Reklama

Okiem hejtera, odc. 104 - Zielone patriotyczne ludziki



Z ulgą widzę, że żaden z moich znajomych na Facebooku nie cierpi na choroby psychiczne, kretynizm, tudzież raka mózgu i nie zapisał się na jakieś paramilitarne szkolenia, które są ponoć ostatnio modne wśród potencjalnego elektoratu Kukiza i Korwina. Czyli wśród ludzi niedouczonych.

Od wspomnianych nazwisk zacznijmy. Jeden i drugi ze wspomnianych panów potrafił palnąć w okolicy dzisiejszego tematu głupotę. Kukiz stękał jakoby w razie zagrożenia naszych granic pierwszy miał by się pierwszy rzucić do obrony barykad. Podczas, gdy bardziej wiarygodnym jest, że z flaszką schowałby się gdzieś przy workach z piaskiem nad Wisłą. Jego kolega, który robi wielce nieelegancki gest zasysania śliny podczas mówienia, jak zwykle w swojej starczej manierze, broni prawa do posiadania broni. Prosty to człowiek, więc taki oto intelektualny myk go przerasta: aktem mojej woli/wolności jest zgoda na to, by zaufać umowie społecznej i posiadanie broni scedować na Państwo, niektóre owego organa i pozwolić na mojego prawa do posiadania broni redukcję. Działa to w większości państw Europy. Nie działa w USA. Efekt? W USA co chwilę z tego powodu giną ludzie. W EU liczba przestępstw z użyciem jest minimalna. Ale starca w muszce statystyka nie obchodzi.

Tak, czy inaczej, ludzie patrząc na konflikt Ukraiński i myśląc o ewentualnej groźbie rosyjskiej agresji, zapisują się na jakieś durne paramilitarne szkolenia, udają Schwarzeneggera w "Predatorze" i że mają znów 12 lat. Mają prawo. Sensu jednak w tym niewiele, a zagrożenie duże. Czemu nie ma sensu? Bo nowoczesna wojna zmarginalizowała praktycznie działania jednostek niewyspecjalizowanej piechoty. Bo jeśli uczony na torze paintballowym cwaniaczek stanie wobec konkretnej armii, gromopodobnych fachowców, czołgów, hybrydówki, drone"ów, etc., to się zesra najwyżej. Partyzantka? Podjazdówka? Nie rozśmieszajcie mnie. Z punktu widzenia militarnego, chłopki roztropki masowo zapisujące się na paramilitarne szkolenia są kompletnie bez wartości.

Mogą być tacy cwaniacy za to szkodliwi. Bo skoro naiwni na tyle żeby iść do demobilu i kupować en masse stroje moro i tak dalej, mogą ulec wpływowi jakiegoś niemądrego krzykacza. Przed wojną było takich dwóch - w Niemczech i we Włoszech. I zgromadzili wokół siebie takich właśnie chłopków-roztropków. Potem nastąpiła tak zwana "Operacja Koliber", którą szerzej znamy jako noc długich noży 1934 (z małej bo nocy długich noży historia zna wiele) i... sami rozumiecie.

Patrzę na Facebookowego walla i nie mogę się nadziwić... Jak wielu - pozornie - niegłupich ludzi przekleja kolejne filmiki z serii "Korwin masakruje lewaka". Kompletnie nie rozumieją, że muszkowy starzec po prostu przenosi racjonalny dyskurs w jakąś Nibylandię. A tam już hulaj dusza - kolorowy kot może pokonać zastęp ORMOwców. Z żalem patrzę, jak ludzie z potencjałem robią mentalnego lodzika facetowi, który życie spędził próbując błysnąć własnym ekscentryzmem. Mi ta robota zajęła 2 lata. Jemu 30. Co jest trochę żenujące. Smuci mnie, że znajomi skłonni są zagłosować na eks-muzyka i praktycznie półdebila tylko dlatego, że szczeka o JOW-ach, to jest jednomandatowych okręgach wyborczych. Jasne, że to słuszne. Jasne, że nie odkrywa Ameryki. Jasne (dla mnie) też, że nierealne z perspektywy funkcji prezydenta i stanowi najwyżej wyborczą kiełbę.

Nie zrozumcie mnie źle. Sam mam problem z kandydatem. Pomijając, że prawica jest dla mnie jak rzygowiny, tzn. akceptuję jej istnienie, ale nie mam ochoty się zbliżać - i na centrolewicy ciężko mi o sympatyczną kandydaturę. Bo kto? Wuju? Który na spotkaniu z Poroszenką robił wrażenie, że oto ze stryjem naje*ali się na imieninach ciotki i sprawił, że wstydziłem się za swoją słowiańską mordę? Wcale nie tak estetyczna Ogórek, która swój ogórkowy mokry ślad zostawia po kościelnych nawach? A może buc z bramki z Wielką Białą Polską na ustach? Wielka Biała Polska - jakby kto nie wiedział - to odmiana świni hodowlanej. Więc kto? Mimo wszelkich wad - mi prywatnie - zostaje tylko Janusz. Ten od dildosów. Ale być może i na niego nie zagłosuję, a przychylę się cynicznie do statystycznego wyniku i dam głos Wujowi, żeby kraj zaoszczędził na II turze...

Zaraz mi ktoś wyciągnie, że powtarzam za Baumannem - tym wszak Żydem, NKWDzistą (tu strumień dalszych oskarżeń). Ale faktycznie żyjemy w momencie kiedy dany system polityczny i ideowy sięga swego kresu. Wesoła, spokojna demokracja, która była dominantą w powojennej Europie (minus blok komunistyczny) dogorywa wskutek wszystkich wad Unii Europejskiej. Zgadzam się. Ale człowiek mądry doceni ile ta Wspólnota Węgla i Stali oraz jej pochodne dały skrawkowi świata, który wcześniej aż roił się od konfliktów. Nie jesteśmy doskonali. Ale mamy różewiczowską stabilizację i wolno, ale zawsze, wyłazimy na swoje. Powiecie: Polak jak szmata u Brytola na zmywaku stoi. Stoi. Ale nie musi napier*alać łódką przez Morze Śródziemne, licząc że go Włoch przygarnie.

Fajnie, że ważny jest dla Was los społeczeństwa i naszego skrawka świata, czy nawet Europy. Pamiętajcie jednak, że rozwiązania nieprzemyślane, a ekstremistyczne mają krótkie nogi. I że zaufać idiocie w imię negacji "ciepłej wody z kranu" jest równie głupie, jak klakierzenie tej wodzie. W 1934. niektórym Niemcom mogło wydawać się, że fajnie zagłosować na gościa, który cały establishment chce cisnąć w niebyt. Chwilę później było za późno. A zupełną przestrogą winna być historia najbardziej bodaj dramatycznej (i szlachetnej) postaci II wojny światowej - Erwina Rommla. Wspaniały człowiek zapłacił za to, że jego krajanie wcześniej postanowili głosować na własne Korwiny, Kukizy i Ogórki. Jesteście wku*wieni. Rozumiem to. Ale niech złość Wam rozumu nie odbierze. Tego Wam życzę.

(Paweł Waliński)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Robert - niezalogowany 2015-04-24 14:21:08

    Jeśli by Pan, szanowny panie Pawle zaznajomił się bardziej z tym co mówią prawicowi kandydaci, to przekonałby się Pan, że oni rękami i nogami chcą odciągnąć Polskę od wszelkich wojen, w tym tej ukraińskiej. A prawo do posiadania broni nie forsują bynajmniej po to aby łysiejący chłopcy atakowali wyszkolonych żołnierzy ale żeby móc na przykład obronić się i swoją rodzinę przed naćpanym włamywaczem, napalonym osiłkiem któremu wpadła w oko twoja córka albo jeśli nie daj Boże dojdzie do wojny, to przed zwykłymi szabrownikami, których pewnie nie zabraknie. Przykład USA możemy też równie dobrze odwrócić - ilu zdarzeń udało się uniknąć dzięki temu że potencjalny przestępca mógł się obawiać tego, że jak wejdzie na czyjeś podwórko czy do domu nieproszony to mogą go wynieść w plastikowym worku? Czy z takimi statystykami też Pan się zapoznawał? Czy tylko z tymi przypadkami rozdmuchiwanymi przez media goniącymi za sensacją? Zawsze znajdzie się ktoś kto ma nierówno pod czapką i chce komuś zrobić kuku. Tylko że taki ktoś nie będzie się starał o legalną broń, a broń i tak sobie zorganizuje. Poza tym proszę spojrzeć może na przykład Szwajcarii. Ten naród jest uzbrojony po zęby. Wręcz się tym szczycą, robią co roku parady z bronią. Czy tam też co chwilę z tego powodu giną ludzie? No ale wiem, takie jest założenie tego działu w DB. Ma być kontrowersyjnie, nie koniecznie merytorycznie...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do