
W ubiegłym roku w połowie stycznia Białystok i Podlasie nawiedziły pierwsze nawałnice śnieżne, które przyniosły całkowity paraliż drogowy. W tym roku w połowie stycznia mamy momentami wręcz huraganowe porywy wiatru, szczególnie w północnej części regionu. Te podmuchy na pewno pozostaną dziś na Podlasiu aż do późnych godzin wieczornych.
Już kilka dni temu synoptycy ostrzegali przed silnym wiatrem, który także przecież bywa niebezpieczny. Może nie tylko łamać gałęzie, ale nawet przewalać całe drzewa. W czasie takich wicher, jakie nawiedziły już wczoraj województwo podlaskie, pracy sporo mają strażacy przy zerwanych liniach energetycznych, no i oczywiście sami energetycy, którzy muszą te linie naprawiać.
O tym, że jest niebezpiecznie świadczą alerty Regionalnego Systemu Ostrzegania, które przychodzą na telefony komórkowe. Sprawcą takiej pogody jest bardzo duża różnica ciśnienia między niżem znad środkowego Bałtyku a wyżem znad Wysp Brytyjskich i krajów Beneluksu. Niestety, w związku z tym najbardziej niebezpiecznie jest na północy i wschodzie naszego kraju. Tu wiatr jest najsilniejszy. Jak zanotowali synoptycy w piątek, 14 stycznia, porywy wiatru dochodziły miejscami nawet do 110 km/h. Jeśli chodzi o nasz region, to najbardziej dziś niebezpiecznie jest i nadal będzie na Suwalszczyźnie.
„Cały czas wieje wiatr o średniej prędkości od 20 km/h do nawet 35-45 km/h, porywisty. Do tej pory najwyższe porywy występują głównie na północy województwa. Stacja w Suwałkach odnotowała poryw 21,5 m/s (77 km/h). Według innych punktów pomiarowych porywy osiągały od 55 km/h do 70 km/h. Silny wiatr będzie się jeszcze utrzymywał do godzin wieczornych i nadal w porywach lokalnie może osiągać 90-100 km/h, zwłaszcza w północnych powiatach” – przekazało w komunikacie Centralne Biuro Prognoz Meteorologicznych – Wydział w Białymstoku.
Porywom wiatru towarzyszą opady deszczu, które potęgują odczucie chłodu, nawet przy dodatnich wskaźnikach temperatury powietrza. Słupki rtęci w ciągu dnia pokazać mają powyżej 5 stopni ciepła w Białymstoku, zaś na Suwalszczyźnie około 3 stopni na plusie. Na silny wiatr trzeba przygotować się także w sobotę, choć powinien być już on mniej dokuczliwy. Zrobi się także chłodniej, bo odnotujemy na termometrach niewiele stopień lub dwa powyżej zera.
Na trochę bardziej zimową aurę trzeba będzie poczekać co najmniej tydzień. Wówczas pojawi się nieco opadów śniegu, albo śniegu z deszczem. Temperatura ma też spaść nieco poniżej zera w ciągu dnia, zaś nocą do około -7 lub więcej stopni Celsjusza. Od czasu do czasu mogą się też pojawiać silne porywy wiatru, choć nie powinny być już tak dokuczliwe jak obserwujemy to obecnie.
(K. Adamowicz/ Foto: pixabay.com/ ireland)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie