
Firmy z naszego regionu mają problem - pracownicy przyjeżdżający tu do pracy zza wschodniej granicy za każdym razem przy powrocie z rodzinnych stron muszą odbywać obowiązkową kwarantannę. A to hamuje działalność przedsiębiorstw, w których w tym czasie brakuje rąk do pracy. Sprawa jest poważna, a skala - jak przekonuje Szczepan Barszczewski, dyrektor białostockiego biura i pełnomocnik Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców w województwach podlaskim i warmińsko-mazurskim - niemała. W tym temacie Rzecznik MŚP postanowił interweniować u wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz.
Adam Abramowicz zwrócił się do Emilewicz z prośbą o wsparcie postulatu zmiany rozporządzenia Rady Ministrów z 7 sierpnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, poprzez zniesienie obowiązku odbycia kwarantanny przez cudzoziemców przekraczających zewnętrzną granicę państwową. Dotarły bowiem do niego sygnały o istotnych utrudnieniach w prowadzeniu działalności gospodarczej dla przedsiębiorców zatrudniających cudzoziemców zza wschodniej granicy RP, którzy mieli wskazywać, że obowiązujące przepisy w zakresie ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii przewidują obowiązkową 14-dniową kwarantannę po przekroczeniu tzw. zewnętrznej granicy państwowej. Tym samym, pracownicy wracający na weekend do domów, np. na Ukrainę czy Białoruś, po przekroczeniu granicy nie mogli wrócić do pracy w Polsce przed odbyciem dwutygodniowej kwarantanny.
Rzecznik 30 lipca wysłał pismo do Ministra Zdrowia z wnioskiem o rozważenie podjęcia działań legislacyjnych zmierzających do likwidacji ograniczeń. Wskazał m.in. że analogiczna regulacja jeszcze do niedawna była stosowana również na wewnętrznej granicy UE. Jego zdaniem powinna ona zostać również zniesiona lub ograniczona na granicy zewnętrznej dla osób zatrudnionych przez polskich przedsiębiorców.
I te postulaty częściowo zostały spełnione. W rozporządzeniu Rady Ministrów z 1 września 2020 r., zmieniającym rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz. U. z 2020 r. poz. 1505), skrócono okres obowiązkowej kwarantanny do 10 dni. Dodatkowo, w przypadku osób, które uzyskały ujemny wynik testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, wykonanego przed dniem wejścia w życie tego rozporządzenia, jak też osoby, której obowiązkowa kwarantanna trwała już co najmniej 10 dni, została ona skrócona do dnia następującego po dniu wejścia w życie rozporządzenia, czyli 3 września.
Tym niemniej, pismem z 9 września Rzecznik MŚP wystąpił dodatkowo do Jadwigi Emilewicz z prośbą o wsparcie proponowanych rozwiązań zmierzających do całkowitej likwidacji obowiązku odbycia kwarantanny przez osoby przekraczające zewnętrzną granicę państwową.
Jest to problem, z którym mierzymy się od kilku tygodni. Gdy tylko w biurze Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców w oddziale w Białymstoku pojawił się sygnał w tej sprawie, od razu podjęliśmy działania zmierzające do zniesienia ograniczeń. Kwarantanna dla cudzoziemców w kontekście województwa podlaskiego i Białegostoku dotyczy przede wszystkim Białorusinów pracujących u naszych przedsiębiorców. Każdego tygodnia pojawia się sygnał w tej sprawie, a problem ma doniosłe znaczenie w funkcjonowaniu firm z Podlasia i województwa podlaskiego - mówi w rozmowie z naszą redakcją Szczepan Barszczewski, pełnomocnik Rzecznika MŚP w województwie podlaskim. - Analiza problemu wykazała, że dotyczy to często pracowników, którzy pracują w Białymstoku lub miastach bliżej położonych granicy z Białorusią. Wcześniej, przed tzw. lockdownem, Białorusini pracowali w tygodniu u polskich pracodawców, zaś na weekendy wyjeżdżali na Białoruś, by tam w gronie rodziny i znajomych spędzić wolny czas. Taki model życia pracowników był elementem świadomego wyboru pracy w niedużej odległości od miejsca życia ich rodzin. Teraz ten model został bardzo poważnie zachwiany, dodatkowo poważnie godząc w interesy przedsiębiorców.
Barszczewski tłumaczy, że pracujący w Podlaskiem z Białorusi mają tutaj zawarte umowy o pracę ze wszystkimi tego konsekwencjami, jak pozwolenie na pobyt na terenie Polski i podleganie polskiemu prawu. Wobec tego pracownik - obywatel Białorusi kierowany jest na dziesięciodniową kwarantannę po powrocie do Polski. Przez to albo przedsiębiorca za ten okres ma na utrzymaniu pracownika albo nawet pracownicy rezygnują z pracy.
Jest to duża skala, obejmująca branżę budowlaną, transport krajowy, przemysł i produkcję - podkreśla Szczepan Barszczewski.
Nasz rozmówca przekonuje, że tak długa przerwa w pracy, przez konieczność odbywania kwarantanny, obciąża przedsiębiorców organizacyjnie i finansowo. Mają oni sygnalizować niedobór pracowników i trudności w realizacji zamierzeń biznesowych, włącznie z realizacją umów z kontrahentami.
Pełnomocnik Rzecznika MŚP w Białymstoku zwraca przy tym uwagę na bieżącą sytuację panującą po wyborach prezydenckich na Białorusi.
Aspekt budowania relacji między Polską a Białorusią ma znaczenie w budowaniu relacji między ludźmi. W sytuacji jaka jest teraz za wschodnią granicą, poprzez otwarcie granicy, jak się wydaje proste rozwiązanie, możemy w sferze praktycznej ulżyć Białorusinom w tym gorącym czasie, po prostu wesprzeć ich. Przekraczanie granicy bez kwarantanny będzie miało też znaczenie symboliczne - uważa Barszczewski.
I zwraca uwagę na pewien paradoks. Otóż Polacy mogą, w zasadzie bez większych obostrzeń, na podstawie voucherów wyjeżdżać na tereny zachodniej Białorusi, czyli okręgów grodzieńskiego, brzeskiego, ale też wołkowyskiego i lidzkiego, bez obowiązku kwarantanny.
Naprawdę trudno tutaj utrzymać w racjonalnych względach obostrzenia dla Białorusinów pracujących w Polsce, gdy ze zmian w kierunku zniesienia obowiązku kwarantanny płyną same korzyści, przy minimalnym w skutkach ryzyku - stwierdza Szczepan Barszczewski.
Na razie nie mamy informacji, by interwencja Rzecznika MŚP u wicepremier Emilewicz przyniosła skutek.
(Piotr Walczak / Foto: pixabay.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
biełastockie smalec-meny "biją pianę-znieść"-płać Polakowi i nie będzie problemu
Jakby tylko chcieli pracować polscy to czemu nie