Reklama

Nie wiadomo jak będą funkcjonowały ogródki letnie w Białymstoku. Władze czekają na wytyczne

W tej chwili jeszcze wszystkie restauracje są zamknięte dla konsumentów, którzy chcieliby zjeść coś na miejscu. Część z placówek kulinarnych prowadzi sprzedaż dań na wynos. Nie ma jednak otwartych ogródków letnich, w których można by był usiąść od siebie w pewnej odległości. I na razie nie wiadomo czy i kiedy będą otwarte.

Już teraz niektóre dni są na tyle ciepłe, że ludzie chętnie wychodzą na zewnątrz, aby choć nawet trochę posiedzieć na świeżym powietrzu. O tej porze roku zazwyczaj czynne już były pierwsze ogródki letnie, w których można było wypić kawę albo zjeść lunch, wieczorem zaś posiedzieć ze znajomymi przy inaczej zastawionych stolikach. W tym roku epidemia koronawirusa sprawiła, że ogródków letnich na Rynku Kościuszki nie ma i nie ma ich też nigdzie indziej.

Bary, restauracje i puby mają zostać otwarte w kolejnym etapie odmrażania gospodarki, choć nie znany jest jeszcze dokładny termin, ani warunki, w jakich będą mogły funkcjonować. Restauratorzy, ale także i klienci dopytują co rusz, kiedy będzie można posiedzieć przede wszystkim na zewnątrz, w letnim ogródku, bo pogoda będzie do tego niebawem zachęcała znacznie bardziej niż obecnie. Ale tu może pojawić się problem. Ponieważ nawet wtedy, gdy restauratorzy będą mogli wznowić swoją działalność sprawa organizacji ogródków letnich w Białymstoku raczej oprze się o wytyczne. Tak przynajmniej można wnioskować po wypowiedzi prezydenta Białegostoku i jego zastępcy.

- Na tę chwilę restauracje obsługujące gości bezpośrednio są zamknięte. Natomiast na tą chwilę nie mamy też żadnych wytycznych jak miałyby funkcjonować restauracje i w tym wypadku też letnie ogródki. Natomiast nie konsultują z nami tych kwestii władze państwowe, ale jeśli będą podejmowane tego typu decyzje, będziemy prosili o jasne wytyczne, w kwestii dotyczących tych przestrzeni ogólnodostępnych, w jaki sposób należałoby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom – przekazał na wtorkowej konferencji prasowej zastępca prezydenta Białegostoku Przemysław Tuchliński.

- Jeżeli będą jakieś wytyczne, że na przykład stoliki mają być od siebie oddalone o 2 metry, to będziemy starali się, aby ta sama liczba stolików, która była na tej mniejszej przestrzeni, będzie mogła być na przestrzeni większej. Oczywiście, w zależności od sytuacji. Wtedy za tę większą przestrzeń nie będziemy pobierać opłat. Jeśli nie będzie zwiększonej liczby gości, zwiększonej liczby stolików, to restauratorzy nie muszą się obawiać, że będą więcej płacić. My po prostu czy to przy restauracji, czy w dalszej przestrzeni będziemy taką przestrzeń udostępniać, aby ta sama liczba stolików mogła być obsługiwana – powiedział z kolei Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Z informacji przekazywanych przez Ministerstwo Zdrowia, ale także i premiera Mateusza Morawieckiego wynika, że restauracje i bary mają zacząć działać w drugiej połowie maja. Z tym, że w Białymstoku władze miasta raczej będą czekać na szczegółowe wytyczne odnośnie tego, jak ogródki letnie można zorganizować. Na szczęście jest zgoda na to, aby w przypadku takiej konieczności, można było je ustawić na większym terenie – ze względów bezpieczeństwa. Bo chodzi o to, by zachować większe odstępy między gromadzącymi się ludźmi.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do