Reklama

Grabówka - co będzie jeśli powstała nielegalnie?

Chociaż referendum w 2015 roku wykazała, że powstanie gminy Grabówka miało więcej przeciwników niż zwolenników. Gmina powstała i wywołało to wiele kontrowersji, bo nie wszystkie formalności przewidziane prawem zostały przeprowadzone przy jej powoływaniu. Powstała, bo tak chciało dość liczne grono jej zwolenników - trzeba trafu w większości sympatyków PO, a i prezydent Tadeusz Truskolaski ogłosił się zwolennikiem jej powstania. A, że wojewoda to wierny żołnierz prezydenta, zaś syn jest szefem struktur PO to i rząd na skróty podejmował decyzje. Chyba za bardzo na skróty.

Mimo wątpliwości prawnych istnienie gminy Grabówka to fakt. W tej chwili nie może płacić nauczycielom i urzędnikom. Ogłoszono już termin wyborów (16 marca), ale ciągle nie wiadomo co z tymi prawnymi wygibasami przy jej powołaniu. Bo sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, gdzie podpisani pod nią posłowie wskazują, że rozporządzenie premiera jest nieważne. Dlaczego? Na przykład brak woli mieszkańców wyrażonej w referendum. 

Rozpowszechniane jest kłamstwo, że referendum w 2015 przeprowadzone w gminie Supraśl wskazało, że jest zgoda na powstanie Grabówki. To nieprawda: 55 procent glosujących było przeciw. Innych referendów nie było. Były co najwyżej wizyty zwolenników o premiera, wojewody i polityków PO z listami poparcia. O ile były, bo nikt tego nie potwierdził oficjalnie. . 

Gmina powstała, ale brak referendum to istotna wada prawna. Dlaczego? Europejska Karta Samorządu Terytorialnego jasno wskazuje, że przy podziale gminy, aby utworzyć nową, należy zapytać o to mieszkańców. Inaczej mówiąc - trzeba mieć ich zgodę. Z działaniem gminy też jest coś nie tak: nauczyciele pracujący na terenie nowej gminy nie dostali jeszcze wynagrodzeń. Nie wiadomo czy mogą już skarżyć o to nowe władze gminy - w rzeczywistości zaś panią pełnomocnik. 

Problem czy powołanie Grabówki jest legalne będzie rozstrzygało kilka sądów: administracyjny, TSUE i TK. Jeżeli jeden z nich obali decyzję premiera będzie gigantyczny bałagan prawny, bo ktoś koniecznie chciał sprawę załatwić na skróty. Dlaczego ten pośpiech? Czy chodziło o to, żeby przed wyborami złapać promile poparcia i pochwalić się przed Donaldem Tuskiem, że PO w podlaskim rośnie poparcie? Czy kiedy zapadnie decyzja któregoś sądu nie pomyśli władz województwa truskolaskiego okaże się, że nie tylko centralnie ale i lokalnie „stosujemy prawo tak jak my je rozumiemy”? 

Przemysław Sarosiek . 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do