Reklama

Obywatel Gie Żet – Sondaż przedwyborczy



Co jakiś czas dzwonią do mnie z firmy robiącej badania opinii publicznej. Prawie zawsze jak odbieram połączenie z jakiegoś call center bywam niemiły. Ale nie wobec nich. Nie opieram się, jestem uprzejmy, więc korzystają kiedy tylko mogą. Ja zaś przy okazji dowiaduję się kto i o co pyta i na czym temu komuś zależy.

Właśnie udzielałem odpowiedzi na pytania dotyczące nadchodzących wyborów. Jakiego prezydenta wybiorę? Radnego z jakiej partii? Na kogo głosowałem w poprzednich wyborach parlamentarnych? Tym sposobem powstaje sondaż, ukazujący jak zmieniają się preferencje i w którą stronę ewoluują. Ten, w którym uczestniczyłem opublikowany zostanie zapewne w ciągu 2 tygodni i znajdzie się w prasie, telewizji, radiu w formie krótkiej migawki, drobnej wzmianki, wypowiedzianego zdania, z największą uwagą jednak śledzonych przez startujących w wyborach.

Siedzę zadumany przed komputerem, klikam bez żadnego celu myszką i zastanawiam się, jak te sondaże mogą mieć cokolwiek wspólnego z rzeczywistością, jeśli okaże się, że ankietowani - jak ja to robię - bezczelnie oszukują. Taką przyjąłem metodę kształtowania rzeczywistości. Gdy zależy mi na czyjejś przegranej koniecznie muszę sprawić, żeby albo poczuł się pewnie, albo bardzo zagrożony. W pierwszym przypadku pewien zwycięstwa spocznie na laurach, w drugim zacznie się tak przeraźliwie starać, że bardzo prawdopodobne, iż doprowadzi do śmieszności.

Jeśli jesteście zdziwieni, przy tej okazji opowiem, dlaczego trzeba kłamać w ankietach. Nie zawsze, ale często warto. Statystyczne badania społeczne mają na celu odgadnięcie wypadkowej aktualnych poglądów. Nie robią ich hobbyści dlatego że lubią, ale ludzie którzy mają w tym interes i umieją spożytkować zdobyte dane.

Jeśli sondaże zlecają firmy komercyjne, zwykle potrzebują wiedzieć czym się ich potencjalni klienci kierują, jak reagują na pewne bodźce, czego oczekują, a docelowo - jak to wykorzystać by więcej zarobić. Niby odpowiesz ankieterowi na pytanie o wymarzone wakacje, o najbardziej sielski widok, a później ni stąd, ni zowąd na reklamach pojawia się plaża, palmy, hamak, cizia z trzymaną od niechcenia w dłoni nieagresywną, ładnie wkomponowaną graficznie butelką piwa, z wyraźnie zaznaczoną marką. Oni wiedzą, że to zadziała, że zaprogramuje właściwe emocje, bo tak wyszło z badań. Jesteście bezbronni, bo sami nieopatrznie opowiedzieliście o swoich słabostkach. Naprawdę nie dziwi Was nieadekwatność formy i treści wielu reklam do ich przedmiotu, czasami wręcz stojącego w sprzeczności? Mecz - piwo, czipsy - impreza, pilarka - panienka, przebojowość - batonik, szczęście - masło, egzaltacja - szampon. Ludzie! Co to jest?

Partie polityczne, oprócz szacowania poparcia, diagnozują co ludzi boli. Nie, nie po to, żeby naprawić, ale przede wszystkim, żeby umieścić przed wyborami w materiałach promocyjnych oraz w programie. Przecież tak się odbywa przemysł wyborczy w "kulturze" okołoamerykańskiej. Są zatrudniani specjaliści, których zadaniem jest rozpoznać potrzeby społeczeństwa (targetu), nadać im wagi i pokierować politykiem, aby zapewniał co trzeba, żeby stał się negatywem potrzeb. Ponieważ wszystkie partie muszą dotrzeć do tej samej grupy, ich programy zlewają się, by jak najdokładniej pokryć z tym, na co ludzie są wyczuleni i czym najłatwiej ich ująć. Osobiście uważam za wstrętne to, że najpierw jest kandydat, a później wokół niego buduje się plan, co chce zrobić. Powinno być całkiem odwrotnie.

Fachowcy od manipulacji doskonale umieją wykorzystać Twoje zwierzenia. Wydobywają z nich czuły punkt i drażnią go dokładnie dopasowanym piórkiem. Nawet jeśli wiesz, że chcą cię w coś wrobić, pojawia się problem. Aby się oprzeć musisz już walczyć nie z agresorem, ale z sobą, bo zdradziłeś swoją piętę achillesową, nieuświadamiane uzależnienie, najgłębsze pragnienie.

Dlatego, jeśli nie życzysz sobie wystawiać się na manipulację, której na pewno ulegniesz, nie uciekaj od sondaży, tylko kłam.

(Grzegorz Żochowski/ Foto: Flickr.com/nicadlr/ Obywatel Gie Żet)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do