
Policjanci z drogówki zatrzymali nietrzeźwego kierowcę BMW. Jak się okazało, mężczyzna miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. Stwarzał zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Bo najpierw przejechał przez żywopłot, później jeździł po trawniku, a następnie uderzył w blok mieszkalny. Zgodnie z kodeksem karnym za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
W miniony wtorek, 11 stycznia, tuż przed godz. 16, łomżyńscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że pod jednym z bloków w centrum miasta, kierowca BMW jeździ po trawniku. Funkcjonariusze z drogówki już po chwili zauważyli BMW, w którym za kierownicą siedział mężczyzna.
Ślady pozostawione na śniegu wskazywały wyraźnie, że kierowca przejechał przez żywopłot, ale też jeździł po trawniku, a następnie uderzył w blok mieszkalny. Na szczęście nikomu się nic nie stało.
- W trakcie rozmowy mundurowi wyczuli od 74-latka alkohol. Badanie alkomatem wykazało, że miał on ponad pół promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a jego samochód został odholowany na parking strzeżony. Dodatkowo odpowie za kolizję drogową – przekazali łomżyńscy policjanci.
Zgodnie z obowiązującym kodeksem karnym za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności. O tym, czy tak się stanie jednak zdecyduje już sąd.
(Źródło i foto: podlaska.policja.gov.pl/ oprac. Kalina)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wniosek z treści tego artykułu jest taki, że psychiczne spustoszenie zwane przez naukowców skrótowo BMW, atakuje słabsze jednostki niezależnie od wieku. Szczęśliwie w tym przypadku, że ssak niewinnych ludzi nie poranił.