
Miłe zaskoczenie w Biuletynie Informacji Publicznej, bo zaledwie kilka dni temu pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży drewna opałowego. Jeszcze do niedawna takich informacji szukać było na próżno. I zupełnie nie było wiadomo co się dotąd działo z wyciętymi drzewami.
Zainteresował nas temat drewna pozyskiwanego z wycinki drzew. Jeszcze we wrześniu zastanawialiśmy się, co się działo dotychczas z tym całym drewnem, które pozostawało po wycince. Dość często zaglądamy do naszego Biuletynu Informacji Publicznej i do niedawna nie można było znaleźć ani śladu o operatach szacunkowych, ani informacji o tym, że takie drewno można kupić w przetargu lub z wolnej ręki. Ale po kilku publikacjach to się zmieniło.
Jeszcze około miesiąca temu w ogłoszeniu przetargowym na opracowanie dokumentacji projektowej dotyczącej węzła intermodalnego pojawił się zapis o konieczności przeprowadzenia operatu szacunkowego dotyczącego pozyskania drewna powstałego po usunięciu drzew kolidujących z inwestycją. Taki zapis daje nadzieję, że Miasto Białystok zechce sprzedać później pozyskane drewno z wycinki tych drzew. Dziś, kiedy nie wiadomo o jakiej kwocie ze sprzedaży w ogóle mowa, trudno nawet snuć szacunki.
Ale z innych miejsc, w których drzewa usuwano, wiadomo ile wynieść może dochód Miasta Białystok z tytułu sprzedaży drewna. Jeszcze do 5 grudnia można składać swoje oferty do przetargu, żeby nabyć 201,28 m3 drewna pozostałego po wycince drzew liściastych. Możliwe, że po raz pierwszy w ogóle Miasto Białystok ogłosiło taki przetarg. W każdym razie chętni mogą składać oferty na zakup drewna opałowego z drzew wyciętych na Starosielcach oraz na osiedlu Wygoda.
„Powołany do wyceny przedmiotowej ruchomości rzeczoznawca ustalił wartość drewna na kwotę 18115,20 zł netto, tj. 19564,41 zł brutto (VAT 8%);CENA WYWOŁANIA (¾ wartości szacunkowej ruchomości) wynosi 14673,31 zł brutto (czternaście tysięcy sześćset siedemdziesiąt trzy 31/100 zł brutto)” – czytamy w ogłoszeniu zamieszczonym w Biuletynie Informacji Publicznej.
Trudno nam ocenić czy takie ogłoszenia wcześniej były zamieszczane na BIP, czy jest to dopiero pierwsze. Faktem jest, że nigdy wcześniej takich ogłoszeń nie dane nam było znaleźć. Niemniej ważne, że w końcu urzędnicy zrozumieli, że drewno pozyskane z wycinki także może stanowić dochód i zastrzyk gotówki do kasy miasta. Ten dochód można przecież przeznaczyć choćby na nowe nasadzenia lub na drobne inwestycje, jak poprawa bezpieczeństwa na placach zabaw, albo na naprawy zdewastowanych przystanków autobusowych, czy też inne drobniejsze sprawy. Na pewno wydatków w Białymstoku nie brakuje i każdy grosz się przyda.
Niebawem w Białymstoku rozpoczną się duże inwestycje, w trakcie których na pewno kolejne tysiące drzew pójdą pod topór. Dobrze by było, aby wzorem tych ostatnich działań władz miasta, drewno było sprzedawane, zaś dochód z tej sprzedaży zasilał miejską kasę. Temat będziemy monitorować.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ Obywatel Gie Żet)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tanio jak barszcz ale jak prywatna osoba może kupić tak dużo drzewa i po co?