Reklama

Paszkwil przyczyną pozwu w trybie wyborczym



Dziś Sąd Okręgowy w Białymstoku rozpatrywał sprawę z powództwa Jana Dobrzyńskiego przeciwko Tadeuszowi Truskolaskiemu w trybie wyborczym. Chodzi o gazetkę, jaka już trafiła do tysięcy mieszkań.

W gazetce na czterech stronach pojawiły się treści, które zdaniem Jana Dobrzyńskiego i członków jego sztabu wyborczego były kłamliwe i zawierały pomówienia. Te treści między innymi dotyczyć miały wyceny koni należących do Dobrzyńskiego, danych zawartych w jego oświadczeniu majątkowym, sposobu nabycia spółki, którą obecnie kieruje ze wspólnikiem, a także aktualnych danych dochodów tej spółki. Jan Dobrzyński oburzał się także na treści dotyczące jego relacji ze środowiskiem osób wyznania prawosławnego, stosunku do podlaskich przedsiębiorców oraz stanowiska w sprawie budowy lotniska regionalnego.

Tadeusza Truskolaskiego na sali rozpraw nie było. Reprezentował go pełnomocnik wyborczy i obecnie także dyrektor jego gabinetu – Przemysław Tuchliński oraz mecenas Wojciech Srocki. Potwierdzili, że czterostronicowa gazetka jest materiałem wyborczym Komitetu Wyborczego Wyborców Tadeusza Truskolaskiego. Ale na pytania sędzi prowadzącej odnośnie dowodów na prawdziwość zawartych w publikacji treści, nie potrafili jednoznacznie wykazać żadnych dowodów, że te zawierają prawdę.

Między innymi nie potrafili wskazać skąd autorzy publikacji czerpali wiedzę o wartości koni, dlaczego oświadczenie majątkowe różni się danymi od tego, które zostało złożone w oficjalnych dokumentach Jana Dobrzyńskiego, z czasu kiedy ten sprawował funkcje publiczne. Żaden nie potrafił jednoznacznie wykazać w materiałach dowodowych, że Jan Dobrzyński sprywatyzował Supon, którym kieruje, ani że ma złe relacje ze środowiskiem wyznawców kościoła prawosławnego.

Choć mecenas Srocki powoływał się na list Biskupa Jakuba, skierowany niegdyś do Jana Dobrzyńskiego, to nic ponad to nie potrafił wykazać. Potwierdził także, że Biskup Jakub wyraził zgodę na publikację swojego listu w gazetce, która w całości była materiałem wyborczym Komitetu Truskolaskiego. W tym względzie strona reprezentująca urzędującego prezydenta powoływała się na to, że są to przedruki z lokalnych gazet i niema mowy o oczernianiu, tylko podawanie treści jakie już publikowano.

Jutro sąd wyda wyrok w tej sprawie. O godzinie 10.40 obydwie strony spotkają się by wysłuchać werdyktu, który rozstrzygnie czy sztab wyborczy Tadeusza Truskolaskiego dopuścił się pomówień w publikacji swojego materiału wyborczego.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Anka - niezalogowany 2014-11-24 20:31:12

    Ciekawe kto? i kogo przeprosi?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Tomasze - niezalogowany 2014-11-24 20:30:27

    Jak dzieci...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do