
Co jest obecnie wizytówką Białegostoku? Odpowiedzi mogą być różne: jedni wskażą Pałac Branickich, inni babkę ziemniaczaną lub jakiś inny lokalny rarytas. Jeszcze inni opowiedzą o białostockich uczelniach i kościele farnym. Wszyscy się jednak zgodzą, że wizytówką stolicy województwa jest Jagiellonia Białystok. Wszyscy poza Tadeuszem Truskolaskim i twórcami białostockiej wersji gry Monopoly. Bo o Jagiellonii nie ma w niej ani słowa. Cerkwi świętego Mikołaja ani Kościoła Farnego też tam nie uświadczysz.
Mój znajomy mieszkający poza terenem województwa podlaskiego niedawno kupił białostocką wersję Monopoly. Zagrał w nią ze znajomymi i dzieckiem i napisał do mnie zaskoczony, że nie wiedział, że Białystok ma tak wiele atrakcji. Wśród pól, które gracz ma do przejścia w grze jest sporo znanych miejsc dla każdego białostoczanina: Pałac Branickich, Ogród Branickich, Pałacyk Gościnny, Opera, Białostocki Teatr Lalek, Planty, Muzeum Sybiru, jeden z Widzimisiów. Jest kilka murali, ale... prawdziwym hitem jest to, że jedną z atrakcji jest Radio Eska Białystok. Nie jestem pewien czy to dobra reklama, bo gracz traci na tym polu pieniądze pod pretekstem zakupu kampanii reklamowej (ciekaw jestem czy tu wkład miało osobiste doświadczenie prezydenta Truskolaskiego z kampanii wyborczej). Wędrówka polami białostockiego Monopoly potwierdza, że wprawdzie stolica Podlasia nosi miano Miasta Miłosierdzia, ale w rzeczywistości to miasto deweloperów i prywatnych interesów. Nie wierzycie? No to wizyta na polu Tooles.pl, enaturalnie.pl czy Developergo Nieruchomości rozwieje wątpliwości. Aż dziw, że brak jest największych rekinów tego rynku... Rozumiem, że to chwyty marketingowe i za reklamę na polach gry te firmy zapłaciły, ale... kompromitacją jest, że brak jest chociażby tego co jest ostatnio jedną z najbardziej oczywistych wizytówek miasta czyli Jagiellonii Białystok. Mam dziwne wrażenie, że o ile zabytkowych pałaców i budowli jest w Polsce i Europie wiele i zapewne tylko nieliczne są tak piękne i charakterystyczne jak Pałac Branickich to Jagiellonia jest tylko jedna. Tak samo jak stadion lekkoatletyczny, na którym wychowało się paru wybitnych olimpijczyków jak najlepszy sportowiec i najlepszy lekkoatleta Wojciech Nowicki czy Natalia Kaczmarek (obecnie Bukowiecka). Ale czymże są te miejsca w porównaniu z Biznes Centrum Krakowska czy plażą Dojlidy (bije na łeb wszystkie inne plaże z tymi bałtyckimi na czele). Przecież do Białegostoku przyjeżdża się, żeby zajść na słynną plażę na Dojlidach. Być w stolicy Podlasia i nie poopalać się nad Zalewem Dojlidzkim? Albo nie wpaść do słynnej Galerii Arsenał? Nie odwiedzić na chwilę Centrum Przesiadkowego na Piłsudskiego czy nie przesiadać się w Intermodalnym Węźle Komunikacyjnym? No, niewyobrażalne prawda? Bez zobaczenia tych miejsc nie warto odwiedzać Białegostoku!
A Jagiellonia? A Teatr Dramatyczny? Zabytkowa cerkiew świętego Mikołaja? Toż to przecież mało znaczące detale przy wspomnianych wyżej atrakcjach. Ludzie z całego kraju - ba z całej Europy - ciągną do Białegostoku aby popatrzeć na węzeł intermodalny, centrum przesiadkowe i plażę Dojlidy, bo rozreklamowała go Monopoly Białystok. Aż dziw, że nie ma płonących drewnianych domów, a pole "idź do więzienia" nie ma dopisku - podpaliłeś zabytek na zlecenie i dałeś się złapać... A skoro piszę o tym czego już nie ma, to trudno nie wspomnieć i o tym czego nie będzie: portu lotniczego Krywlany. Ale to może akurat dobrze, bo wstyd byłoby opowiadać ludziom, których ta gra zachęci do odwiedzenia Białegostoku, że mamy lotnisko za kilkadziesiąt melonów ale nie da się z niego nigdzie odlecieć.
Miasto przeznaczyło na to promocyjne przedsięwzięcie 61,5 tysiąca złotych. Mogę tylko pogratulować. Jestem przekonany, że prezydent Tadeusz Truskolaski lub jego wice Rafał Rudnicki osobiście wskazali kilka wspomnianych lokalizacji. I aż dziwię, się, że brak w nim słynnego kibla za pół miliona (z pewnością jest bardziej znany niż węzeł intermodalny i centrum przesiadkowe), a sympatyczny ludzik w cylindrze z wąsami nie ma twarzy Tadeusza lub jego wice. To, że ich inwestycje są słynniejsze od Jagiellonii i kilku naprawdę charakterystycznych zabytków Białegostoku to przecież oczywiste. A reklama? No level master!
Przemysław Sarosiek
.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie