
Tylko obywatelski projekt ustawy może zmusić polityków koalicji rządzącej do zmiany przepisów dotyczących obostrzeń sanitarnych. Dlatego Konfederacja zachęca wszystkich do składania podpisów pod tym projektem, dzięki któremu – jak twierdzi – uda się choćby częściowo ochronić branżę gastronomiczną oraz inne branże przed całkowitym upadkiem.
Drugi lockdown, znacznie dłuższy niż ten z wiosny ubiegłego roku, zmusił niektórych restauratorów do całkowitego zamknięcia działalności. Przedsiębiorcy, nie mogąc prowadzić biznesów, ani spłacać kredytów, plajtowali, wcześniej natomiast zwalniali pracowników. Albo, jak miało to miejsce w przypadku białostockiej kawiarni Kafejeto, zabezpieczali zadłużenie własnym majątkiem i postanowili wznowić działalność, wbrew obowiązującym obostrzeniom.
- Zdecydowałem się otworzyć przez wzgląd na to, że ten szeroko płynący strumień finansów państwowych, wsparcia dla przedsiębiorców, jakoś mocno mnie omija. Przez długi lockdown, teraz dużo dłużej trwający niż ten pierwszy, od października czekam tak naprawdę na jakiekolwiek wsparcie finansowe, którego fizycznie nie dostałem – mówił właściciel Kafejeto, Arkadiusz Klinicki. – Na chwilę obecną nie mam innego wyboru. Nie przetrwałbym kolejnego tygodnia. Muszę działać normalnie, przyjmować gości. Bardzo pozytywne opinie zbieram – dodał.
I powiedział, że w Białymstoku jest otwartych jeszcze kilka innych lokali, w których panuje spory ruch. Wsparcie dla takiej aktywności zaoferował poseł Konfederacji Robert Winnicki. Podkreślał, że to wsparcie należy się wszystkim przedsiębiorcom, którzy nie chcą zwalniać ludzi, a jednocześnie chcą pomnażać polski majątek. Dlatego przygotowany został obywatelski projekt ustawy pod nazwą „Otwieramy gospodarkę”. Konfederacja chce zebrać jak najszybciej 100 tys. podpisów pod tym projektem, aby jak najszybciej mógł się nią zająć Sejm.
- Chcemy, aby firmy w miarę możliwości normalnie działały. Zwłaszcza te branże, które są absolutnie u kresu swoich sił, gastronomia, hotelarstwo, fitness. To wszystko co dziś dotyka obostrzenia. Obostrzenia, które nie mają żadnych badań, a już nie ma zwłaszcza badań w Polsce robionych, które by potwierdzały, że to w jakikolwiek radykalny sposób ogranicza transmisję wirusa i wpływa na sytuację epidemiczną – powiedział obecny w Białymstoku poseł Robert Winnicki.
Jest on zdania, że lockdown nie pomaga, tylko zabija. Zarówno gospodarkę, jak i osoby, które nie mogą dostać się do lekarzy. Poseł Konfederacji jest przekonany, że przedsiębiorcy będą współpracować w zakresie przestrzegania obostrzeń epidemicznych, ale muszą być one racjonalne i przede wszystkim dawać możliwości zarobkowania. Dlatego zachęca wszystkich do składania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, który jeśli zdobędzie wymagane 100 tys. podpisów będzie musiał trafić pod obrady Sejmu.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gdzie zbierają te podpisy?