
Obiecane 3 miliony złotych na ostatniej sesji Sejmiku Województwa Podlaskiego zdecydowali się przekazać radni władzom Miasta Suwałki na budowę pasa startowego. Cała inwestycja będzie kosztowała około 27 milionów złotych, choć pierwotnie szacowano ją na około 10 milionów mniej. To i tak o blisko połowę mniej niż kosztował niemal identyczny pas startowy na białostockich Krywlanach.
Na ostatniej sesji Sejmiku Województwa Podlaskiego radni zdecydowali się przekazać 3 miliony złotych na dokończenie pasa startowego w Suwałkach. Aktualnie trwają tam prace ziemne i niebawem wykonawca robót przystąpi już do utwardzania nawierzchni. Dofinansowanie w tej kwocie suwalskiej inwestycji to spełnienie obietnic jeszcze z ubiegłego roku. Wówczas radni poprzedniej kadencji wraz z marszałkiem zadeklarowali pomoc finansową zarówno Miastu Suwałki jak i Miastu Białystok.
- Chciałem wyrazić swoją satysfakcję, dlatego, że rzeczywiście ta inicjatywa jeszcze w tamtej kadencji, jest realizowana. I myślę, że Miasto Suwałki będzie wdzięczne Sejmikowi, że taka uchwała zostanie podjęta – mówił radny PSL Cezary Cieślukowski, pochodzący z Suwałk.
I faktycznie chwilę później, radni podnieśli ręce za przekazaniem Suwałkom 3 milionów złotych na budowę pasa startowego. Podobnie zresztą jak to się stało wcześniej z dofinansowaniem budowy pasa startowego w Białymstoku na Krywlanach. Z tym, że Suwałki łącznie otrzymały wsparcie z budżetu województwa podlaskiego w kwocie 6 milionów złotych, a Białystok o 10 milionów więcej. Różnica też jest taka pomiędzy dwoma pasami o tych samych parametrach, że suwalski pas startowy ma kosztować finalnie około 27 milionów złotych, zaś pas w Białymstoku kosztował około 50 milionów. Dodatkowo do budowy tego pasa w Suwałkach dokłada się jeszcze prywatny inwestor – spółka Forte – w wysokości 10 milionów złotych, a z budżetu miasta na ten cel zostało przeznaczonych 11 milionów.
- Mam nadzieję, że lotnisko będzie dodatkowym atutem regionu zarówno na płaszczyźnie inwestycyjnej, jak i turystycznej. Ma ono służyć pod potrzeby szczególnie biznesu, ruchu czarterowego i turystycznego – mówił Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.
W tej chwili inwestycja powoli będzie zmierzała ku końcowi. Po dokończeniu robót ziemnych trzeba będzie jeszcze utwardzić nawierzchnię oraz zadbać o niezbędne elementy wykończeniowe. Z suwalskiego pasa startowego jeszcze w tym roku będą mogły korzystać śmigłowce, szybowce, motolotnie, awionetki oraz małe samoloty o napędzie tłokowym, zanim pojawią się loty czarterowe oraz kursy taksówek powietrznych, czyli małych samolotów pasażerskich przewożących maksymalnie do 50 pasażerów. Suwalskie lotnisko, podobnie jak to w Białymstoku, ma być lotniskiem publicznym ze statusem lotniska lokalnego. Co oznacza, że nie będą z niego organizowane żadne loty rejsowe.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: UM Suwałki)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bardzo dobrze , ze nie bedzie lotow rejsowych. Nie bedzie wiec mozliwosci spotkania sie z elektoratem pisowsko-populistycznym w tym samym samolocie.