Tadeusz Truskolaski zanim jeszcze zbliżył się do Nowoczesnej, zaczął chyba realizować jej najważniejsze cele – publiczne samozaorania i to jedno po drugim. Po oficjalnym już zbliżeniu się do Nowoczesnej, wydaje się, że realizuje je jeszcze szybciej. Złamał nie tylko swój własny dekalog, ale także przy okazji kodeks etyki urzędnika, który podpisał w formie zarządzenia.
To, że dekalog był napisany pod doraźne potrzeby polityczne Tadeusza Truskolaskiego było wiadome już w momencie jego prezentacji. To, że nie będzie realizowany wiadomo było, jeszcze zanim wszedł w życie. Pierwszy punkt dotyczący redukcji liczby zastępców z czterech do trzech, miał tylko i wyłącznie na celu potwierdzenia faktu, iż ówczesna zastępca prezydenta, Renata Przygodzka i tak sama chciała odejść. To, co stało się przed nieco ponad dwoma tygodniami temu, kiedy ponownie pojawił się czwarty zastępca, tylko potwierdziło, że dekalog miał odwrócić jedynie chwilowo uwagę od nieudzielenia prezydentowi przez radnych absolutorium z wykonania budżetu.
Powołanie czwartego zastępcy pokazało jeszcze coś innego. Kodeks etyki urzędnika, wprowadzony jeszcze w 2010 roku, także nie działa. O tym również pisaliśmy przy kilku sprawach, jakie miały miejsce w przeciągu ostatnich dwóch lat. Można oczywiście zakładać, że prezydent nie jest w stanie zapanować nad około 1000 urzędników, by zachowywali się zgodnie z przyjętym i obowiązującym kodeksem etyki. Niemniej powinien wyciągać konsekwencje za jego jawne nieprzestrzeganie. W końcu takie możliwości ma. Ale już zupełnie nie da się zrozumieć tego, że wymyślony i podpisany przez siebie kodeks, prezydent sam łamie.
„Podczas wykonywania zadań służbowych pracownik korpusu urzędniczego zachowuje neutralność polityczną i w tym zakresie nie manifestuje publicznie swoich poglądów i sympatii politycznych, nie angażuje się w działania, które mogą służyć celom partyjnym oraz dba o jasność i przejrzystość własnych relacji z osobami pełniącymi funkcje polityczne”.
Jakby ktoś nie wiedział tak dokładnie brzmi artykuł 18 Kodeksu etyki pracowników Urzędu Miejskiego w Białymstoku podpisany przez Tadeusza Truskolaskiego w dniu 30 września 2010 roku. I jak te zapisy mają się do powołania na zastępcę najpierw Zbigniewa Nikitorowicza? Przecież dołączył do korpusu urzędniczego, choć wcześniej był szefem klubu radnych apolitycznej Platformy Obywatelskiej. Nie wiadomo również w jaki sposób powyższe zapisy z Kodeksu mają się do powołania zupełnie apolitycznego członka bezpartyjnej Nowoczesnej Przemysława Tuchlińskiego.
- To nam się wytyka jakieś błahostki i śledzi za każdym razem nawet durne lajki na Facebooku pod wpisami u znajomych, bo kodeks! A tu proszę bardzo. Jeśli kodeks miał obejmować wszystkich, to wszystkich, bez wyjątku. Zastępca prezydenta przecież też jest w korpusie urzędniczym – napisali do nas sami urzędnicy.
Dodają również, że mają dość obłudy i zamydlania faktów. Mają również dość tego, że awanse lub lepsze pensje dostają praktycznie tylko ci, którzy właśnie manifestują w pracy określone poglądy polityczne.
- Ani Pan Nikitorowicz, ani pan Tuchliński, nie mieli prawa w myśl tego kodeksu znaleźć się w korpusie urzędniczym. Więc albo ten kodeks dotyczy wszystkich, albo wybranych. A jeśli wybranych, to trzeba jasno napisać kogo. Tak pracować się nie da – piszą do nas urzędnicy.
Najwyraźniej atmosfera pracy w urzędzie nie jest najlepsza, skoro urzędnicy sami zwracają uwagę na takie sprawy, jak pogwałcenie dekalogu, ale i kodeksu etyki, którego nieprzestrzeganie jest obarczone konsekwencjami. Mówi o tym zresztą artykuł 20 tego Kodeksu. Dodamy też, że to wybiórcze traktowanie obowiązujących przepisów nie jest odosobnionym przypadkiem. Zastanawiamy się, czy teraz pan prezydent nałoży na siebie karę porządkową za złamanie art. 18, którą przewidział w kodeksie, jaki sam wprowadził.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Drodzy urzędnicy z UM, pogadajcie z kolegami z UW, tam po 8 latach rządów PO w końcu pisowski wojewoda wziął dyrektorów do galopu, nie szlajają się już całymi dniami po Alfie, a szeregowcy dostali podwyżki i awanse. A Wy patrzycie na awanse i bezprawne wielotysięczne dodatki dla przydupasów i nawet na DDB nie możecie zajrzeć bo Wam poblokowali dostępy do wolnych mediów. Tak Was urządził Truskolaski, wmawiając pewnie że on sam jest święty a PiS to zuooo... Głosujcie na niego dalej.