
Wdrożenie nowych elementów z zapowiedzianego kilkanaście dni temu programu Prawa i Sprawiedliwości będzie kosztowało łącznie około 40 miliardów złotych w skali całego kraju. Jako pierwsi poprawę mają odczuć emeryci oraz podróżni komunikacji dalekobieżnej.
Poseł Dariusz Piontkowski wyjaśniał w Białymstoku w jaki sposób i kiedy będzie wdrażany program zapowiadany kilkanaście dni temu przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. Okazuje się, że rząd nie będzie czekał zbyt długo, ponieważ pierwsze efekty mają zobaczyć emeryci i renciści. Jeszcze w maju tego roku otrzymają tak zwane „trzynaste wynagrodzenia”. Będzie to 1100 złotych brutto, więc osoby najniżej sytuowane realnie odczują pomoc.
W maju również mają pojawić się połączenia komunikacyjne do tych miejscowości, które są odcięte obecnie od reszty świata – przynajmniej jeśli chodzi o komunikację w transporcie publicznym. Możliwe nawet, że w niektórych przypadkach uda się to jeszcze w kwietniu. Zdaniem polityków PiS, to zadanie należy do obowiązków państwa, aby mieszkańcy nie byli wyłączeni komunikacyjnie.
- Wbrew temu, co niektórzy sugerowali, nie przewidujemy powołania centralnej instytucji czy centralnego przedsiębiorstwa, które miałoby realizować tego rodzaju połączenia. Będą to raczej środki przeznaczone samorządom na wykup – można by powiedzieć – w przetargach, połączeń zwłaszcza do tych mniejszych miejscowości, gdzie nie są one rentowne – wyjaśniał poseł PiS, Dariusz Piontkowski. – Szacujemy, że roczny koszt tego programu może sięgać około 800 milionów złotych – dodał.
W lipcu z kolei ma zostać uruchomiony kolejny element funkcjonującego już programu „500 plus”. Świadczenia będą wypłacane rodzicom już na pierwsze dziecko. Z tego skorzystają przede wszystkim rodziny mniejsze, trzyosobowe lub rodzice samotnie wychowujący jedno dziecko. Ale zmiany odczują także rodziny z dwójką dzieci. Wdrożenie tego programu ma przejść sprawnie, bez zbędnej biurokracji.
- To jest najkosztowniejsza część tego programu, czy też propozycji programowych, które ostatnio zgłaszaliśmy. Szacujemy, że one mogą kosztować nawet 18, 5 miliarda złotych. To jest niewiele mniej niż cały program 500 plus. W tej chwili wynosi on dwadzieścia kilka miliardów złotych – powiedział poseł Piontkowski.
Pomoc dla najmłodszych pracowników, wchodzących dopiero na rynek pracy ma pojawić się w październiku tego roku. Przypominamy, że politycy PiS zapowiedzieli likwidację podatku PIT dla zatrudnionych do 26 roku życia. Dodamy jeszcze, że osoby w tym przedziale wiekowym, prowadzące działalność gospodarczą, podlegają jednak innym przepisom i ta ulga ich nie obejmie.
Z tym, że zmiany mają odczuć jeszcze inni, mianowicie ci, którzy płacą podatek dochodowy, który ma od października tego roku z 18 zostać obniżony do 17 procent. Poseł Piontkowski przekazał też, że ma wzrosnąć kwota wolna od podatku, choć jak bardzo, to będzie zapewne ustalane w najbliższych miesiącach.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie