Wczoraj na naszych łamach mogliście poczytać w jaki sposób zostali potraktowani kibice, którzy szli w pochodzie dla swojej ukochanej drużyny. Wiadomo, że tereny warte miliony, są od kilku lat w rękach prywatnych i klub zysku nie zobaczy. Zebraliśmy więc opinie wszystkich kandydatów na Prezydenta Białegostoku w tej sprawie.
Nie pytaliśmy jedynie Tadeusza Truskolaskiego, który niecały miesiąc temu zaakceptował fakt, że na miejscu, w którym miała stanąć galeria, staną bloki. Gdyby w przeciągu kilkunastu dni jednak Prezydent zmienił zdanie i zechciał się podzielić swoją opinią w tej sprawie, deklarujemy publikację jego stanowiska. Na razie za stanowisko prezydenta przyjęliśmy zaistniałe fakty sygnowane jego podpisem.
W tym miejscu warto podkreślić, że kontrowersyjne tereny nie były własnością prywatną nikogo z władz miasta. Tereny przy Jurowieckiej to nasz wspólny majątek, wszystkich mieszkańców Białegostoku. Sprawa jest o tyle poważna, że przez decyzję prezydenta Truskolaskiego pracę z dnia na dzień straciło około 2 tys. osób, które na niegdyś istniejącym bazarze prowadziły działalność gospodarczą. Miasto przez kilka lat w związku z tym nie czerpało korzyści z podatków, które płacili wszyscy kupcy prowadzący tam działalność gospodarczą. Na dodatek zburzona została hala oraz boiska, gdzie ćwiczyli do tej pory białostoccy sportowcy. W tej chwili nie mają swojej bazy treningowej, żadnych pomieszczeń, a do tego wszystkiego dopłacamy jako mieszkańcy, od kilku ładnych lat, na utrzymanie Jagiellonii. Dla przypomnienia – jest to kilka milionów złotych rocznie.
Wobec tego stanu rzeczy poniżej zamieszczamy opinie wszystkich kandydatów na Prezydenta Białegostoku w kolejności alfabetycznej.
KRZYSZTOF BIL – JARUZELSKI
Mam osobisty i emocjonalny stosunek do Jagiellonii. Od 1977 roku. Demonstrowałem razem z kibicami a jako radny gorąco popierałem plan budowy galerii, która z części zysku miała finansować ukochana drużynę. Dziś, kiedy "za miedzą" powstaje galeria pana K. Strusa żadna firma na świecie nie zdecyduje się na budowę podobnego obiektu. To ekonomia i rachunek. Taka galeria to nie zyski dla właściciela i klubu ale pewna plajta. Piszę to jako drobny przedsiębiorcami osoba mająca pojęcie o rynku obiektów wielkopowierzchniowych w roku 2014. Osobiście uważam, że najlepszym wyjściem byłyby rozmowy właścicieli obydwu inwestycji o połączeniu sił i wspólnej rozbudowie jednej galerii. Na pozostałym terenie widziałbym funkcję rekreacyjną, a także i mieszkaniowa. Potrzebny też jest aktywny udział miasta w rozwiązaniu tej sytuacji, bo to w końcu zaniedbane dziś ścisłe centrum miasta. Utrzymanie deklaracji finansowania klubu uważam za bardzo ważne i aktualne.
JAN DOBRZYŃSKI
Uważam, że w sprawie terenu po dawnym stadionie przy Jurowieckiej jest bardzo wiele niejasności, które prezydent Truskolaski powinien wytłumaczyć. Jaki był cel przekazania ziemi w centrum miasta prywatnemu przedsiębiorcy jakim jest SSA Jagiellonia? Jaki jest dług dzierżawcy terenu wobec miasta? W jaki sposób zostały zabezpieczone interesy miasta na wypadek nie wywiązywania się inwestora ze zobowiązań wobec klubu? Od dawna twierdziłem, że przejęcie za bezcen ziemi w centrum miasta nie ma nic wspólnego z dobrem Jagiellonii. Obietnicę finansowania klubu przez galerię handlową od początku oceniałem jako mrzonkę. Miasto straciło cenny grunt i nadal łoży miliony złotych na Jagiellonię. Niestety kibice zostali przed kilku laty wykorzystani przez władze spółki po to, aby wywrzeć presję na prezydenta. Ten zaś nie potrafił odróżnić interesu klubu, który jest chlubą Białegostoku od interesu wąskiej grupy właścicieli spółki Jagiellonia.
ARTUR MILEWSKI
Sprawa terenów dla Jagielloni przy ulicy Jurowieckiej jest okryta tajemnicą. Można się sporo domyślać ale tak naprawdę to niewiele wiemy. Z pewnością należy ją wyjaśnić i przedstawić opinii publicznej. Próba ukrycia prawdy rodzi wątpliwości co do zgodnego z prawem postępowania władz. Atrakcyjne grunty w centrum miasta uzyskane na preferencyjnych warunkach stanowią łakomy kąsek i możliwość pewnego zarobku ale beneficjentem miała być drużyna piłkarska. Jeśli nie dopilnowano publicznych środków, które zostały wyprowadzone i wykorzystane niezgodnie z przeznaczeniem to jest to niegospodarność a wyjaśnieniem powinna zająć się prokuratura. Niezależnie od postępowania i oceny organów sprawiedliwości mamy przykład ewidentnego nadużycia. Tolerowanie nieetycznych zachowań będzie zachętą do następnych. Zbliżają się wybory samorządowe i zobaczymy jak mieszkańcy ocenią postępowanie Prezydenta.
TOMASZ SZEWELUK
Magistrat w trosce o przejrzystość prowadzonej polityki powinien jeszcze przed wyborami samorządowymi wyjaśnić niejasności związane z pierwotnie planowaną inwestycją - Galerią Jagiellońską oraz z bieżącymi planami dotyczącymi budowy osiedla mieszkaniowego. Zastanawiające w tym wszystkim jest jak obecnie Jagiellonia Białystok uniezależni się finansowo, bo taka przecież była pierwotna idea budowy galerii handlowej.
KAMIL ŻEBROWSKI
Sytuacja jest skandaliczna, bo generalnie miasto sprzedając działkę Jagiellonii Białystok S S.A. po 90% bonifikacie, powinno uwzględnić w umowie sprzedaży jakie powinno być przeznaczenie tej działki i przez ile lat nie może zostać odsprzedana. Nie znamy treści tej umowy, ale poinformowano opinię publiczną, że przeznacza się tę działkę na inwestycję „Galerii Jagiellońskiej”. Osobiście jestem przeciwnikiem budowania kolejnej Galerii Handlowej w Białymstoku, jednak decyzję o zmianie przeznaczenia działki powinno być punktem dyskusji publicznej. Brakuje mi jednak konkretów i będę domagał się od UM informacji, kto faktycznie będzie czerpał korzyści ze sprzedaży apartamentów. W tej sprawie jest ciągle bardzo wiele niewiadomych, ale już na tym etapie wydaje się, że sprawą powinna zająć się Prokuratura, bo oczywiste wydaje się, że ktoś nie dopełnił obowiązków.
ROBERT ŻYLIŃSKI
Jeżeli ta inwestycja nie będzie wspierać długofalowo klubu Jagiellonia Białystok, to jest to zwykle oszustwo tysięcy kibiców oraz mieszkańców miasta. To oni przecież walczyli o dobro swojego klubu, wywierali presję na magistracie, czy szli w wielkim pochodzie z flagą. Ich głos ma znaczenie w tej sprawie. Przedsiębiorca może zmienić swój pomysł biznesowy, czy koncepcję działania. Jednak to władze Białegostoku powinny zadbać o to, by zabezpieczyć interesy mieszkańców miasta. Było dość czasu by przygotować stosowne plany zagospodarowania przestrzennego. Dziwnym trafem magistrat jest bezradny tylko przy wybranych inwestycjach. W innych przypadkach nie ma kłopotu, by opierać się choćby na mających po kilkadziesiąt lat pomysłach dotyczących planowania miasta.
Dobrzyński w swoim stylu... A komentujacy mają nieźle zryte berety :/
OSZUŚCI CO SPRZEDAJĄ NASZ MAJĄTEK ZA BEZCEN