Kontrowersyjny temat tzw. „logowania biletów na białostockiej karcie miejskiej” wraca. Radny Mariusz Nahajewski wystosował do prezydenta interpelację w tej sprawie.
Powodem powtórnego poruszenia ciągle żywego temu jest brak jakichkolwiek widocznych efektów „klikania”.
- Niestety mimo prezentacji przedstawionej przez dyrektora BKM oraz sprawozdania przed Komisją Rewizyjną nie dowiedziałem się jakie konkretne zmiany zaszły w komunikacji miejskiej od czasu wprowadzenia tego obowiązku. - pisze w swojej interpelacji Nahajewski. - Pan dyrektor podał jedynie przykład. Mimo iż o taką listę kompletnych zmian wystąpiłem w zapytaniu na jednej z sesji do dziś jej nie otrzymałem. Prosiłem o rzeczowe wskazanie jakie linie, w jakim czasie, z której na którą godzinę zmieniły swój rozkład, czy zmieniono długość trasy autobusów, czy gdzieś dodano bądź odjęto kurs. Niestety żadnych takich informacji nie otrzymałem -dodaje
Członek niedawno powołanego klubu radnych Białostoczanie 2014 w dalszej części pisma postuluje o zniesienie tego obowiązku.
Wszystko wskazuje na to, że przy obecnym układzie sił w Radzie Miejskiej w kwestii "logowania biletów" wiele się może zmienić. Niezbyt lubianemu obowiązkowi są przeciwni radni PiS oraz SLD oraz dawni członkowie klubu PO.
Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń. Jednocześnie zachęcamy do dyskusji naszych Czytelników.
Czy wg Was „klikanie” ma sens?
To ten sam członek co poprzednio był "za" klikaniem?