Reklama

Jagiellonia: Powtórka z WIdzewa w Brugge? Czy tak będzie? (WIDEO)

Historia pisze się na naszych oczach. Kolejny rozdział piłkarskiej historii w żółto-czerwonych kolorach zostanie napisany w Belgii. 13 marca o godzinie 18.45 Jagiellonia zagra rewanżowy mecz z ekipą Cercle Brugge. Duma Podlasia jest już w Belgii z trzybramkową zaliczką wywalczoną przed tygodniem na Chorten Arenie. I chociaż trener Adrian Siemieniec bardzo tonuje hurraoptymizm, który zapanował w Białymstoku po domowej wygranej to wszyscy zaczynają być już myślami w ćwierćfinale, gdzie rywalem będzie zwycięzca dwumeczu Betis Sevilla - Victoria Guimares. Rzecz w tym, że do tego trzeba wykonać ostatni krok i nie zmarnować tego, co się wywalczyło przed tygodniem. A zagrożeń jest jednak sporo.


O tym jak wyglądać będzie mecz Jagiellonii na własne oczy przekona się kilkuset kibiców Jagi, którzy wykupili bilety na rewanż jeszcze w trakcie trwania pierwszego meczu. Właśnie wtedy - przy stanie 0:0 - ostatni bilety zostały zakupione, a belgijski klub (choć ma spore rezerwy, bo na jego meczach stadion świeci pustkami) odmówił sprzedaży dodatkowych miejscówek. Mimo to Jaga może liczyć na bardzo głośny doping swoich fanów, którzy nawet w mniej licznej niż chcieliby grupie potrafią wesprzeć swój zespół. 

- Pierwsza połowa za nami, na pewno zaliczka przed rewanżem jest dobra, ale ten dwumecz jeszcze nie jest zamknięty, nie jest rozstrzygnięty. Piłka nożna nie lubi pychy, piłka nożna nie lubi braku pokory, musimy zachować spokój i konsekwencje - to słowa Adriana Siemieńca na pomeczowej konferencji sprzed tygodnia. 

Jagiellonia po drodze zaliczyła jeszcze mecz w Łodzi, który wszyscy fani żółto-czerwonych obejrzeli z pewnym trudem. Dlaczego? Bo Jaga strzeliła szybko gola i musiała oszczędzać siły próbując utrzymać jednobramkową przewagę. W efekcie mnóstwo nerwów pod jagiellońską bramką i niespokojne obserwowanie zegara leniwie odmierzającego czas do końca meczu. Mimo to Jaga wykazała ogromne wyrachowanie i z Łodzi przywiozła 3 punkty. W Brugge zadanie powinno być teoretycznie prostsze. Belgowie mają kaca nie tylko po porażce 0:3 w Białymstoku, ale obolali po derbowej porażce w lidze z Club Brugge 1:3 i muszą brać pod uwagę, że w niedzielę czeka ich mecz ligowy z bardzo groźnym Anderlechtem Bruksela. Stawką tego meczu będzie nie tylko prestiż, ale miejsce w wyższej grupie walczącej jeszcze o miejsce w pucharach. Po przegranej z Club Brugge Cercle jest na 13. miejscu w lidze: pierwszym w grupie spadkowej. Mecz z Anderlechtem jest zatem dla nich decydujący. Może się zatem okazać, że rewanż w Lidze Konferencji nie będzie aż takim priorytetem. Rzecz w tym, że liczenie tylko na słabości rywala jest pierwszym krokiem do tego, żeby samemu okazać się słabym.  

-  Oni mają taki potencjał motoryczny, ale też taki sam do działań z piłką. Musimy być skupieni i bardzo zbalansowani pod kątem emocjonalnym. Koncentrujemy się na sobie: musimy wyjść na boisko, zrobić swoje, zagrać dobre spotkanie, skupić się na tym jacy mamy być i na zadaniu do wykonania. Po prostu wygrać bez kalkulacji i bez myślenia o tym co się stało przed tygodniem. To już nie ma znaczenia, bo liczy się już tylko ten wieczór - mówił Siemieniec na przedmeczowej konferencji prasowej. 

Siemieniec z pewnością ma też w pamięci, że w niedzielę mistrzowie Polski grają z liderem polskiej ekstraklasy czyli Lechem Poznań. Mecz u siebie z Kolejorzem to też okoliczność, którą sztab szkoleniowy Jagiellonii musi brać pod uwagę. Zwłaszcza, że wśród graczy, którzy nie polecili do Belgii jest Michal Sacek i Adrian Dieguez, którzy leczą kontuzje. Pozostali są w kadrze, ale czy wygrają (dotyczy to zwłaszcza Enzo Ebosse i Norberta Wojtuszka) okaże się dosłownie godziny przed meczem. Siemieniec będzie musiał rotować składem analizując kogo ma dyspozycji i mając w pamięci niedzielne lechickie wyzwanie. 

Jak na razie Jaga ma szansę być trzynastym polskim klubem, który zakwalifikował się do 1/4 w europejskich pucharach. Jest od tego dosłownie o krok. 

Sędzią spotkania rewanżowego Cercle Brugge - Jagiellonia Białystok będzie Duńczyk Morten Krogh z Danii, któremu pomagać będą liniowi: Dennis Wollenberg Rasmussen i Steffen Bramsen. Sędzią technicznym będzie Jacob Karlsen.

Cercle Brugge - Jagiellonia Białystok to rewanżowe spotkanie 1/8 finału Ligi Konferencji. W pierwszym starciu 3:0 triumfował zespół prowadzony przez Adriana Siemieńca. Relacja live i wynik na żywo meczu Cercle Brugge - Jagiellonia Białystok na Polsatsport.pl. Początek o godzinie 18:45.

Wyniki pierwszych meczów 1/8 finału Ligi Konferencji
Real Betis - Vitória SC Guimarães 2:2
Jagiellonia Białystok - Cercle Brugge 3:0
NK Celje - FC Lugano 1:0
Panathinaïkós - Fiorentina 3:2
FK Borac Banja Luka - Rapid Wiedeń 1:1
Páfos FC - Djurgårdens IF 1:0
Molde FK - Legia Warszawa 3:2
FC Kopenhaga - Chelsea 1:2

Przemysław Sarosiek 

Aktualizacja: 13/03/2025 14:01
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do