
W 2018 roku na drogach w województwie podlaskim doszło do mniejszej liczby wypadków niż rok wcześniej. Zginęło też mniej osób, podobnie sytuacja miała się z rannymi. Sprawdziliśmy, że również w porównaniu do lat poprzednich zdarzeń, w których ktoś ucierpiał, było mniej. Z roku na rok przybywa za to kolizji, w których uszkodzeniu ulegają pojazdy.
O dane dotyczące stanu bezpieczeństwa w ruchu drogowym w latach 2015 - 2018 poprosiliśmy nadkomisarza Tomasza Krupę, rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Otrzymaliśmy informację, iż w 2015 r. na podlaskich drogach doszło do 697 wypadków, w 2016 - 690, w 2017 - 697, a w 2018 - 668.
Jeśli chodzi o osoby, które w nich zginęły, to:
- w 2015 r. było ich 118,
- w 2016 - 120,
- w 2017 - 114,
- natomiast w 2018 - 101.
Z kolei liczba rannych przedstawia się następująco:
- 2015 - 874,
- 2016 - 838;
- 2017 - 806,
- 2018 - 768.
O ile liczba niebezpiecznych zdarzeń spada, to notowanych jest coraz więcej kolizji. Należy podkreślić, że nie są to dane miarodajne, ponieważ do wielu stłuczek nie jest wzywana policja. Ich uczestnicy często - jeśli wina jednego z nich jest ewidentna - kończą na spisaniu oświadczenia sprawcy na odpowiednim formularzu i ewentualnie wezwaniu pomocy drogowej, gdy samochody są na tyle uszkodzone, że nie mogą poruszać się po drogach publicznych. Reszta należy do ubezpieczycieli.
Policji wiadomo o następujących kolizjach:
- 2015 r. - 11 244,
- 2016 r. - 12 354,
- 2017 r. - 13 315,
- 2018 r. - 13 326.
Eksperci dopatrują się różnych przyczyn takiej sytuacji, ale wielu z nich zwraca uwagę, iż mniej jest zdarzeń na drogach oznaczonych jako teren zabudowany. Kierowcy spuszczają wtedy nogę z gazu, ponieważ za nadmierną prędkość, a konkretnie - przekroczenie jej o ponad 50 km/h od dozwolonej, grozi utrata prawa jazdy na trzy miesiące. W przypadku zatrzymania przez drogówkę, nie ma taryfy ulgowej, gdyż funkcjonariusze odbierają dokument obligatoryjnie. Prawdopodobnie wzrasta też świadomość kierujących i pasażerów co do zapinania pasów bezpieczeństwa, nie ma również takiego przyzwolenia społecznego na jazdę po kielichu, jak jeszcze kilkanaście lat temu. Ponadto budowane są nowe drogi, do czego przyczyniły się fundusze unijne, a nowe auta są coraz bezpieczniejsze, wyposażone w zaawansowaną elektronikę pozwalającą znacznie ograniczyć ryzyko wypadku czy też mocno zminimalizować jego skutki. Z pewnością każdy z tych punktów w jakimś stopniu ma wpływ na statystyki. Bo samych pojazdów na drogach przybywa - z roku na rok wydziały komunikacji dysponują danymi o rosnącej liczbie zarejestrowanych aut, czyli potencjalnie uczestniczących w ruchu drogowym.
Oto porównanie danych otrzymanych z KWP, dotyczące roku 2017 i 2018:
- wypadki: -29, -4,2 proc.;
- zabici: -13, -11,4 proc.;
- ranni: -38, - 4,7 proc.;
- kolizje: 11, +0,1 proc.
Wśród najczęstszych przyczyn wypadków 2018 r. podlaska policja wymienia nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu (23,2 proc.), niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (19,0 proc.), nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych (8,5 proc.), nieprawidłowe wyprzedzanie (6,4 proc.), niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami (6,1 proc.), nieprawidłowe zachowania pieszych (4,8 proc.).
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie