Reklama

Obywatel Gie Żet: Podsumowanie odśnieżania Białegostoku – zaginione slajdy z prezentacji

Przez jakiś czas z życzliwością podchodziłem do postawy białostockich władz podczas zimowego kataklizmu. Szczególnie rozrzewnia mnie zawsze, jeśli wyczuwam, że oto pierwszy raz, odkąd Mieszko przyjął chrzest, ktoś rządzący naszym krajem lub jego częścią przyzna się, że coś mu nie wyszło. Twitty prezydenta zawierały w sobie odrobinę pokory i stwierdzały niepowodzenie. Już samo ogłoszenie, że oto nie udało się coś, za co Miasto odpowiada jest fajną nowalijką. Ostatecznie jednak okazało się, że winę ponoszą wyłącznie inni. W opinii prezydenta urzędnicy wykazali się niespotykanym bohaterstwem i poświęceniem. Szczegółów dowiedzieliśmy się podczas prezentacji przeprowadzonej przez prezydenta.

Odpowiedzialna ma być w pierwszej kolejności zima. Przyznajmy rację, była zaskakująca. Sypnęła od serca, nie żałując mroźnego puchu. Poprzednie odzwyczaiły od srogości, a ta najpierw zatuszowała intencje, by ostatecznie spuścić tęgi łomot.

Kolejnym winnym są wynajęte do odśnieżania firmy. Słabo się spisywały. Miały awaryjny sprzęt, który w chwili próby po części okazał się dmuchaną atrapą, a nie poważną pomocą. Nie dysponowały wystarczającą liczbą ludzi. Struktura organizacyjna wynajętych podmiotów była taka, że firmy korzystały ze wspólnych zasobów. Więc jak magazyn opustoszał w jednej, to i automatycznie w drugiej. Wynagrodzenie, jakiego zażądały było zaniżone, obliczone na warunki greckich zim, co potencjalnie mogło je motywować do jeżdżenia na pusto, zwłaszcza gdy środki chemiczne podrożały z dnia na dzień 8-krotnie.

Cięgi dostały się białoruskiemu eksporterowi soli drogowej. Który w krytycznym momencie sól miał, ale nie sprzedał. Na samym końcu wszystkich rozczarował COVID. Diabelsko celnie wyeliminował z pracy akurat te najbardziej potrzebne osoby. Ostatecznie jednak wszystko pięknie się ułożyło. Prezentacja przed radnymi wykazała, że Miasto jest kryształowe.

Wypunktujmy jednak kilka spraw, do których slajdy zaginęły lub zostały utajone. Spróbujmy je odtworzyć.

Na początku wypowiedzi Tadeusz Truskolaski przyznał, że sytuacja w mieście była zła, głównie za sprawą stanu nawierzchni ulic. I podążył tym torem, skupiając się na straceńczej walce o nawierzchnię dróg. Tymczasem zarówno stan ulic, jak i chodników był tak samo beznadziejny. Należy zatem powiedzieć wyraźnie, że firmy wynajęte do dbania o chodniki również nie zdały egzaminu. Prawdopodobnie łagodnie się do nich odnoszono, bo przesłały wspólne pismo z błaganiem o litość. Że wirus, że śnieg, że starały się itp. Takie tam banialuki, które miały łagodnie zastąpić zwrot „polegliśmy, nie bijcie”.

Kiedy mróz zelżał, pracowników tychże firm widziałem, jak plastikowymi łopatami do zgarniania śniegu rozbijali lód koło przejść dla pieszych. Walili tymi cieniuśkimi, giętkimi szuflami i marnowali czas. Albo nie mają przyzwoitego sprzętu do zimowych akcji, albo wyszkolenia. Coś ewidentnie nie gra.

Z ust naczelnika nie dowiedzieliśmy się także, dlaczego 9 lutego o 12:57 na oficjalnej witrynie Białegostoku była umieszczona informacja, że „56 pługopiaskarek pracuje bez przerwy”, kiedy on sam na Twitterze wygadał się, że o 12:35 były ich na mieście 34. Odśnieżanie to nie tylko pługi i piasek i spychanie śniegu na pobocze, lecz także rzetelna informacja. Przypadkowo okazało się, że przynajmniej jedna wiadomość spreparowana przez urzędników była propagandowa. Podważa to zaufanie do pozostałych. Gdzie w demokratycznym, cywilizowanym kraju stosuje się rozwiązania rodem z reżimów, gdzie ważniejsze są pozory, niż uczciwe powiadomienie pracodawcy (mieszkańców) o sytuacji? Czy naprawdę zawiniły temu firmy odśnieżające, a urząd jeździ na białym koniu?

25 stycznia prezydent na Twitterze zapowiadał „Uzgodniliśmy na sztabie kryzysowym, z KMP Białystok, że jutro w godzinach porannego i popołudniowego szczytu zostanie wstrzymany wjazd tirów do Białegostoku”. Niech ktoś z łaski swojej oświeci wszystkich, co oznacza „KMP”? Wydaje mi się, że Komendę Miejską Policji. Bo z kim innym można taką rzecz ustalić? Z Klubem Małych Pingwinów? Dość wiedzieć, że Policja odcięła się od nowinki. Rzecznik Policji mówił w radiu: „Absolutnie nie jesteśmy organem do tego, żeby z nami skonsultować taką decyzję o zamknięciu Białegostoku dla tirów, a prawo jasno określa, kto decyzję o zamknięciu ruchu dla pojazdów ciężarowych na drogach krajowych może podjąć. To są decyzje, które zapadają na szczeblu ministerialnym”.

Ups! Ktoś gdzieś nawalił. Do uczestników ruchu trafiła informacja o blokadzie, której nie było, bo być nie mogło. A przecież dezinformacja jest czynnikiem ryzyka. Niesmaczne było także wytłumaczenie, że „Trasa Generalska była przejezdna i dlatego nie było zatrzymania TIR-ów”, kiedy rzecznik Policji wskazywał inny powód.

Zarządzone przez prezydenta sztaby kryzysowe, oprócz faktycznej użyteczności narzędzia, przełączyły przy okazji akcję na ręczne sterowanie. Wraz z wydaniem pierwszych zarządzeń, prezydent przejął odpowiedzialność za działania, a więc i za wyniki. Jak dobry wódz mówił co trzeba robić. W tle miejskie kanały informacyjne piały na jego cześć.

I tak postanowienie z 9 lutego, po sztabie kryzysowym zwołanym przez Tadeusza Truskolaskiego było takie, żeby w nocy, przy wsparciu policji, straży miejskiej i firm odśnieżających oczyścić wybrane skrzyżowania ze śniegu i lodu i przygotować na poranny ruch. Niestety skutki o 8.00 były niezauważalne. Nocna interwencja skończyła się kompletną, przytłaczającą klapą. Khm, khm – czy ktoś jest przypadkiem jej projektantem? Nie żebym oskarżał, ale jak się czegoś nie umie, to nie ma się co zaperzać, gdy inni jasno o tym mówią.

Problemy ze śniegiem rozwiązuje się nie tylko zimą. Uważam, że Miasto nawet w minimalnym stopniu nie korzysta i nie umie korzystać z potencjału społecznego. Dowiedzieliśmy się jako ciekawostkę, że pługi spychają śnieg na chodnik, a mieszkańcy, odpowiedzialni za chodniki koło ich posesji, z powrotem wrzucają dobrodziejstwo na ulicę. Nie da się przeszkolić właścicieli posesji, żeby od strony jezdni sadzili roślinność odporną na sól? Wytłumaczyć ich rolę i zadanie podczas śnieżnych nawałnic? Wydaje mi się, że tak się dzieje w samorządach, które same się rządzą, nie dopuszczając do głosu mieszkańców. W potrzebie nie mogą liczyć na solidarność i chętną współpracę, a ta by wiele rozwiązała.

Na koniec, żeby porządnie ocenić rolę Urzędu Miejskiego w zimowej przegranej, zadajmy pytania. Dlaczego w raporcie na temat odśnieżania nie było przytoczonych powyżej zarzutów? Dlaczego nie znalazła się w nim diagnoza przyczyn dezinformacji, konfliktów kompetencyjnych, zasp i lodowisk na chodnikach, dlaczego nie zostali wskazani sprawcy oraz zaproponowane ustalenia naprawcze? Bo jeżeli w urzędzie nikt ich nie zauważył i nie zaingeruje w ulepszenie, przy następnej okazji znów się powtórzą.

(Źródło: https://strzalka.press/2021/03/01/felieton-podsumowanie-odsniezania-bialegostoku-zaginione-slajdy-z-prezentacji/ Obywatel Gie Żet)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Tytus - niezalogowany 2021-03-09 22:11:01

    Dlaczego autor artykułu pomija odpowiedzialnego wice Prezydenta za odśnieżanie miasta? Dlaczego Ten ,który tak lubi dużo gadać o promocji Miasta Białystok, robić sobie fotki z master szefem ,podświetlać Pałac Branickich w barwach LBGT, wyłączać prąd w Mieście jakoś nie robił zdjęć zaśnieżonych i nieprzejezdnych ulic i chodników w Mieście i nie wstawiał sobie na swoim profilu, jak to On ponoć białostoczanin tak kocha swoje Miasto. O wiele prościej jest mielić jęzorem o promocji Miasta niż wziąć odpowiedzialność. Cham zawsze pozostanie chamem ,a prostak prostakiem. Żal tylko ,że swoją osobą deprawuje Urząd. Jakoś nie widział i nie słyszał przejezdnych gości , którzy mieli problem tranzytem przejechać Miasto Białystok. Ten człek nie widzi problemu i nie dostrzega tego ,że najlepszą promocją Miasta jest przejezdność przez Miasto zimą. Właśnie zimą widać czy jest w Mieście Gospodarz. Gdyby ten pan wice prezydent miał w sobie honor to by podał się do dymisji. Niestety ,prostak pozostanie zawsze prostakiem.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do