Reklama

Kocham Białystok ma dość ślimaczenia w mieście

Miały być udostępnione buspasy dla motocyklistów, miały dla nich być także bezpłatne parkingi. Nie ma ani jednego, ani drugiego – zwraca uwagę komitet Kocham Białystok. Mówi, że trzeba skończyć się z tym ślimaczeniem i pora podjąć konkretne działania.

Radni już kilka miesięcy temu podjęli stanowisko, w którym zobowiązali prezydenta Białegostoku do udostępnienia buspasów motocyklistom. Także radni chcieli znieść konieczność ponoszenia opłat za parkowanie motocykli w pierwszej i drugiej podstrefie. Do tej pory nic się więcej w tej sprawie nie wydarzyło. Marcin Sawicki, kandydat na prezydenta Białegostoku mówi, że tak nie powinno być, bo nie ma takich utrudnień nigdzie w Polsce. Ułatwienia zaś – jak podkreśla – będą korzystne dla Białegostoku i jego mieszkańców.

- Myślę, że to same korzyści i chyba nikomu nie trzeba tego tłumaczyć. Jeśli chodzi o buspasy, to wykorzystanie tego pasa autobusowego, który jak teraz widzimy, jest pusty. A tak naprawdę zmniejsza możliwość wystąpienia kolizji dla samych motocyklistów. A dwa – to tak naprawdę promujemy jazdę pojazdami, które zużywają mniej spalin niż samochody osobowe – mówi Marcin Sawicki z komitetu Kocham Białystok. – Co do parkowania, to widać nawet optycznie, że motor zajmuje mniej miejsca. I jest to niespotykane wręcz na skalę kraju, by motocykliści musieli opłacać jakiekolwiek miejsce do parkowania – dodaje.

Sawicki podkreśla, że przecież w tych dwóch sprawach, radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej się zgadzali ze sobą. Nieszczególnie przeciwny pomysłowi udostępnienia bus pasów motocyklistom jak też i zdjęcia z nich obowiązku opłat za parkowanie w płatnej strefie parkowania, był także i Tadeusz Truskolaski. Co zatem stoi na przeszkodzie, aby pomysł wcielić w życie?

- Tak się składa, że oni tylko gadają od półtorej roku, a nic się w tym aspekcie nie stało. Pan Truskolaski tylko cmoka i też się nic nie stało w tym temacie. A my byśmy chcieli, żeby ten temat ruszył do przodu – dodaje Marcin Sawicki.

- Temat się odwleka już od wiosny, a mamy koniec lata, mamy wrzesień, nastanie koniec listopada i koniec sezonu motocyklowego, no a temat stoi. Nadszedł czas, żeby można było legalnie jeździć po bus pasach, bez problemu parkować, nie denerwując się tym, że dostaniemy bilecik, albo potem wezwanie, że jest mandat do zapłacenia – podkreślał Marcin Grześ, motocyklista z komitetu Kocham Białystok.

Aktywiści z tego komitetu podkreślają, że lepiej, aby temat buspasów i parkingów dla motocyklistów, został załatwiony jak najszybciej. Apelują zatem, i do Rady Miasta, i do prezydenta Białegostoku w tym względzie. Najlepiej, aby sprawa została załatwiona szybko. Szybko, aby nie trzeba było czekać aż motocykliści zdenerwują się na tyle, że zablokują lub sparaliżują Białystok. Ich zdaniem mogą to zrobić, bo w samej tylko stolicy Podlasia jest ich około 6 tysięcy.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do