżkach rowerowych, chodnikach i ścieżkach. Rośnie liczba użytkowników, ale jednocześnie wzrasta liczba wypadków. Lekarze i policjanci alarmują: rośnie liczba dzieci trafiających do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku (UDSK) po wypadkach na hulajnogach elektrycznych. Sytuacja jest tak poważna, że lekarze zorganizowali dziś konferencję prasową, alarmując o zagrożeniu.
Profesor Anna Wasilewska, dyrektor UDSK, z trwogą przyznała, że na Oddziale Intensywnej Terapii po raz pierwszy zabrakło miejsc, co wymusiło organizację dodatkowych stanowisk przeznaczonych dotąd na "zdarzenia masowe". Tylko w pierwszej połowie 2025 roku w UDSK hospitalizowano 26 dzieci z ciężkimi urazami po wypadkach na hulajnogach, podczas gdy w całym 2024 roku było ich 38. Choć nadal zdarzają się urazy po rowerach czy rolkach, to te związane z hulajnogami są zdecydowanie częstsze i poważniejsze.
Lekarze biją na alarm, wskazując na skalę i charakter obrażeń. Prof. Adam Hermanowicz, kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dziecięcej UDSK, opowiedział o wczorajszym dyżurze, podczas którego przyjęto dwójkę dzieci po wypadkach na hulajnogach – ośmiolatka w ciężkim stanie z urazem głowy i dwunastolatka, który miał więcej szczęścia. W tym roku operowano już kilku pacjentów z urazami czaszkowo-mózgowymi, krwiakami wewnątrzczaszkowymi czy pęknięciem śledziony. To urazy zagrażające życiu, często pozostawiające trwałe deficyty neurologiczne. Eksperci podkreślają, że problem nasila się, ponieważ hulajnogi są coraz szybsze. Prof. Hermanowicz wspomniał o pacjencie, który chwalił się jazdą z prędkością 80 km/h, a policja zatrzymała niedawno użytkownika jadącego nawet 90 km/h.
Dr Tomasz Guszczyn, kierownik Kliniki Ortopedii i Traumatologii Dziecięcej UDSK, przedstawił alarmujące statystyki. W ciągu 10 lat liczba hospitalizacji z powodu urazów na hulajnogach w USA wzrosła 169 razy. Co więcej, podczas gdy zwykłe hulajnogi powodowały głównie otarcia i skręcenia, hulajnogi elektryczne w 55% przypadków generują wysokoenergetyczne złamania kończyn górnych, w tym groźne złamania kości przedramienia, łokcia czy kości ramiennej. Dr Guszczyn dodał, że aż 80% urazów dotyczy hulajnóg wypożyczanych, a zatrważające 97% poszkodowanych nie używało kasku. Podlaska policja również odnotowuje lawinowy wzrost zdarzeń z udziałem hulajnóg elektrycznych, z czego 80% uczestników to osoby poniżej 18. roku życia.
Mł. insp. Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji, przypomniał o obowiązujących przepisach. Hulajnoga elektryczna nie może przekraczać prędkości 20 km/h. Jazda jest dozwolona po drodze z ograniczeniem do 20 km/h, na chodniku (z prędkością pieszych) lub ścieżce rowerowej. Dzieci poniżej 10. roku życia mogą jeździć tylko pod opieką dorosłych i wyłącznie na obszarach zamkniętych. Osoby do 18. roku życia muszą posiadać kartę rowerową lub inne uprawnienia. Surowo zabronione jest przewożenie pasażerów oraz bagażu. Obecnie używanie kasku jest jedynie zaleceniem, jednak to może się wkrótce zmienić. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego podjęła decyzję o konieczności wprowadzenia obowiązku stosowania kasków ochronnych przez dzieci i młodzież do 16. roku życia podczas jazdy rowerem, hulajnogą elektryczną czy innymi urządzeniami transportu osobistego.
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie