
Kobiety wchodzą w każdy niemal skrawek męskiego świata. Aktualnie w Białymstoku wchodzą coraz śmielej w świat motocyklistów i teraz zachęcają jeszcze inne panie do jazdy w kasku, choć z rozwianym włosem. Pomaga w tym Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Białymstoku, który zaprasza do siebie na egzamin w kategorii A.
- Samochód jest bezpieczniejszy, jednak nie daje tego odczucia, tych emocji, tego wiatru we włosach, tego wszystkiego co daje mi motocykl. To jest po prostu uczucie piękne i nie do opisania, szczególnie wtedy, kiedy integrujemy się wszystkie razem. I tak, kobiety na motóry! – zachęca Izabela Wiśniewska.
Ta młoda dziewczyna w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Białymstoku zdała egzamin na prawo jazdy na motocykl za pierwszym razem. Jest pełna energii i pozytywnie nastawiona do życia. Mimo, że uprawnienia do jazdy motocyklem zdobyła dopiero w miniony czwartek, należy już od dłuższego czasu do grupy Moto Ladies, czyli pań w męskim świecie białostockich motocyklistów. Teraz zachęca inne kobiety do tego, by wsiadały na motocykle, bo – jak twierdzi – motocykl zawiezie wszędzie tam, gdzie samochodem nie da się dotrzeć.
To nie wszystko. Izabela dzięki zdobyciu uprawnień do kierowania i jazdą motocyklem rozwija dalej swoje pasje, które ma jeszcze od czasów dzieciństwa. W czym pomagał jej najpierw Tata, a później koledzy motocykliści. Jak przekazała nam świeżo upieczona posiadaczka prawa jazdy na motocykl, kobiety przyjmowane są w tym gronie bardzo dobrze, choć z zaskoczeniem.
- Zdecydowanie jesteśmy ogromnym zaskoczeniem. Tyle kobiet na motocyklach, więc robi to potężne wrażenie. Jesteśmy przyjmowane jak najbardziej ciepło, z zaskoczeniem, więc to środowisko kobiet na motocyklach staje się coraz większe i fantastycznie się razem integrujemy. To jest jedna wielka motocyklowa rodzina – mówi Izabela Wiśniewska.
Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Białymstoku zaprasza do siebie na egzaminy kobiety, które chcą zdobyć uprawnienia na motocykl. Obecnie pertraktuje z panią Izabelą, aby ta została twarzą kampanii: „Kobiety na motóry”. Nasza redakcja zdążyła zatem jeszcze przed czasem porozmawiać z aktywną białostoczanką, która twierdzi, że trzeba porzucić wszelkie opory i wsiadać na motóry. Ponoć takiej jazdy nie można porównać z żadną inną.
W Polsce sezon motocyklowy trwa stosunkowo krótko, bo od kwietnia do około października. Później robi się już chłodno i jazda motocyklem nie jest już aż tak przyjemna jak latem. Być może Izabela przekona niektóre panie, aby spróbowały jeszcze w te wakacje „dosiodłać metalowego rumaka” zdobywając wcześniej oczywiście na niego prawo jazdy.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie