
Bardzo możliwe, że już za niespełna miesiąc nie będzie PKS Białystok, nie będzie także PKS Suwałki oraz kilku innych spółek, które przez ostatnie lata funkcjonowały oddzielnie. Do Sądu Rejonowego w Białymstoku wpłynął wniosek o wpis do Krajowego Rejestru Sądowego nowej spółki PKS Białystok pod nazwą Podlaska Komunikacja Samochodowa NOVA Spółka Akcyjna.
Mimo protestów pracowników spółek PKS Suwałki i PKS Zambrów, marszałek zdecydował się na złożenie wniosku do Sądu Rejonowego w Białymstoku o wpis do Krajowego Rejestru Sądowego nowej spółki PKS. Miałaby ona łączyć podlaskie spółki transportowe w jedną i jeśli sąd przyjmie dokumenty, najprawdopodobniej już od 2 stycznia 2017 roku obsługa autobusów dalekobieżnych będzie należała do nowego podmiotu o nazwie Podlaska Komunikacja Samochodowa NOVA Spółka Akcyjna.
Przeciwni połączeniu spółek nie tylko są pracownicy, głównie związkowcy. Pomysł ten nie podoba się także koalicjantom marszałka, czyli politykom Platformy Obywatelskiej. Otwarcie mówili jeszcze niedawno, że nie mieli możliwości wglądu w całość dokumentacji, nie znają założeń, ani przewidywanych skutków takiego połączenia. Związkowcy tymczasem tylko z dwóch PKS-ów, czyli z Suwałk i Zambrowa zebrali ponad 6 tys. podpisów za tym, aby spółek nie łączyć. Już dawno podkreślali, że cała operacja polega wyłącznie na ratowaniu białostockiego PKS-u, który wyzbył się praktycznie całego swojego majątku.
Warto zwrócić uwagę jeszcze na jeden aspekt w tej sprawie. Mianowicie około roku temu PKS Białystok otrzymał dość pokaźne środki na restrukturyzację, która miała pomóc zmniejszyć zadłużenie i postawić firmę na nogi. PKS-u w Białymstoku jednak nie zrestrukturyzowano, a przynajmniej nie rozliczono należycie z pieniędzy, których gwarantem był marszałek. Teraz ten marszałek upiera się przy połączeniu. To może oznaczać zmarnotrawienie publicznych pieniędzy i nie jest wykluczone, że sprawie przyjrzą się bliżej organy ścigania.
- Konsolidacja spółek w żadnym województwie się nie udała i u nas też się nie uda. Jestem o tym całkowicie przekonany. Chcemy kooperacji tych spółek, a nie konsolidacji – mówił jeszcze pod koniec września tego roku Jarosław Żaborowski, przedstawiciel związków zawodowych z PKS Suwałki.
Ale dokumenty do sądu już wpłynęły. O ich przesłaniu zdecydowało trzech z pięciu członków zarządu województwa podlaskiego. To wyłącznie politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Platforma Obywatelska, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, była przeciwna temu pomysłowi.
Jak zapewnia Dyrektor departamentu infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim Leszek Lulewicz od strony formalności urzędowych, wszystko zostało dopilnowane i nie powinno być żadnych problemów. W obecnej sytuacji już tylko od sądu zależeć będzie czy spółki zostaną połączone. Tymczasem pracownicy przeciwni inkorporacji grożą strajkiem i paraliżem całego transportu autobusowego w województwie podlaskim. Na razie nie jest wiadomo, kiedy dokładnie do niego dojdzie.
(Cezarion/ Foto: K.)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie