Reklama

Koronawirus w Sanepidzie. Instytucja nie będzie wykonywać wszystkich testów laboratoryjnych

Już od ponad pół roku pracownicy sanepidu pracują na pełnych obrotach. Teraz jest znacznie gorzej niż było na początku z uwagi na coraz większą liczbę chorych i zakażonych, także i wśród pracowników tej instytucji. Sanepid zmuszony został do ograniczenia liczby laboratoryjnych badań dostarczanych próbek z wymazów.

Bardzo trudna sytuacja panuje w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku. W związku z tym, że od ponad miesiąca znacząco rośnie liczba zakażeń i choroby wywołanej zakażeniem koronawirusowym, potrzebne są dodatkowe ręce do pracy. Tych brakuje. Bo osoby, które nawet przychodzą do pomocy, muszą zostać przeszkolone, a przynajmniej zaznajomione z działalnością placówki oraz jej procedurami. To trwa i wymaga co jakiś czas oddelegowania jakiegoś pracownika lub pracowników do przeszkolenia ludzi, którzy przychodzą pomóc. Do tego dochodzą jeszcze kwestie prawne – jak RODO, a także zorganizowanie stanowiska pracy.

Te trudności w wojewódzkim sanepidzie teraz są jeszcze poważniejsze. Instytucja musiała ograniczyć mocno liczbę badań dostarczanych próbek z wymazami od pacjentów. I w tym przypadku powodem zasadniczym jest koronawirus, którym zaraziło się 11 pracowników. W związku z tym trzeba było zupełnie inaczej rozłożyć pracę na pozostałych. Bo już od wielu miesięcy sanepid pracuje przez wszystkie siedem dni w tygodniu.

- Aktualnie chorych jest 11 pracowników, głównie z laboratorium. Ci, którzy są w izolacji domowej, czują się dobrze. Nastąpiły przesunięcia. W tej chwili pracujemy w okrojonym składzie. Dlatego wystosowaliśmy pismo do Narodowego Funduszu Zdrowia o zaprzestaniu badań z punktów mobilnych i szpitali. Taka sytuacja będzie trwała do odwołania – powiedziała Polskiemu Radiu Białystok Ewa Jakubowicz z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku.

Sanepid w związku z trudną obecnie sytuacją kadrową nie zaprzestanie całkowicie pracy. Będzie badał w laboratoriach próbki, ale praca ograniczy się do badania praktycznie tylko tych z domów pomocy społecznej oraz placówek opiekuńczo – leczniczych. Pozostałe pobrane wymazy będą wożone do laboratoriów w Warszawie. Taka sytuacja będzie z kolei powodowała, że dłużej trzeba będzie poczekać na wynik testu laboratoryjnego. Choć najprawdopodobniej trudności te skończą się w przyszłym tygodniu. Jak tylko część pracowników powróci do pracy po okresie kwarantanny.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do