Reklama

Lecą wióry: Oporna i wsteczna terenowa Służba Leśna



- Ekscelencjo – zwrócił się do siedzącego za swym ogromnym biurkiem Derektora jeden z naczelników- Obawiam się, że odczytywanie apelu smoleńskiego przed każdą naradą gospodarczą w nadleśnictwach nie jest zbyt dobrym pomysłem.

- Dlaczego nibyż to?! Hę?! – Ekscelencja aż podskoczył na fotelu – Cała Polska odczytuje, a niby my leśnicy jesteśmy gorsi?!

- Nasze kadry terenowe są, że się tak wyrażę, za głupie na takie pomysły. Niedojrzałe. Mogą na ten przykład, uśmiechać się pod wąsem podczas apelu.

- Zwalniać! Zwalniać takich i owakich dziadów! – zdenerwował się Ekscelencja – Ja im dam się uśmiechać! A najlepiej zgolić im te cholerne wąsy! Nie będą się uśmiechać pod nimi w sposób szyderczy! Wydać mi tu zaraz edykt, że żaden leśnik nie może mieć ani wąsów, ani brody! I napisać, że podczas narad gospodarczych, sympozjów i biesiad leśnych należy zachować stosowną powagę, pod karą zwolnienia dyscyplinarnego! I żadnych wąsów do cholery! Ani brody! I żadnego uśmiechania się, do kroćset! Ja się nie uśmiecham i jakoś, kuźwa jego mać, żyję!

- A co z wąsami i brodą Waszej Ekscelencji? – zapytał naczelnik zginając się pokornie w pół.

- Napisać w edykcie, że piastowanie najwyższych godności w Lasach, zwalnia od obowiązku golenia oblicza.

- Obawiam się, że terenowa Służba Leśna może podczas apelu uśmiechać się dalej, zasłaniając usta dłonią – naczelnik nie dawał za wygraną – To naprawdę oporna materia ci leśnicy z terenu! Przecież rąk im nie obetniemy! Jak będą bowiem trzymać rejestratory?!

- Jakież trudności piętrzycie przed tak zacną ideą!- Ekscelencja złapał się za głowę – Bodaj was wszystkich palono w bieszczadzkich retortach! Wiem! Mam! Zanim zaczniemy odczytywać apel smoleński, zmiękczymy jakoś tę oporną, leśną, terenową materię! Zaczniemy od innego apelu, przy którym nikt nawet nie pomyśli o szyderczym uśmiechaniu się, czy innej formie kpiarstwa! Ha! Boże! Jakiż ja mam umysł! Jak Platon! Jak Arystoteles! Jak Franz Kafka! Prędko! Przygotować edykt o obowiązkowym apelu przed każdą naradą!

- Jakiego? – naczelnik otworzył szeroko oczy.

- Apelu jasnogórskiego! – zawołał Ekscelencja i aż zatarł ręce szczęśliwy, że znowu wszystkim dogodził.

(http://lecawiory.blog.pl/2016/08/07/oporna-i-wsteczna-terenowa-sluzba-lesna/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do