Reklama

Jagiellonia w ekstraklasie beach soccera: srebro na plaży, rapowa nuta i fantastyczni fani!

Jagiellonia wicemistrzami Polski! Piłkarze plażowi z Białegostoku poprawili ubiegłoroczne osiągnięcie, kiedy pod nazwą MOSiR Michałowo wywalczyli brązowy medal w beach soccerze. Ekipa ze stolicy Podlasia od czwartku w Gdańsku walczyła w turnieju finałowym mając nadzieję na mistrzowski tytuł. W końcu przystępowali do decydującej rozgrywki jako wiceliderzy rundy zasadniczej. Droga do srebra była jednak wyboista.

I od razu ciekawostka: owocem występów Jagiellonii w ekstraklasie jest nie tylko puchar i srebrne medale, ale również... dwie piosenki. W rytmie rapu muzykę i tekst ułożył jeden z zawodników: Grzegorz Makal. I sami oceńcie jakość rymów i nuty. I jeszcze jedna ciekawostka: żółto-czerwoni - tak jak ich futbolowi imiennicy - mają bardzo wiernych fanów. Kilkunastoosobowa grupa kibiców wybrała się do Gdańska wspierać swoją ekipę i była najgłośniejszą i najbarwniejszą grupą na trybunach. 

https://www.facebook.com/futsaljaga/videos/1556810751909589
https://www.facebook.com/futsaljaga/videos/1671980590246085

Białostoczanie przystępowali do rywalizacji w grupie B z dwupunktową zdobyczą zaliczoną im po rundzie zasadniczej i wydawało się, że jedną z dwóch pierwszych lokat gwarantującą prawo gry w półfinale mają już w kieszeni. Niestety zaczęli turniej fatalnie: od porażki. 

W czwartek rozpoczęli od rywalizacji z najsłabszym zespołem w grupie: LZS Dragon Bojano. Żółto-czerwoni po dwóch tercjach mieli całkowitą kontrolę nad przebiegiem meczu prowadząc aż 5:1 (1:0, 4:1). W trzeciej tercji rozluźnieni białostoczanie koncentrowali się na indywidualnych popisach próbując kolekcjonować bramki i efektowne zagrania. A rywale grali i w czasie kilku minut odrobili straty doprowadzając do remisu 5:5. Sędziowie zarządzili dogrywkę, która zakończyła się wygraną Dragona, który zainkasował dwa punkty zrównując się z Jagiellonią w tabeli. 

Przed drugim meczem białostoczanie grali o życie. Nerwy przed spotkaniem z Termami Poddębice były więc naprawdę wielkie. Spotkanie było znacznie bardziej wyrównane niż pierwsze starcie w turnieju z Bojano. Po pierwszej tercji na tablicy wyników widniał remis 2:2, ale w drugiej Jaga wyszła na prowadzenie 5:3. Niestety w 32 minucie wdała się w wymianę ciosów, po której rywale zmniejszyli straty z 3:6 do 5:6. Jagiellończykom w oczach stanął pierwszy mecz i widmo kolejnej dogrywki. Na szczęście opanowali nerwy i w końcówce strzelili siódmego gola wygrywając 7:5. 

Losy awansu miał rozstrzygnąć ostatni mecz grupowy z liderującym KP Łódź, z którym Jaga przegrała kilkanaście dni wcześniej w finale Pucharu Polski aż 0:10! Nic dziwnego, że nerwy były ogromne. Mecz od początku przebiegał pod dyktando ekipy z Łodzi, która prowadziła po dwóch tercjach aż 4:1. Białostoczanie w ostatniej tercji rzucili się do odrabiania strat, ale trzykrotnie zaliczyli trafienie w poprzeczkę. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:5. Na szczęście Jagi Dragon Bojano uległ Termom Poddębice i to białostoczanie skończyli rywalizację w grupie B na 2. lokacie. 

Tabela grupa B 
1. KP Łódź, 10 pkt
2. Jagiellonia Białystok,  5 pkt
--
3. BSC Termy Poddębice, 3 pkt
4. LZS Dragon Bojano, 2 pkt

W półfinale białostoczanie trafili na FSB Kolbudy, który wygrał rywalizację w grupie A. Ta ekipa była teoretycznie słabsza niż FC10Zgierz, ale forma na turnieju finałowym Jagi również nie była najwyższa. Nic dziwnego, że półfinałowe spotkanie było wyrównane. W pierwszej tercji żadna z ekip nie strzeliła gola, a w drugiej najlepszą szansę zmarnowali przeciwnicy po rzucie karnym obronionym przez Pablo Lopez Molinę. Chwilę później rzut karny mieli Jagiellończycy, ale oni akurat go wykorzystali. Autorem gola był Oleksandr Kolesnykov. Ostatnia tercja była wyrównana, ale skuteczniejsi byli rywale Jagi, którzy wyrównali stan meczu na 1:1. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i zarządzone zostały rzuty karne. Potrzeba było aż 9 serii rzutów karnych, a bohaterem został golkiper Jagiellonii, który obronił aż trzy z nich. 

W finale Jagiellonia stanęła naprzeciw FC10Zgierz. Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęli przeciwnicy, którzy bronili mistrzowskiego tytułu. Pierwszą tercję skończyli prowadząc 3:0, co w zasadzie ustawiło przebieg dalszej rywalizacji. Jagiellonia w drugiej tercji zmniejszyła rozmiary prowadzenia na 2:4, ale w trzeciej bramek już nie było. Skończyło się zatem na srebrnym medalu i wicemistrzowskim tytule. 

Skład Jagielonii: Pablo Lopez Molina, Kamil Ulman - Piotr Skiepko (k), Oleksandr Kolesnykov, Ilya Savich, Jacek Dzienis, Mantas Makutunovičius, Tomasz Dzierzgowski, Kamil Jackiewicz, Eryk Kajewski, Olaf Pogorzelski, Grzegorz Haraburda, Grzegorz Makal.

Strzelcy goli dla Jagiellonii:
Kolesnykov - 8, Dzierzgowski, Makal po 3, Jackiewicz, Skiepko, Makutunovicius po 1. 

Sponsorom plażowej wyprawy Jagi byli: Falcon Energy, Budownictwo Przestrzelski, Gwinto Inwestment, Aqua-Soft Sp. z oo, PB Contract i MAX-ROL. 

(Przemysław Sarosiek) 

Aktualizacja: 06/08/2024 09:51
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do