
Około 200 zamiast oczekiwanych przez organizatorów pół tysiąca uczestników wzięło udział w Forum Samorządowym zorganizowanym na białostockim Stadionie Miejskim. Byli to głównie działacze PO i PSL wzmocnieni tymi z samorządowców, którzy poczuli się zagrożeni zmianami w ordynacji wyborczej do samorządów proponowanej przez PiS.
Hasłem spotkania i debaty było "Nic o nas bez nas", w której - jak mantrę powtarzano slogan o niezależności samorządów będącej fundamentem nowoczesnej demokracji. Organizatorem spotkania było Podlaski Samorządowy Komitet Protestacyjny, który przeciwstawiał się proponowanym przez rząd zmianom w działaniu lokalnych władz. Reprezentowała go - jak określano ich złośliwie - pięciu tenorów: marszałek województwa Jerzy Leszczyński, prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, wójt gminy Korycin Mirosław Lech, starosta powiatu siemiatyckiego Jan Zalewski oraz prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz.
Jak zwykle najgłośniej na zmiany propnowane przez rząd pomstował Tadeusz Truskolaski.
- Dowiadujemy się nagle, że po wielu latach ciężkiej, odpowiedzialnej pracy jesteśmy grupą ludzi, która komuś przeszkadza, która nie jest ich. Mamy mandat, mamy siłę, która płynie z głosu mieszkańców. Nieszanowanie nas to nieszanowanie mieszkańców. Niesłuchanie tych, którzy budują Polskę - mówił Truskolaski, któremu do Ludwika XIV zabrakło jeszcze stwierdzenia "Białystok to ja".
W czasie Forum przyjęto Manifest Podlaski, którego główna treść to
"My, samorządowcy wywodzący się z różnych środowisk politycznych, których łączy troska o lokalne społeczności, sprzeciwiamy się centralizacji i ograniczeniu demokratycznej konkurencji wyborczej. Mówimy zdecydowanie w imieniu mieszkańców i swoim: Nic o nas bez nas!"
Zdaniem ekspertów, którzy wypowiadali się w czasie Forum władze samorządowe cieszą się największym zaufaniem ze wszystkich organów państwa. Nie na tyle jednak dużym aby zmobilizowało obywateli do sprzeciwu wobec zapowiadanych przez rząd zmian w ordynacji.
(AR/ Foto: wrotapodlasia.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
My amerykanscy samorzadowcy wywodzący sie z róznych układów i klanów mafijno-rodzinnych ktorych łaczy troska o stolki i kase dla swoich rodzin i znajomych sprzeciwiamy sie ograniczeniu naszej absolutnej i dyktatorskiej władzy.Mowimy zdecydowane NIE w imieniu naszych członków i swoim.AL CAPONE