Reklama

Nasi bez kompleksów pośród potentatów, liderów i innowatorów. Razem są silni i mogą więcej

Podlascy przedsiębiorcy potrafią się doskonale prezentować obok firm, które w kraju są technologiczną elitą. Ba, sporo z nich już siedzi w pociągu o nazwie "Przemysł 4.0", a są i tacy, co zajęli miejsca w wagonie pierwszej klasy. I jest to fakt, a nie tylko pobożne życzenia. Podmioty z naszego województwa właśnie wróciły z Targów Kooperacji Przemysłowej Subcontracting, które odbywały się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Czy mogą mówić o sukcesach swoich prezentacji i wykorzystają szansę, by setki odbytych rozmów z potencjalnymi kontrahentami przełożyły się na nowe zamówienia i współpracę z najlepszymi w branżach maszynowej i metalowej? To się okaże, ale na pewno nie mają się czego wstydzić, a w doborowym towarzystwie potentatów i rynkowych liderów czują się jak ryby w wodzie.

- Jesteśmy silni występując razem, pod wspólnym brandem. Mamy potencjał i możliwości, by konkurować z najlepszymi w branży metalowo-maszynowej - takie głosy przedstawicieli biznesu wywodzącego się z Podlasia nie były odosobnione.

W tym roku nasza redakcja była w Poznaniu i przez kilka dni przyglądała się mającym tam miejsce wydarzeniom.

 

Obok Subcontracting, w kilku halach odbywały się równocześnie największe w kraju targi przemysłowe ITM Polska, 3D Solutions, Modernlog i Focast.

Od 5 do 8 czerwca teren wystaw odwiedziły tysiące osób, w tym profesjonalistów z całego świata poszukujących nowych rynków zbytu, kontaktów, ofert podwykonawstwa.

Zorganizowano Subcontracting ITM Meetings - zamknięte spotkania typu B2B, na których umówieni wcześniej przedsiębiorcy poszukiwali partnerów biznesowych i podwykonawców. Tylko podczas trwania pierwszego dnia giełdy kooperacyjnej odbyły się 172 spotkania, w których udział wzięło blisko 100 uczestników. Inicjatywa ta osiąga wysoki poziom skuteczności dzięki temu, że biorą w niej udział firmy dopasowane już według określonego klucza. Jest to okazja do uzgodnienia szczegółów współpracy, wymiany informacji technicznych itp., a możliwość umówienia się na konkretną godzinę pozwala nie tylko zaoszczędzić czas, ale zaplanować też więcej rozmów podczas jednego dnia targowego. Organizatorzy podkreślają, że polskie przedsiębiorstwa są coraz dojrzalsze i w kooperacji oraz tego typu spotkaniach widzą duży potencjał na bardziej dynamiczny rozwój.

W Poznaniu pojawiła się silna reprezentacja podlaskich firm branży metalowo-maszynowej. Na wspólnym stoisku Klastra Obróbki Metali - złożonego z trzech wysp - w pawilonie siódmym swoją ofertę prezentowały: Alex, Zakrem, D-Tech, White Hill, Lean Systems, Budrad, Demex, Ferrox, Art-Motor, Technology Applied, SaMASZ, Politechnika Białostocka i Suwalska Specjalna Strefa Ekonomiczna. Ale to nie wszystko, ponieważ niektórzy członkowie - jak Jazon czy Darmet - przygotowali samodzielne prezentacje. Na miejscu spotkaliśmy również przedstawicieli przedsiębiorstw z województwa podlaskiego, które nie wystawiały się na targach, ale wysłały tam swoich pracowników, by ocenili drzemiący w nich potencjał i zapoznali się z ofertami konkurentów i potencjalnych partnerów.

Stanowisko klastrowe odwiedzili m.in. przedstawiciele Pronaru, którzy mieli się rozeznać, czy warto, by w przyszłym roku pokazać spółkę z Narwi już na oficjalnym stoisku firmowym.

- Corocznie rozszerzamy formę swojej obecności na targach w Poznaniu, w tym roku uczestniczymy w zasadzie w trzech przedsięwzięciach: prezentacji podlaskich przedsiębiorców branży metalowej, prezentacji klastra w ramach projektu internacjonalizacji Krajowych Klastrów Kluczowych oraz organizacji cyklu fachowych dyskusji i prezentacji - powiedział Janusz Poulakowski, dyrektor biura Klastra Obróbki Metali. - Trudno nas nie zauważyć na targach, cieszymy się, że nasi członkowie coraz aktywniej włączają się w tego typu inicjatywy, co z pewnością przyniesie efekty każdej stronie i wpłynie na większą integrację firm klastra.

Zainteresowaniem cieszył się Triffid - robot, który ma być przełomem w uprawie roślin. Nowatorski projekt spółki White Hill, przygotowywany w kooperacji z innymi podmiotami, określany jest produktem przyszłości Klastra Obróbki Metali. Oglądający mylili go wielokrotnie z łazikiem marsjańskim, tymczasem jest to innowacyjny wynalazek mający pomóc w kształtowaniu rolnictwa precyzyjnego. Stworzony został z myślą o optymalizacji produkcji pomidorów, ale w przyszłości możliwe ma być rozszerzenie jego funkcji. Jak się dowiedzieliśmy, obecnie trwają już testy w szklarniach.

Targi Kooperacji Przemysłowej Subcontracting 2018 to prestiżowe wydarzenie, na którym spotykali się przedsiębiorcy z Polski i całego świata poszukujący kontrahentów oraz pomysłów na rozwój biznesu. Klaster Obróbki Metali w tym roku po raz kolejny został partnerem imprezy oraz organizatorem strefy "Warsztat Menedżera". Był to cykl warsztatów, prelekcji i dyskusji wokół wiodącego tematu targów: "Na drodze do przemysłu 4.0". Mówiono, że gospodarka 4.0 jest miejscem dla liderów odważnych i otwartych na zmiany, zaś rozwój technologii wymusza potrzebę współpracy i progres kompetencji miękkich, niezbędnych do wdrażania zmian.

Prelegenci zgodnie podkreślali, że polscy przedsiębiorcy mają się czym chwalić - wiele innowacyjnych produktów czy rozwiązań w niczym nie ustępuje zagranicznym technologiom, jednak bez odpowiedniego wsparcia nie miałyby szans na szerokie dotarcie do potencjalnych odbiorców. Dlatego tak ważna jest współpraca z różnymi podmiotami, gdyż zgodnie z ideą KOM - razem można więcej. Rozmawiano także o tym, jak okiełznać technologie. Dyskusje toczyły wokół zagadnień automatyzacji i robotyzacji, nowych trendów w dziedzinie obróbki metali, druku 3D oraz praktycznych aspektów przemysłu 4.0. Nie zabrakło tematyki związanej z kapitałem ludzkim, systemami innowacji pracowniczych, kształceniu zawodowemu, budowaniu zespołów badawczo-rozwojowych, stażom rotacyjnym - tym zagadnieniom poświęcone zostały prelekcje 8 czerwca w ramach strefy Warsztat Menedżera pt. "Ludzie - największe wyzwanie".

- Każdy, kto myśli o rozwoju, szuka nowych kontaktów, zleceń, chce poznawać nowe technologie i rozwiązania dla branży, powinien być obecny na tej imprezie, zarówno ugruntowani gracze na rynku, jak i mniejsi rozwijający swoje działania - podkreślił Janusz Poulakowski.

Pierwszego i drugiego dnia wystawy Subcontracting nasza redakcja odniosła wrażenie, że jest źle: mało ludzi, odwiedzający prezentacje podlaskich firm pojawiali się sporadycznie. Wydawało się, że w zeszłym roku było lepiej. Ale jak się okazało, na kulminację trzeba było zaczekać do czwartku. Wtedy zwiedzający pojawiali się falami. Były momenty, że do obsługiwanego przez jedną osobę stoiska ustawiała się kolejka chętnych do przeprowadzenia rozmów. Współwłaścicielka podbiałostockiego zakładu przyznała nam, że była zaskoczona i to bardzo pozytywnie. Stwierdziła, iż pytania potencjalnych kooperantów były konkretne, sprecyzowane, a w notesie przybyła solidna liczba nowych kontaktów. Oczywiście należy zaznaczyć, że na efekty w postaci podpisanych umów i zleceń do realizacji dla przedsiębiorców z województwa podlaskiego trzeba będzie zaczekać. Po targach bowiem przychodzi czas na analizy i negocjacje, a to może trwać miesiącami. Tyle że ich pozytywne zakończenie oznaczać będzie nie tylko więcej pieniędzy na kontach biznesmenów, ale i dalszy rozwój ich organizacji, wzrost zatrudnienia, więcej podatków wpływających do gminnych kas.

Byliśmy jednak świadkami, gdy przy stoisku Alex Professional Tools z Kleosina pojawili się goście z Europy Zachodniej. Nie przysłuchiwaliśmy się konwersacji. Rozmowa z Pawłem Berusem, dyrektorem technicznym firmy, trwała kilka minut. Po pewnym czasie cudzoziemcy wrócili, a z ust ich tłumaczki padło znamienne: - Robimy biznes! Usiądźmy, dogadamy się!

- Zajmujemy się dostarczaniem narzędzi, maszyn i urządzeń dla przemysłu - tak rozpoczęła już rozmowa Pawła Berusa z portalem Dzień Dobry Białystok. - Prezentujemy naszą ofertę maszyn, urządzeń do gwintowania na targach międzynarodowych, w których uczestniczymy wraz z Klastrem Obróbki Metali, ponieważ liczymy na zwiększenie sprzedaży.

Dyrektor Berus przyznał, że zainteresowanie było dość duże, a zapytania często bardzo rzeczowe.

- Pojawili się potencjalni klienci ze Wschodu, produkujący - w wielkim skrócie - pręty do elektrowni atomowych. Okazało się, że mają problem z jakością pewnych części, dostarczanych przez podwykonawcę. I szukają kogoś innego. Trudne do rozwiązania problemy? Coś wymyślimy - śmieje się szef jednej z białostockich firm. Nie podajemy jej nazwy, gdyż nie autoryzowaliśmy tej wypowiedzi.

Z kolei Tomasz Płoński wraz z Filipem Brzezińskim z Alex Electro na stoisku prezentowali ofertę produktów związanych ze smartcity solutions, jak ładowarki samochodów elektrycznych, wiaty rowerowe, oświetlenie LED. To spółka-córka producenta i dystrybutora instalacji alternatywnych źródeł zasilania samochodów, utworzona na fali rosnącego zainteresowania mobilnością elektryczną. Pracuje w niej zespół specjalistów z doświadczeniem w tworzeniu układów elektronicznych i budowaniu pojazdów elektrycznych.

Nasi rozmówcy zaznaczyli, że w Targach Kooperacji Przemysłowej Subcontracting uczestniczą wraz z Klastrem Obróbki Metali. To istotne, ponieważ podlaskie firmy już bardzo wyraźnie dostrzegają, iż pokazując się w ramach silnej organizacji większa jest ich wiarygodność i siła przebicia.

- Jestem pod ogromnym wrażeniem wielkości tych targów oraz tego, jak klaster zorganizował wspólne wystąpienie - przyznał Tomasz Płoński.

Urszula Wdziękońska z biura KOM podkreśliła rolę, jaką podmiot odegrał w organizacji imprez towarzyszących wystawie. Duże znaczenie dla dostrzegalności podlaskich przedsiębiorstw miała współpraca jako partnera imprezy oraz pomysł i organizacja opisanego wyżej "Warsztatu Menedżera", który pokazał słuchaczom, co się dzieje w przemyśle 4.0 oraz samym klasteringu czy trendach w zarządzaniu zasobami ludzkimi.

- Przyznaję, że konferencje były ciekawe i fachowo przygotowane - potwierdził Tomasz Płoński.

I zauważył, że województwo podlaskie było jedynym regionem, który w Poznaniu prezentował się na tak szeroką skalę, a przedsiębiorstwa żeby coś osiągnąć, powinny łączyć się w grupy.

- Pokazaliśmy, że tutejsze firmy mimo że konkurują ze sobą, to potrafią też współpracować - dodała Urszula Wdziękońska.

Kolejna taka impreza dopiero za rok i można liczyć, że również odbędzie się z mocnym podlaskim akcentem. Po drodze jeszcze sporo wystaw w kraju i za granicą, gdzie wywodzący się z naszego regionu biznes będzie promował swoje rozwiązania. Redakcja Dzień Dobry Białystok będzie starała się, by jak najwięcej tego typu wydarzeń relacjonować i pokazywać, że nie tylko rolnictwem i sadownictwem Podlasie żyje. Działają tu firmy posiadające na tyle nowoczesne i zaawansowane technologicznie parki maszynowe, że nie muszą się ich wstydzić nie tylko w Polsce, ale i w zachodniej Europie, Azji czy Ameryce.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do