Reklama

Jacek Żalek o walce ze smogiem: Truskolaski nie dotrzymał słowa

Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Białegostoku chce zadbać o jakość powietrza w mieście. Wskazuje, że ta nie jest dobra, mimo że mowa o stolicy "Zielonych Płuc Polski". Wytyka, iż Tadeusz Truskolaski 31 stycznia pochwalił się, że pomoże 225 białostoczanom w wymianie pieców węglowych na ekologiczne - gazowe. I - jak podkreśla Żalek - słowa nie dotrzymał; jest koniec września, a program nie ruszył do tej pory i nie rozpocznie się też w najbliższym czasie.

Zdaniem Jacka Żalka Białystok powinien być miastem ekologicznym i zielonym. Niestety - obecnie tak nie jest. W ubiegłym roku w Białymstoku aż przez 62 dni były przekroczone normy pyłów PM 2,5, miasto jest więc duszone przez smog, zwłaszcza zimą.

Spadek temperatury sprawił, że w wielu białostockich mieszkaniach trzeba było już włączyć ogrzewanie.

- Niestety, oznacza to, że w wielu z nich zaczęło się też zatruwanie powietrza. Nie jest to tylko winą mieszkańców, że ich kotły ogrzewające domy trują powietrze. Prezydent Białegostoku powinien pomóc w wymianie ogrzewania w ich domach na ekologiczne. 31 stycznia 2017 roku prezydent Tadeusz Truskolaski pochwalił się, że pomoże 225 białostoczanom w wymianie pieców węglowych na ekologiczne - gazowe. Słowa nie dotrzymał. Mamy koniec września 2018, a ten program nie ruszył. I nie ruszy w najbliższym czasie - zarzuca Żalek.

Jak podaje, według danych Białostockiego Alarmu Smogowego za smog w naszym mieście odpowiadają w dużym stopniu szkodliwe dla środowiska węglowe systemu ogrzewania na prywatnych posesjach białostoczan. W ramach dotacji z UE jest 6,5 milionów, z których Białystok mógłby skorzystać, aby te szkodliwe instalacje wymienić.

- Od 2016 roku prezydent Truskolaski i jego podwładni nie potrafią się z tym uporać. Tragicznie przygotowane przetargi, nieudolna procedura, ślamazarne działania doprowadziły do sytuacji, że zwycięzca przetargu nie może wymienić szkodliwych pieców w 225 białostockich domach. Na dodatek miasto tak przeprowadza ten przetarg, że preferuje tylko jednego producenta - firmę niemiecką. Takie działania bardzo zwiększają koszty tej i tak spóźnionej inwestycji - tłumaczy w komunikacie przesłanym mediom.

Jego zdaniem w tej sytuacji grozi nam, że przez kolejne lata Białystok będzie dusił smog, a pieniądze z Unii, które mogą dać nam czyste powietrze nad miastem, mogą przepaść. Czas na ich wykorzystanie niebawem bezpowrotnie minie.

- Kiedy zostanę prezydentem, zamierzam dotrzymać słowa białostoczanom: błyskawicznie powtórzyć przetarg, koncentrując się na szybkich i tanich rozwiązaniach umożliwiających wstawienie ekologicznych kotłów w białostockich domach. Zamiast konieczności wizyt u lekarzy spowodowanych dziesięciokrotnym przekroczeniem dopuszczalnych norm pyłów w białostockim powietrzu, zapowiadam wizyty inwestorów przygotowujących prawidłowo przebudowę instalacji grzewczej. Prezydentowi Truskolaskiemu z 225 obiecanych kotłów nie udało się wymienić nawet jednego. Ja zaś, wykorzystując środki zarówno unijne, jak i te pochodzące z programów rządowych, obiecuję wymienić 2 000 kotłów rocznie. Moim celem jest wyeliminowanie problemu smogu w Białymstoku w ciągu 10 najbliższych lat - zapowiada kandydat Zjednoczonej Prawicy.

Jednocześnie Jacek Żalek daje słowo, że zrobi wszystko, aby liczba dni, w których normy pyłów przekraczają normy WHO, zmniejszyła się radykalnie. Mają to być działania, a nie pozory.

(Piotr Walczak / Foto: pixabay.com)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do