Pan Jarek. Najlepszy zawodnik w tenisie stołowym w Polsce! W kategorii seniorzy 50+. Jeśli o tenisistach mówi się rakieta nr 1, to o Panu Jarku można chyba powiedzieć – Paletka nr 1!
- Ma Pan ponad pięćdziesiąt lat i ciągle Pan gra w ping ponga? – pytam.
- Kocham po prostu ten sport – odpowiada Pan Jarosław. – Moja żona też jest zresztą zapalonym kibicem. Zawsze razem oglądamy mecze piłkarskie. Wczoraj Real przegrał, ale się ucieszyliśmy! Oglądał Pan? Dzisiaj będzie grała Barcelona!
Pana Jarosława poznałem w hali SP 49 na II Grand Prix Województwa Seniorek i Seniorów.
Ale Pan Jarosław kręci nosem.
- To nie tak powinno wyglądać – denerwuje się. – Grałem kiedyś w Hiszpanii. Tam podobne zawody to było święto! Tymczasem tu jakaś kompletna zapaść!
- Niech Pan nie przesadza – uspokajam. – Wystartowało około 50 zawodników. Przyjechali z całego województwa, a z samego Białegostoku wzięły udział 4 kluby.
- Tak? To niech Pan popatrzy, przy tym stole nie ma nawet sędziego! – nakręca się Pan Jarosław. – Mało tego! Nie ma nawet nikogo, kto podawałby wynik. Publiczność nie wie więc, kto wygrywa i iloma punktami.
Rzeczywiście przy kilku stolikach siedzą sędziowie, ale przy kilku zawodnicy sami sobie sędziują i liczą punkty.
- Wpisowe 20 złotych od osoby i nie stać na sędziego? – zaperza się Pan Jarosław. – Pan wie, ile Urząd Miasta wydaje co roku na rozwój tenisa stołowego?
- Wiem, jestem radnym – odpowiadam.
- Proszę Pana, ja rozumiem że trzeba dotować kluby grające w wyższych ligach, że trzeba zapłacić zawodnikom i trenerom – mówi Pan Jarosław. – Ale nie można zapominać o tych, którzy grają w niższych ligach. O tych którzy uprawiają sport na wpół amatorsko. No przecież to wstyd!
Niestety Pan Jarosław miał trochę racji. Na Grand Prix powinien ktoś sędziować. Przy każdym stoliku, a nie tylko przy kilku wybranych. I rzeczywiście nie powinno się zapominać o małych klubach.
- Pan w jakim klubie gra Panie Jarosławie? – pytam.
- W Galaxy! – mówi z dumą pan Jarosław – Liczy 22 zawodników. O! Wyczytują mój pojedynek! Znowu nie ma sędziego?! To może Pan nam posędziuje, co?
(Wojciech Koronkiewicz)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie