Reklama

Medycy na granicy. Zniszczyli im samochody, koniec dyżurów, koniec projektu

Wczorajszej nocy nieznani sprawcy uszkodzili pięć samochodów osobowych, należących do dyżurujących członków zespołu medyków pomagających przy polsko - białoruskiej granicy. Wybite szyby, porysowany lakier, przecięte opony i urwane lusterka - taki widok zastali.

Z relacji wolontariuszy wynika, że przebito opony, potłuczono szyby, lampy, zniszczono karoserię. Sprawę ma badać policja.

Nasz ambulans jest sprawny, dyżur trwa. Jesteśmy gotowi do podjęcia interwencji u osób, które będą nas potrzebować. Szyby i lusterka wymienimy, to tylko szkody materialne, najważniejsza jest dla nas możliwość niesienia pomocy i chronienia zdrowia i życia. W tej chwili nie potrzebujemy środków na naprawę samochodów - sfinansujemy ten wydatek ze środków zebranych podczas naszej zbiórki publicznej - poinformowała grupa na Twitterze.

Policja potwierdza.

Około 7.30 dyżurny hajnowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o uszkodzeniu pięciu samochodów zaparkowanych przy jednym z pensjonatów w miejscowości Świnoroje. Policjanci na miejscu ustalili, że ktoś w nocy w pięciu prywatnych samochodach uszkodził między innymi karoserię,  przebił opony, a także wybił szyby. Na miejscu nadal twoją czynności, policjanci zbierają materiał dowodowy i ustalają okoliczności zdarzenia. Zostały przyjęte zawiadomienia od pokrzywdzonych, a samochody zostały zabezpieczone do dalszych czynności. Na ten moment szacunkowa wartość zniszczeń nie jest znana - mówi podinsp. Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.

"Medycy na granicy" podali, że w związku z atakiem na ich bazę na Podlasiu oraz zniszczeniem prywatnych samochodów członków ekipy, podjęli decyzję o odwołaniu ostatniego dyżuru. To koniec działalności.

Obecnie trwają czynności policyjne wyjaśniające nocny atak. Nasz zespół dyżurny jest w nie zaangażowany, co uniemożliwia utrzymanie dalszej gotowości do interwencji - tłumaczą. - Zaraz po incydencie zwróciliśmy się o rekomendacje do ekspertów do spraw bezpieczeństwa. Zdecydowanie zalecili nam, by do czasu wyjaśnienia sprawy zawiesić dalsze działania. Czekało na nas jeszcze około 40 godzin dyżuru do planowego terminu zakończenia akcji. Podjęliśmy decyzję o zamknięciu projektu już teraz. Bezpieczeństwo naszych ludzi jest dla nas priorytetem. Nie tak wyobrażaliśmy sobie ostatnie dyżury "Medyków na granicy". Żałujemy, że niesiona przez nas pomoc medyczna spotkała się z tak agresywna i brutalną reakcją.

Wolontariusze podają, że do tej pory odbyli 39 dyżurów. Zapewniają, że działali w zgodzie z etyką zawodową, prawem i zasadami bezpieczeństwa. Teraz kończą jednak projekt, ale - jak utrzymują - w poczuciu dobrze wypełnionego zadania. Jednocześnie informują, że Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, rozpoczyna swój pierwszy dyżur 16 listopada.

(Piotr Walczak / Foto: Twitter - Medycy na granicy)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do