Reklama

Gospodarka głupcze: Czy kapitał ma narodowość? Ekspert: Pracujemy na obce Zyski, a Polacy tracą miliardy! (WIDEO)

Teoria ekonomii stoi na stanowisku, że kapitał nie powinien znać granic. Nie ma więc narodowości i nie powinien mieć preferencji ze względu na źródło pochodzenia. Tyle, że to teoria. Praktyka pokazuje coś zupełnie innego. Jak wygląda to w Polsce, gdzie zagraniczne firmy dominują w kluczowych sektorach? Na ten temat rozmawialiśmy z ekspertem gospodarczym, Robertem Kozickim. Posłuchajcie i poczytajcie, bo temat ważny dla nas wszystkich. Plotki z Pudelka są interesujące, ale ważniejsze jest to co mamy na kontach i w portfelu, bo za ciekawostki nie zapłacimy w sklepie ani za rachunki.

Kto kontroluje polską gospodarkę?

Według najnowszych danych około 70% polskiego sektora przemysłowego i finansowego znajduje się pod kontrolą kapitału zagranicznego. W handlu detalicznym odsetek ten sięga nawet 80%. Oznacza to, że większość dużych zakładów – od przemysłu spożywczego, po motoryzacyjny – ma właścicieli z Niemiec, Francji czy Holandii.

Mówiąc prosto – większość zysków wypracowywanych w Polsce wypływa poza nasz kraj" – podkreśla ekspert.

Inwestycje zagraniczne są oczywiście potrzebne, gdyż przynoszą technologię i miejsca pracy. Problem polega na braku równowagi. Z danych NBP wynika, że co roku z Polski wypływa nawet 80–100 miliardów złotych w postaci dywidend i zysków transferowanych do central zagranicznych korporacji. To są pieniądze, które mogłyby zostać reinwestowane lokalnie.

Trzy obszary, w których odczuwamy wpływy zagranicy

Robert Kozicki wskazuje, że brak silnego kapitału krajowego odczuwamy wszyscy, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dotyczy to głównie trzech obszarów:

  1. Płace: Wydajność pracy w Polsce rośnie szybciej niż wynagrodzenia, ponieważ gros wypracowanych zysków nie jest reinwestowane w lokalne podwyżki.

  2. Konkurencja: Dominacja dużych, zagranicznych sieci handlowych utrudnia życie małym polskim firmom i ogranicza lokalną konkurencyjność.

  3. Podatki: Szacuje się, że Polska traci nawet kilkanaście miliardów złotych rocznie z powodu optymalizacji podatkowej stosowanej przez duże międzynarodowe koncerny.

Lekcja z Czech i wizja na przyszłość

Sytuacja Czech, które prowadzą politykę "repatriacji kapitału" (wykupu firm z rąk zagranicznych), pokazuje, że zmiana jest możliwa. Dzięki temu mają one większy udział kapitału krajowego w gospodarce i wyższe wynagrodzenia.

W Polsce, choć energetyka pozostaje w rękach państwa, kluczowe sektory takie jak bankowość, handel, logistyka i przetwórstwo przemysłowe są zdominowane przez zagranicę.

Dla Polski wyzwaniem na najbliższe lata będzie odbudowa narodowego kapitału, tak byśmy nie byli tylko rynkiem zbytu, ale też graczem inwestującym i konkurującym na świecie – podsumowuje Kozicki.

Nie chodzi o zamykanie się na świat, ale o równowagę i mądre wspieranie polskich firm w ekspansji oraz rozwój lokalnych funduszy inwestycyjnych. Bez tego, zdaniem eksperta, Polska nie osiągnie pełnej suwerenności gospodarczej.

AR

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do